Wydawać by się mogło, że nadchodzące Święta powinny skłaniać do wyciszenia się i refleksji, tymczasem… nadal jesteśmy w stanie permanentnej wojny! „Spontaniczne” demonstracje (nie) inspirowane naturalnie przez beneficjentów poprzedniego obozu władzy, co prawda stają się w sposób widoczny coraz mniej liczne, ale za to na owych wiecach występuje coraz więcej „autorytetów dyżurnych” oraz osób znanych (głównie z tego, że są znane!).

Wśród brylujących ostatnio wymienić należy red. Tomasza Lisa, nagrodzonego właśnie „Hieną roku” za nieprzestrzeganie standardów i rzetelności dziennikarskiej. „Nagrodę” ową przyznała mu bynajmniej nie Rodzina Radia Maryja, a Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, które doceniło w ten sposób starania Pana Redaktora. Nic dziwnego, że chłop postanowił trochę odreagować i dobrze spożytkować nadmiar wolnego czasu jaki się u Niego ostatnio niespodziewanie pojawił, walcząc w „obronie demokracji”.

Tejże samej demokracji bronił w TVP Pan prof. Andrzej Rzepliński – ostatnio na posadzie Prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Pan Prezes przekonywał zgromadzoną przed telewizorami wielomilionową widownię, że udział czynnych sędziów TK w pracach nad nowelizacją ustawy o instytucji będącą ich miejscem pracy nie kłoci się z europejskimi standardami. No pewnie! W końcu Albania i Ukraina to także Europa, choć nie jestem pewien czy Panu Profesorowi akurat o obowiązujące tam standardy chodziło.