Pedofil? Gorzej: antysemita! | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 11.12.2018

Pedofil? Gorzej: antysemita!

„Gazeta Wyborcza” w swym wydaniu „Duży Format” postanowiła rozprawić się z nieżyjącym od ośmiu lat ks. Henrykiem Jankowskim – proboszczem parafii św. Brygidy w Gdańsku.

fot. Wikipedia

Prałat Jankowski był kapelanem „Solidarności” udzielał na parafii miejsca na spotkania opozycji, u „Brygidy” organizował się Komitet Obywatelski przy Lechu Wałęsie, z gościny ks. Jankowskiego korzystali w zasadzie wszyscy opozycjoniści. Uderzenie w prałata Jankowskiego jest więc poważną sprawą. Jeśli bowiem ks. Jankowski rzeczywiście molestował dzieci należy jego pomnik wyburzyć, przenieść grobowiec z kościoła św. Brygidy i głębiej poszukać w archiwach IPN. Niemożliwe bowiem, żeby pedofil obleśnie afiszujący się swoimi skłonnościami – nie został zwerbowany przez SB. Jeśli tak to ks. Jankowski powinien figurować jako „TW”, a zatem i najnowszą historię należy napisać na nowo, albowiem był on znaczącą postacią w „Solidarności”.

Skandal wywołany artykułem w„Dużym Formacie”, opiera się na wyznaniach Barbary Borowieckiej, która opowiedziała o zdarzeniach, które miały mieć miejsce 50 lat wcześniej. Jest to jedyny świadek, na którym opierają się oskarżenia. Już to samo sprawia, że budzą się w tej sprawie poważne wątpliwości.

Po pierwsze molestowana opowiada swoją historię po 50 latach, osiem lat po śmierci prałata. Dlaczego nie zgłosiła się do mediów w roku 2004, kiedy przeciwko księdzu Jankowskiemu było prowadzone podobne postępowanie z wniosku matki ministranta, który uciekł z domu. Wówczas sprawa była głośna, postępowanie zostało umorzone – nie znaleziono żadnych dowodów, a oskarżenie matki, która została zwolniona z pracy na plebanii, potraktowano jako chęć zemsty na byłym pracodawcy – prałacie. Sprawa była głośna w 2004 r. i powstaje pytanie, dlaczego wówczas Barbara B. nie zgłosiła się na policję i do mediów? Dlaczego dopiero dziś mówi o molestowaniu?Jedną z odpowiedzi jaka się nasuwa jest to, że wówczas ks. Jankowski jeszcze żył i mógł się bronić. Dziś można go oskarżać o dowolne grzechy.

Inna odpowiedź jaka przychodzi na myśl, to fakt, że akurat właśnie teraz nastała w Polsce moda na molestowanie. Kiedy wiele lat temu mój szkolny kolega, który żył w Kanadzie opowiadał mi, że kiedy u niego ktoś powiedziałby do koleżanki w biurze: „Ładnie dziś wyglądasz”, to mógłby zostać oskarżony o molestowanie – nie wierzyłem mu. Dziś i do nas dotarła ta moda i zewsząd sypią się oskarżenia mężczyzn o molestowanie. Kilka miesięcy temu głośna była sprawa molestowania w jednej z lewicowych redakcji. Jedna dziennikarka przypomniała sobie, że dwa lata wcześniej jak wracała z kolegą z redakcji po imprezie i ona go zaprosiła do domu, to on ją „zmolestował”. Potem żyli całe dwa lata razem, ale on ją porzucił i wtedy ona sobie przypomniała jak została dwa lata wcześniej „zmolestowana”.

Tak więc można by pytać czy w sprawie rzekomego molestowania pani Barbary pół wieku temu i ujawnieniu tej sprawy nie ma czasem znaczenia ogólna moda na ujawnianie – prawdziwych – albo zmyślonych – przypadków molestowania. Bo też nikt nie zbadał czy rzekoma ofiara jest wiarygodnym źródłem informacji. Nikt nie może zaręczyć czy nie daje czasem teraz upustu swoim fantazjom, albo czy nie mści się na księdzu Jankowskim za inne krzywdy.

No i wreszcie aspekt polityczny sprawy. Ks. Jankowski w swoich kazaniach po 1989 r. wielokrotnie atakował lewicę, Unię, ale także środowiska żydowskie. Jedno z kazań wygłoszone w 1995 r., gdzie prałat Jankowski porównał Gwiazdę Dawida do swastyki i sierpa i młota zostało napiętnowane nawet przez prezydenta USA Clintona.

Oskarżanie o „antysemityzm” oczywiście nie jest tak degradujące społecznie jak zarzut pedofilii. Czy zatem przypadkiem nie jest tak, że środowisko „ Wyborczej” postanowiło rozprawić się z politycznym wrogiem – ks. Jankowskim – po jego śmierci używając zarzutu pedofilii i to w taki sposób, że nieżyjący ksiądz bronić się nie może? W końcu, „kto kontroluje przeszłość, ten ma władzę nad przyszłością”.

Autor

- poseł niezrzeszony VIII kadencji, w latach PRL opozycjonista, przywódca Solidarności w Nysie, członek Klubu Służby Niepodległości, internowany i więziony w stanie wojennym. Za działalność na rzecz Niepodległego Państwa Polskiego odznaczony przez Prezydenta Srebrnym Krzyżem Zasługi, oraz Krzyżem Wolności i Solidarności.



Moto Replika