Katarzyna Kołczewska: "Wbrew sobie" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 30.06.2015

Katarzyna Kołczewska: „Wbrew sobie”

Już 7 lipca do księgarń trafi długo oczekiwana, nowa powieść Katarzyny Kołczewskiej pt. „Wbrew sobie”. Będzie to druga polska (ale szesnasta w ogóle) książka w ramach klubu KOBIETY TO CZYTAJĄ!

wbrew_sobieBohaterki wszystkich powieści Kołczewskiej można scharakteryzować jednym zdaniem: raczej ich nie polubisz, ale na pewno nie dadzą o sobie zapomnieć. Tak jest i tym razem. Bohaterką „Wbrew sobie” jest Ewelina, która pragnie tylko jednego – dziecka. Jest skupiona na sobie i własnych przejściach, egoistycznie manipuluje bliskimi, nie dostrzega problemów innych ludzi, liczy się tylko ona i jej sprawy. Zachowuje się jak rozkapryszony, rozpieszczony bachor. Sukcesywnie zraża do siebie kochającego i oddanego męża, matkę, która za wszelką cenę chce chronić córkę przed problemami i siostrę – tę, która poświęciła dla Eweliny najwięcej. Kiedy ujawnienie skrywanej rodzinnej przeszłości i konsekwencje własnych zaskakujących decyzji zachwieją wiarą Eweliny w siebie i zburzą wygodne życie, zrozumie, jak bardzo musi się zmienić. Ale czy nie będzie już za późno?

Joanna Heidtman (psycholog) o książce „Wbrew sobie”:
„Normalne” i poukładane bohaterów powieści ulega niepostrzeżenie kolejnym, coraz bardziej niepokojącym zmianom i przewrotom. Autorka pokazuje sposób, w jaki drobne i wydawałoby się niewinne decyzje pociągają za sobą poważne konsekwencje, odroczone co prawda w czasie i niedające się przewidzieć. Niczym kostki domina kolejne wydarzenia pociągają za sobą następne. Bohaterom początkowo wydaje się, że kontrolują swoje życie, że sami je tworzą i w takiej formie będzie ono toczyć się zawsze. Dlatego też z niezwykłym trudem przyjmują zmiany, szczególnie te niezgodne z ich planami i założeniami. Główna bohaterka, Ewelina, nie może pogodzić się z faktem, że – jak innych ludzi – mogą dotknąć ją nieszczęścia, niepowodzenia czy trudności. A przewrotne życie funduje jej kolejne wyzwania – dopóki nie odrobi swojej „lekcji” zrozumienia, empatii, wybaczenia sobie i innym. Poddanie się jest paradoksalnie punktem, w którym Ewelina powracają siły, uczucia (które wcześniej w sobie zdusiła), a relacje z bliskimi powoli się odbudowują. Powieść pokazuje siłę kobiet w ich słabości i słabość ich siły (kiedy jest ona oparta na braku empatii, na zapiekłości, gniewie i obrażaniu się na cały świat). To kobiety w różnym wieku, z różnych pokoleń, ale każda z nich wcześniej czy później została postawiona w sytuacji dylematu, trudnego wyboru, konieczności poniesienia konsekwencji podjętych decyzji. Czy wybierają idealnie? Nie! W pewnym momencie jedna z bohaterek, Justyna, mówi do siostry: „To było najlepsze z możliwych rozwiązań”. Najlepsze z możliwych; najlepsze, na jakie nas było stać. Bo też założenie o „idealności” życia prowadzi do frustracji i smutku, blokuje radość z tego, co jest – nieidealnego, ale jednak naszego, bliskiego, niepowtarzalnego. A przede wszystkim delikatnego i przemijającego. Skłócone wcześniej Justyna i Ewelina odzyskują siostrzaną miłość w obliczu utraty mamy; Adam przebudowuje gruntownie swoje relacje z rodzicami, kiedy chwieją się podstawy jego małżeństwa. W pewnym sensie widzimy, jak do bohaterów powieści wraca to, co sami zasiewają w życiu swoimi działaniami – jak pomoc i współczucie skierowane do innych kiełkują wokół nich tym samym, ale także jak kumulowana i okazywane przez ich złość, gniew i obojętność znajdują swoje odzwierciedlenie w ich bliskim otoczeniu. Im więcej zawziętości głównej bohaterki, tym więcej trudności – małych i dużych – pojawia się na jej drodze. Niczym w opisie Davida Hawkinsa: „Siła zawsze stwarza przeciw-siłę. Jej wynikiem jest polaryzacja. Polaryzacja zaś za każdym razem wnosi konflikt, powoduje dychotomię wygranej i przegranej”. Przez naciski, skonfliktowanie, żądania kierowane do świata i innych nie zyskujemy miłości, wsparcia i satysfakcji. Wbrew pozorom siła nie jest tu elementem twórczym. Są nim zaś empatia, współpraca i współgranie z innymi. W powieści „Wbrew sobie” to właśnie stanowi tamę, która zawraca bieg złych wydarzeń.

Katarzyna Kołczewska – lekarz z wykształcenia, prywatny przedsiębiorca z wyboru, pisarka z zamiłowania, mentorka, trener biznesu, autorka bloga „Wyższy poziom przedsiębiorczości”, pisarka poczytnych powieści obyczajowych, opowiadań i publikacji prasowych. Przesiąknięta medycyną, która nadal pozostaje w sferze jej zainteresowań zawodowych i o której pisze w swoich książkach. „Wbrew sobie” jest jej trzecią powieścią po świetnie przyjętych przez czytelników „Kto jak nie ja?” i „Idealnym życiu”.

Autor

- Gazeta Bałtycka

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika