Zalewska triumfuje
Pomimo strajku nauczycieli, egzaminy gimnazjalne odbyły się niemal w całym kraju zgodnie z planem. Tym samym to minister Anna Zalewska okazała się górą, zaś Sławomir Broniarz odsłonił swoją słabość.
Próba siła pomiędzy zawiązkami zawodowymi, głównie Związkiem Nauczycielstwa Polskiego pod kierownictwem Sławomira Broniarza, a stroną rządową – trwa od kilku miesięcy. Debaty, negocjacje, ustalenia nie przyniosły jednak pożądanych efektów – nauczyciele nie otrzymają podwyżki w wysokości 1000 zł, czego od początku domagał się ZNP.
Do dziś Broniarz miał do dyspozycji – wydawało się – całkiem silny argument w postaci groźby wstrzymania egzaminów gimnazjalnych. Okazało się jednak, że realnie nie jest w stanie w istotny sposób wpłynąć na ich bieg. Z jednej strony ze względu na brak solidarności i jedności samych nauczycieli, z drugiej zaś ze względu na dużą sprawność dyrektorów placówek edukacyjnych, którzy, pomimo kłopotów kadrowych, byli w stanie właściwie zorganizować prace komisji egzaminacyjnych.
W ich skład weszli nie zawsze nauczyciele znani uczniom. Zdarzało się, że w komisjach zasiadali księża, nauczyciele emerytowani, czy też po prostu osoby posiadające jedynie kwalifikacje pedagogiczne, nie będąc nauczycielami.
W efekcie egzaminy się odbyły, ale z pewnością ucierpiał na tym komfort gimnazjalistów i ich rodziców, którzy do ostatniej chwili nie mieli pewności, czy w danej placówce testy się odbędą.
Najsilniejszy argument po stronie ZNP okazał się zatem jedynie hasłem, za którym nie stoją konkretne czyny. Tym samym również sam związek okazał się znacznie mniej sprawny, niż wskazywały na to deklaracje jego liderów.
ZNP ma w zanadrzu jeszcze jedną groźbę – tym razem dotyczy ona ewentualnego wstrzymywania promocji uczniów, czyli nie wydawania im świadectw ukończenia szkół. Ale i tu wiele wskazuje na to, że choćby od strony formalno-prawnej nie będzie to możliwe, ponieważ świadectwo może zostać wypisane przez nauczyciela i wydane przez szkołę, ale równie dobrze całą procedurę może zrealizować np. kuratorium lub inny wyznaczony odpowiednim rozporządzeniem podmiot.
Biorąc pod uwagę brak skuteczności Związku Nauczycielstwa Polskiego, który zamiast nauczycielom wywalczyć podwyżki, uczniom i rodzicom zafundował chaos, a dyrektorom dodatkowe, nieplanowane trudności organizacyjne – Sławomir Broniarz jako jego szef powinien po prostu podać się do dymisji. Najpewniej takiej decyzji będą domagali się od niego związkowi działacze, co jest słuszne, ponieważ każdy przewodniczący przede wszystkim powinien być skuteczny. Broniarz z pewnością skuteczny nie jest.
Warto jeszcze zaznaczyć, że wypowiedzi Broniarza wskazujące na rzekomą nielegalność przeprowadzonych dziś egzaminów należy traktować głównie w kategoriach rozpaczliwego ratowania nadszarpniętego wizerunku związku, nie zaś czegoś, co ma jakiekolwiek oparcie w prawnej rzeczywistości. To starcie z pewnością wygrała minister Zalewska.