Gen. Zacharski: Wywiad musi pozwolić najlepszym oficerom na swobodne działanie | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 6.10.2016

Gen. Zacharski: Wywiad musi pozwolić najlepszym oficerom na swobodne działanie

Generał Marian Zacharski urodzony w Gdyni w 1951 roku, legendarny polskiego wywiadu. W 1975 roku wyjechał do USA jako przedstawiciel polsko-amerykańskiej firmy eksportującej maszyny. Specjalnie dla Gazety Bałtyckiej udzielił wywiadu.

zacharski_1

 

  • Bronisław Waśniewski-Ciechorski: Na wstępie chciałbym zapytać Pana o to, jak z perspektywy czasu ocenie Pan rozwój technologiczny w prowadzeniu operacji wywiadowczej?

Marian Zacharski: Postępy w stosowaniu technologii w gromadzeniu informacji niejawnych są znaczne, ale nadal, wg mojej opinii, osobowe źródła pozostają najcenniejsze.

  • Czy, a jeśli tak, to jak, obecne nowinki technologiczne ułatwiłyby lub też utrudniłyby Pana działalność w 1975 roku?

Ułatwienia znalazłbym w sposobach utrzymywania łączności z centralą i przesyłania zdobytych materiałów. Niedawno przeczytałem o agencie, który utrzymywał łączność z „mocodawcą” via… kanał pogodowy dla miasta/stanu Nowy Jork. Który kontrwywiad wpadłby na pomysł kontrolowania kanału o takiej tematyce?

  • Wiele wywiadów na świecie obecnie skupia się na używaniu nowoczesnych technik operacyjnych, jednocześnie zapominając o wywiadzie osobowym.  

Mam odmienny pogląd w tej sprawie. Odwrót był za czasów Stansfielda Turnera. Już jako osoba postronna dostrzegam silny powrót do energicznego werbowania źródeł osobowych.

  • Czy według Pana Generała można byłoby uniknąć zamachu 15 lat temu na USA, gdyby większe były zasoby ludzkie w CIA w Iraku i tej części świata?

Przyczyn tragedii bardziej upatruję w błędnej, krótkowzrocznej, a niekiedy nawet nierealistycznej polityce wobec zagrożeń płynących z rejonu zatoki Perskiej oraz Afryki Północnej. Nie każdy rejon świata można postrzegać i modelować według własnego światopoglądu.

  • Wielu ekspertów od spraw międzynarodowych uważa, że od 11 września 2001 roku trwa III Wojna Światowa. Czy podziela Pan tę opinię?

Nie sądzę, aby była to już III wojna światowa. Dostrzegam natomiast obecność szeregu elementów wojny religijnej, a wynik tego typu konfliktu jest nie do przewidzenia. Moje obawy budzi przede wszystkim niski poziom klasy politycznej Europy i Ameryki. Jej reprezentanci sprawiają wrażenie wyalienowania od poglądów i oczekiwań społeczeństw, którymi zarządzają.

  • Czy może pomóc w walce z terroryzmem, jeśli tak, to jak Pan ocenia działania państw w walce z tym zagrożeniem?

Nie zauważam ciągłości, systematyczności działań, bo, jak podejrzewam, nie ma jednolitego strategicznego planu. Gaszeniem lokalnych pożarów nie rozwiążemy problemów makro.

  • Gdyby miał Pan wpływ na decyzje zapadające w stolicach państw w kwestii zagrożeń terrorystycznych, to co by Pan doradził np. Prezydentowi USA?

Nigdy nie było i nie jest moją rolą doradzanie tego typu gremium. Spekulacjami się nie zajmuję. Pozostawiam to innym „wszystkowiedzącym”

  • Przechodząc do Pana zainteresowań historią, słyszałem kiedyś Pana wypowiedź, w której stwierdził Pan, że Polskie miało szanse na zwiększenie swojej obronności w czasie II Wojny Światowej. Chciałbym, żeby Pan przybliżył ten temat czytelnikom Gazety Bałtyckiej, czy rzeczywiście losy II Wojny Światowej mogły się potoczyć inaczej?

