Kryptowaluty w dobie pandemii | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 6.03.2022

Kryptowaluty w dobie pandemii

Przed pandemią aktywa kryptowalutowe, takie jak Bitcoin czy Ether, wykazywały niewielką korelację z głównymi indeksami giełdowymi. Uważano wtedy, że kryptowaluty działają jako zabezpieczenie przed wahaniami w innych rodzajach aktywów.

Pandemia koronawirusa wyłoniła niespodziewanych zwycięzców i przegranych w wielu sektorach gospodarki. Na poziomie krajowym jednak było gorzej. Wiele krajów uruchomiło bezpieczniki fiskalne, aby uratować gospodarkę w miarę gdy szczepionki powstrzymywały pandemię. Ten powszechny wysiłek fiskalny w skali globalnej spowodował obniżenie stóp procentowych. Do tego deficyty finansowe wielu rządów wywarły wpływ na finanse krajowe.

Investopedia poinformowała, że bitcoin wzrósł o 90 procent podczas pandemii. Strach przed kolejnym kryzysem finansowym sprawił, że inwestorzy zaczęli szukać dostępnych zdecentralizowanych rynków, takich jak bitcoin. Zdecentralizowane giełdy umożliwiają inwestorom prowadzenie bezpośrednich transakcji między sobą zamiast działania z poziomu scentralizowanej giełdy. Podczas takiej zmiany w trendach płatniczych banki centralne na całym świecie chcą wprowadzić tak zwane Central Bank Digital Currencies (CDBC) jako alternatywną metodę płatności. Obecnie jest mnóstwo stron internetowych dedykowanych zarówno kryptowalutom w ogóle, jak i bitcoinowi w szczególności, jak na przykład Bitcoin millionaire. W tym środowisku status bitcoina jako inwestycji spekulacyjnych wydaje się mniej ryzykowny niż w bardziej stabilnych czasach. Chociaż bitcoin nie ma scentralizowanego zarządzania, jest on pozycjonowany jako zabezpieczenie przed ewentualną inflacją – podobnie jak złoto, ale cyfrowo.

Jednocześnie podczas pandemii jak grzyby po deszczu powstało kilka nowych kryptowalut o wątpliwej wartości, co widocznie jest próbą żerowania na popularności bitcoina. Wśród takich kryptowalut, jak podaje Alebank.pl, są Coronacoin (NCOV) i Toilet Paper Coin (TPC). Okazało się również że kryptowaluty są podatne na pranie, tak samo jak w przypadku zwykłych brudnych pieniędzy.

Rok 2021 przyczynił się do umocnienia argumentu za włączeniem kryptowalut do portfeli inwestorów którzy są bardziej odporni na ryzyko. Łącznie ta klasa aktywów w 2021 roku miała kapitalizacją rynkową w wysokości nieco ponad 800 miliardów dolarów; w roku 2022 liczba ta prawie się potroiła.

Niemniej jednak kryptowaluty nie weszły do 2022 roku triumfalnie. Pomimo świetnych wyników w całym 2021 roku, większość głównych kryptowalut utknęła w martwym punkcie pod koniec roku. Podobnie jak akcje, większość z nich wykazywała podatność na cykliczne wahania i zmiany nastrojów, zwłaszcza gdy inflacja stała się ważnym czynnikiem wpływającym na rynek. Potem nadeszła inwazja Rosji na Ukrainę. Gdy Władimir Putin uznał niepodległość samozwańczych Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej, kurs bitcoina spadł o przeszło 2 tys. dol. Po rozpoczęciu inwazji. 24 lutego bitcoin stracił prawie 9 proc., spadając na poziom 35,5 tys dol. W dół poleciały również medialne kryptosensacje w rodzaju dogecoina czy shiba inu. Jeden kijowski informatyk zebrał darowiznę w wysokości 400 000 dolarów w kryptowalutach na wsparcie ukraińskiej armii. Zachodni zwolennicy kryptowalut zaapelowali o mobilizację w imieniu narodu ukraińskiego. Podczas inwazji Rosji na Ukrainę niektórzy na Ukrainie zwrócili się w stronę bitcoina, gdyż panika wojenna wyczerpała zasoby gotówki w ukraińskich bankomatach. W jednym przypadku duński dziennikarz miał użyć bitcoina do zakupu samochodu, aby uciec z kraju.

Przyszłość kryptowalut, przynajmniej niektórych, wydaje się być dość optymistyczna. Unia Europejska zajęła przychylne stanowisko wobec kryptowalut, w tym bitcoina, z zastrzeżeniem że najpierw należy wprowadzić przepisy, aby zapobiec oszustwom. Komisarz UE do spraw wewnętrznych Ylva Johansson wypowiedziała się pod tym względem następująco: „Nie czuję się niekomfortowo z cyfrowymi walutami, ale musimy je odpowiednio regulować, aby organizacje przestępcze i terroryści nie mogli żerować na anonimowości, którą umożliwiają niektóre sieci”. Sam Bankman-Fried, dyrektor generalny i współzałożyciel giełdy kryptowalut FTX, również uznał, że istnieje ryzyko wykorzystania kryptowalut przez przestępców, ale zaznaczył, że platformy kryptowalutowe znacznie wzmocniły mechanizmy nadzoru.

Według Eswara Prasada, profesora polityki handlowej w Cornell University w Nowym Jorku, w 2022 roku cyfrowe monety emitowane przez państwo zaczną konkurować z kryptowalutami, ponieważ coraz więcej krajów testuje tak zwane central bank digital currencies (CBDC – cyfrowe waluty banku centralnego). “Banki centralne na całym świecie stopniowo uznają rzeczywistość, gdzie płatności cyfrowe stają się normą” – powiedział Prasad. „Utrzymanie znaczenia pieniądza banku centralnego w transakcjach detalicznych wymaga stworzenia cyfrowych wersji ich walut” – dodaje. Od Rosji po Chile wiele krajów zaczęło przyglądać się CBDC, a testy i wdrożenia zaplanowano właśnie na 2022 rok. Niektórzy, jak Japonia i Szwecja, już rozpoczęły testy. Niemniej jednak w jakim stopniu kryptowaluty, a przynajmniej bitcoin, będą odporne na nadużycia, pokaże przyszłość.

Autor

- Gazeta Bałtycka



Moto Replika