Dwa dni temu obchodzony był Międzynarodowy Dzień Kobiet. Panowie mogli się wykazać i sprawić kobietom miłą niespodziankę. Kwiaty w wazonach na pewno jeszcze cieszą oczy niejednej przedstawicielki płci pięknej. Czas na rewanż. Nie tylko panie mają swoje święto, od niedawna w kalendarzu zagościł Dzień Mężczyzn.

Idea tego dnia narodziła się 19 listopada 1999 roku w Trynidadzie i Tobago przy wsparciu ONZ. Przemawiając w imieniu UNESCO, Ingeborg Breines – dyrektorka programu „Kobiety i Kultura Pokoju” – powiedziała:

To doskonały pomysł i dałby jakąś równowagę płci.

Na świecie Międzynarodowy Dzień Mężczyzn oficjalnie obchodzony jest 19 listopada przez takie państwa jak m.in.: Irlandia, Wielka Brytania, Holandia czy Włochy. Jest to termin zaproponowany przez Trynidad i Tobago. W niektórych krajach to święto obchodzi się w innych terminach, w Rosji jest to 23 lutego, w Rumunii 9 marca, w Brazylii 15 lipca.

W naszym kraju nie ma właściwie jakichkolwiek tradycji związanych z obchodzeniem Dnia Mężczyzn. Media coraz śmielej wspominają o 10 marca, a to święto w Polsce jest dostrzegane przez coraz większą część społeczeństwa. Data nie jest przypadkowa, w tym dniu w polskim kościele katolickim obchodzone jest wspomnienie „40 Świętych Męczenników z Sebasty”.

Męczennicy z Sebasty

Legenda mówi, że w 320 roku, w Cesarstwie Wschodnim, cesarz Licyniusz wydał wyrok na 40 żołnierzy XII legionu rzymskiego „Fulminata”, czyli „Błyskawica” za wyznawanie chrześcijaństwa. Chciał zmusić „Błyskawicę” do złożenia ofiary pogańskim bogom i tym samym wyrzeczenia się wiary w Chrystusa.

Żołnierze odmówili, modląc się do chrześcijańskiego Boga. Pojmano ich w mieście Sebasta leżącym na terenie ówczesnej Armenii, obecnie Sivas w Turcji. Ukamienowanie więźniów nie powiodło się, więc rozebranych do naga mężczyzn zapędzono do stawu, aby zamarzli.

Ponieważ przeżyli, połamano im nogi, co przyśpieszyło ich śmierć. Potem wszystkich spalono na stosie. Wspomnienie to kościół rzymskokatolicki obchodził do 1969 roku. Polska tradycja kształtowała się bardzo różnie w rejonach całego kraju, ale na Mazowszu Płockim już w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku ” 40 Męczenników” nazywano popularnie właśnie Dniem Mężczyzn.

Dzień Mężczyzn jest nieporównywalnie mniej popularny od Dnia Kobiet. Można śmiało stwierdzić, że jest to najmniej popularne ze wszystkich męskich świąt. Zwykle pamiętamy o Dniu Dziadka, Dniu Ojca czy nawet Dniu Chłopaka, a 10 marca pozostaje na przysłowiowym szarym końcu. Sytuacja na świecie jest podobna, z tym, że w niektórych krajach święto to posiada dużo większą siłę przebicia niż u nas.

A co na to wszystko panowie? Część z nich bagatelizuje tę kwestię. Uważają, że obchodzenie tego dnia jest niemęskie i niezręczne. Niektórzy postrzegają całą sytuację za niesprawiedliwą, twierdzą że kobiety w walce o swoje prawa posunęły się za daleko i przyjmują postawę roszczeniową, nie dając nic w zamian. Patrząc na ogólnokrajowe szaleństwo związane z reklamowaniem Dnia Kobiet, trudno nie zgodzić się choćby po części z tego rodzaju opiniami. Są również tacy, których święto zwyczajnie cieszy.

Zatem Panowie, wszystkiego najlepszego!!!