To nie jest kwestia, którą można zaprezentować w kilku zdaniach. Krótko rzecz ujmując zawierzyliśmy sojusznikom, którzy we wrześniu 1939 roku nas zostawili. To raz. A dwa, bezbarwna, sztancowa, nierealistyczna polityka Becka, błędne oceny Sztabu Generalnego wobec zagrożenia ze strony Niemiec i całkowity brak strategicznych informacji wywiadowczych ze Wschodu dopełniły czary goryczy. Ci, co popełnili kardynalne błędy, uciekli z kraju pozostawiając Naród samemu sobie. Nieomal co miesiąc wchodzę w posiadanie kolejnych zbiorów dokumentów, które utwierdzają mnie w przekonaniu, że ekipa pod wodzą Becka, Rydza-Śmigłego i Mościckiego nie była optymalnym rozwiązaniem. Hasła, że nie oddamy ani guzika były „guzik warte”.

  • Jaka była rola wywiadu podczas II Wojny Światowej, czy mógł uchronić Polskę przed agresją III Rzeszy, zmniejszyć straty po ataku, zwiększyć polski opór?

informował swoich przełożonych o planach niemieckich, ale niestety klasa rządząca wybrała opcję lekceważenia napływających ostrzeżeń. Na kierunku wschodnim nie było żadnych znaczących osiągnięć. Oficer odpowiedzialny za ten kierunek, Jerzy Niezbrzycki lub Wraga (jak kto woli) kompletnie się nie sprawdził. Skupiał się w swojej pracy na PR-rze, promowaniu własnej osoby i krytykowaniu innych. Skąd ja to znam?

  • W jakiej formie był polski przed wybuchem II Wojny Światowej?

Zależy od kraju, w którym działał. To co osobiście mnie przeraża to stopień penetracji jego szeregów przez obce służby

  • W ostatnich latach bardzo dużą popularnością cieszą się książki paradokumentalne, w tym Pana książki, od zawsze ludzi pasjonuje zawód szpiega. Jaka jest różnica między filmami i książkami o szpiegach a realiami pracy szpiega?

Nie zgadzam się z zaszufladkowaniem mnie do grona autorów parahistorycznych. Wszystko co przelewam na papier ma swoje źródło w dokumentach. Niekiedy w odróżnieniu od szeregu historyków. A wracając do pytania to oczywiście filmy o tej tematyce są „podkręcone”, aby zdobyć jak największe grono widzów.

  • Czy współczesne filmy o szpiegach są bardzo odrealnione, dalekie od rzeczywistości ?

I tak i nie. Musiałbym przeprowadzić analizę każdego filmu, a to nie ma sensu. Generalnie jest jak w Bondzie, wszyscy do niego strzelają i nikt nie trafia, a jego każdy strzał jest celny. Nawet Most Szpiegów był, według mojego stanu wiedzy, „podkolorowany”. Nie przeszkodziło mi to w jego obejrzeniu z dużym zaciekawieniem.

  • Od kilku lat mówi się, że obecny polski został osłabiony poprzez decyzje władz.  Czy Pan podziela tę opinię ?

Od ponad 20 lat mieszkam poza Polską i nie posiadam jakichkolwiek informacji na temat tej instytucji.

  • Jakie działania państwo powinno podjąć by mieć silny wywiad?

Skuteczne. Zachowywać stabilizację kadrową i pozwolić najlepszym oficerom na swobodne działanie.

  • Czy są to nakłady ekonomiczne, czy też inne czynniki?

Czynników jest wiele, ale najistotniejszy jest czynnik ludzki, a więc np. dobór kadr.

  • Czy podziela Pan pogląd wielu ekspertów, że izraelski jest bardzo sprawnym organizmem w grze między wywiadami?

izraelski jest bardzo dobrą, sprawną i skuteczną organizacją.

  • Chciałbym jeszcze Pana zapytać o to, czy nadal jest podział na wpływu, biały wywiad, który z tych dwóch jest silniejszy?

Każda służba ma swoje wzorce działania. Generalnie rzecz ujmując w pracy wywiadowczej używa się takich instrumentów, które prowadzą do realizacji założonego celu.

Rozmawiał: Bronisław Waśniewski-Ciechorski

Autor

- Zastępca Redaktora Naczelnego Gazety Bałtyckiej, dziennikarz śledczy. Specjalizuje się w tematyce społeczno-prawnej. Archiwista II stopnia (kursy archiwalne w Archiwum Państwowym w Gdańsku), Członek stały Stowarzyszenia Archiwistów Polskich (prawo do prowadzenia badań historycznych), miłośnik Gdyni, członek Towarzystwa Miłośników Gdyni. Hobby – prawo. Jest członkiem Związku Harcerstwa Polskiego.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika