Tak Facebook promuje „fake newsy”
Deklaruje twardą walkę z tzw. „fake newsami”, tymczasem chętnie publikuje sponsorowane linki do stron, które wykorzystując zdjęcia gwiazd telewizyjnych, promują platformy rzekomo pomnażające zainwestowane tam środki. Tak funkcjonuje słynny Facebook.
Mechanizm jest zawsze taki sam. Przedstawiana zostaje historia osoby, która w kilka dni miała stać się bardzo bogata, bo zdecydowała się zainwestować 250 euro w platformę o nazwie Bitcoin Profit App (http://bitcoinprofitapp.net), która rzekomo inwestuje te środki, wykorzystując zmienny kurs wirtualnej waluty Bitcoin.
Słynny „milioner, któremu się udało” opisywany jest jako rzekomy gość programów telewizyjnych, w trakcie których miał opowiedzieć o „swojej drodze do bogactwa”. Dla uwiarygodnienia przekazu, całość opatrywana jest zdjęciami ze znanymi telewizyjnymi twarzami. Oczywiście zapewne bez ich zgody i wiedzy.
Opowieści te prezentowane są na stronach przypominających duże portale internetowe. Publikacja ma sprawiać wrażenie profesjonalnego dziennikarskiego newsa. Z tą jednak różnicą, że „portal” nie ma znanego adresu, a wszystkie odnośniki z jego stron prowadzą w jedno miejsce – jest to platforma, która rzekomo pomnaża środki ulokowane w Bitcoin.
Kampania jest przygotowana dość sprytnie, opowieści o rzekomych milionerach także opisane są dość spójnie, dodatkowo proceder promowany jest na Facebooku od dłuższego czasu.
W tym kontekście deklarowane niedawno działania słynnego portalu społecznościowego, mające na celu eliminowanie „fake newsów” z przestrzeni publicznej brzmią wyjątkowo mało przekonująco, a już z pewnością nie pokrywają się z rzeczywistością.
Jest też i taka możliwość, że Facebook będzie jedynie ograniczał dostęp do odbiorców rodzicom, którzy mają uzasadnione wątpliwości ws. np. skuteczności i bezpieczeństwa stosowania szczepionek, a tym wszystkim podmiotom, które zdecydują się hojnie wspierać finansowo portal społecznościowy, publikując jednocześnie „fake newsy” – będą skutecznie pomagać.