Inscenizacja na 3 Maja. Byli nawet „obywatele” | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 3.05.2015

Inscenizacja na 3 Maja. Byli nawet „obywatele”

Waga Święta spowodowała, że Komorowski zdecydował się na wśród „obywateli”. Co w pełni zrozumiałe – szedł w asyście ogromnej liczby ochroniarzy i jeszcze większej urzędników kancelarii. Rozdawał kotyliony. Równie zrozumiałe jest i to, że owi „obywatele” byli szczegółowo wyselekcjonowani i poustawiani.

komorowski

„Obywatelami”, którzy postanowili uścisnąć dłoń prezydentowi, okazali się być z reguły panie w wieku mocno senioralnym i jeszcze starsi panowie. Żeby jednak nie było tak całkiem monotonnie, scenografowie całej tej inscenizacji, co kilkanaście metrów, poustawiali dzieci w wiek na oko do 7 lat – „wnuczkowie”.

Komorowski w takim towarzystwie czuł się dobrze, sprawiał wrażenie, że wie gdzie jest, nawet czasem się uśmiechał. Ze strony „obywateli” nie było krzyków, jakichkolwiek objawów niechęci, pretensji, a nawet pytań. Nikt nie wysyłał prezydenta na Mazury ani tym bardziej nie próbował rozbić jajka na ramieniu.

Taka miła, świąteczna i serdeczna atmosfera. Polskie bardzo szybko się starzeje i być może już za kilka lat takich przedsięwzięć jak dzisiejsze nie trzeba będzie nawet inscenizować?

Tym obyło się bez żadnych ekscesów

Autor

- dr n. hum., publicysta i komentator. Twórca niezależnych mediów. Autor analiz dotyczących PR, języka polityki i marketingu politycznego.Twitter: @MichalLange

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika