Na szefach służb ciąży obowiązek informacyjny wobec Prezydenta | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 26.12.2025

Na szefach służb ciąży obowiązek informacyjny wobec Prezydenta

Dziś w specjalnym wywiadzie, Andrzej Derlatka pułkownik Polskiego Wywiadu, twórca Agencji Wywiadu, niegdyś pełniący obowiązki Szefa Agencji Wywiadu, a także Ambasador RP w Republice Korei.  

Jak powinny wyglądać relacje między Prezydentem RP, szefami służb specjalnych?

– Szefowie służb nie podlegają Prezydentowi, a odpowiednio cywilne służy podlegają Prezesowi Rady Ministrów, wojskowe zaś Ministrowi Obrony Narodowej. Natomiast na szefach służb ciąży obowiązek informacyjny m.in. wobec Prezydenta. Prezydent zgodnie z Konstytucją stoi na straży bezpieczeństwa państwa, zewnętrznego i wewnętrznego, jego niepodzielności i nienaruszalności i suwerenności

Czy Prezydent RP, ma prawo spotykać się z szefami służb specjalnych?

– Oczywiście. Z tym, że takie spotkania muszą być organizowane w trybie służbowym, w uzgodnieniu z ich przełożonymi, Co oznacza, że Kancelaria Prezydenta powinna je organizować uwzględniając tryb służbowy.

Czy praktyka Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, polegająca na tym, że o 9.00 rano spotykał się z szefami służb specjalnych?

– W spotkaniach uczestniczył Premier, przełożony szefów Agencji Wywiadu i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Jak takie spotkania powinny wyglądać ?

– To zależy od Prezydenta i jego Kancelarii. Powinny się odbywać w zabezpieczonym pomieszczeniu. Takim pomieszczeniem dysponuje BBN. Natomiast dobrze by było gdyby uczestniczył w nich Premier, lub Koordynator Służb Specjalnych. Najczęściej bowiem omawiane sprawy dotyczą zadań różnych resortów.

Jak Pan ocenia reakcje Prezydenta RP, po niestawiennictwie  szefów służb specjalnych?

– Biorąc pod uwagę informacje medialne, które mogą być niepełne, reakcja Prezydenta była emocjonalna i przekroczyła granice zdrowego rozsądku, zwłaszcza odmowa promocji oficerskich i odznaczeń. Błąd, jak sądzę, popełniła Kancelaria Prezydenta nie przestrzegając hierarchicznego charakteru służb. Szef służby nie ma prawa ignorować swoich przełożonych, hierarchii i podległości służbowej.

Czy reakcje ta mogła być niebezpieczna dla Polski?

– Sam incydent nie wpłynął na bezpieczeństwo Polski. Działanie Prezydenta są przykre i niesprawiedliwe wobec funkcjonariuszy, których dotyczą, ale są oderwane od istoty działania służb i nie mają wpływu na ich pracę. Oczywiście negatywnie wpływają na atmosferę wśród funkcjonariuszy.

Czy Polski wywiad obecnie jest w stanie wojny?

– Wywiad jest stale w stanie wojny. Wystarczy wspomnieć, że za współpracę z obcym wywiadem grożą surowe kary, w niektórych krajach do kary śmierci włącznie. Obecna sytuacja podnosi jedynie poziom ryzyk działań operacyjnych, ponieważ zwłaszcza w Europie trwa cicha wojna wywiadów, która przypomina podobną wojnę sprzed II wojny światowej. Tak wtedy, jak i teraz jest w nią zaangażowany też i polski wywiad.

Jak Pan ocenia, bezpieczeństwo Polski w kontekście bezpieczeństwa na arenie międzynarodowej?

– W sposób oczywisty poziom bezpieczeństwa zdecydowanie się pogorszył po 17.12.2021 r., po wystosowaniu ultimatum przez Rosję wobec NATO i USA , zwłaszcza uderzającego w Polskę, jako największego i najpotężniejszego kraju wschodniej flanki NATO. Rosja ujawniła otwarcie i publicznie swój cel przesunięcia ponownie Polski do tzw. Szarej Strefy bezpieczeństwa. Wypowiedzi rosyjskich polityków świadczę, że chcą w pespektywie objęcia naszego kraju ponownie swoją strefą wpływów.

Jaki jest obecnie największy problem Polski w kontekście bezpieczeństwa?

– Polsce zagraża konsekwentnie wroga i agresywna polityka Rosji, która przygotowuje się do wojny z NATO. Polska geograficznie znajduje się w rejonie tzw. strefy zgniotu, czyli potencjalnego konfliktu zbrojnego. Niziny polskie wielokrotnie w historii były wykorzystywane do działań wojennych przez różne armie. Nadal tak może być, o ile nie przeciwstawimy Rosji odpowiedniej siły.

Jak walczyć z aktami dywersji ze strony Rosji?

– Po pierwsze rozbudowując służby bezpieczeństwa wewnętrznego, w tym zwłaszcza kontrwywiadowcze i antyterrorystyczne. Po drugie intensyfikując współpracę służb ze społeczeństwem. Państwo nie ma fizycznie możliwości nadzoru nad każdym metrem torów, czy każdym fragmentem obiektów infrastruktury krytycznej. Natomiast mogą w tym pomóc, a nawet niekiedy nawet zastąpić służby w nadzorze, nasi obywatele, o ile będą odpowiednio zmotywowani i poinstruowani. Po trzecie należy stosować urządzenia automatycznej kontroli i nadzoru do ochrony infrastruktury krytycznej, wszędzie tam gdzie jest to możliwe i ma sens. Po czwarte wzmacniając służby ochrony fizycznej.

Czy Rosja wypowiedziała wojnę Polskiemu wywiadowi?

– Rosja prowadzi otwartą wojnę przeciwko Ukrainie (chociaż kłamliwie ją określa „specjalną operacją wojskową”) i skrytą przeciwko wszystkim krajom ją wspierającym, w tym Polsce. Od lat traktuje też nasz kraj jako głównego wroga. Głównie dlatego, że oddziaływuje on skutecznie tzw. miękką siłą („soft power”) na społeczeństwa europejskich państw postsowieckich. Polski przykład sukcesu transformacji, względnego dobrobytu oraz wielkiego awansu na arenie międzynarodowe, czego przykładem jest awans do grona 20 największych gospodarek świata – działa paraliżująco na próby narzucania tym społeczeństwom idei „ruskowo mira”, która miałby jednoczyć je wokół Rosji.

Jakie jest Pana zdanie, w zakresie struktury służb specjalnych w Polsce?

– W mojej koncepcji organizacji polskich służb, którą przedstawiłem w Sejmie w 2001 r., a którą autoryzował ówczesny Koordynator ds. Służb Specjalnych prof. Zbigniew Siemiątkowski i została akceptowana przez ówczesny rząd SLD/PSL i w większości zrealizowana. Mnie przypadł w udziale zaszczyt organizacji wywiadu – Agencji Wywiadu, jako wyspecjalizowanego organu administracji państwowej. Zakładałem połączenie wywiadów cywilnego i wojskowego, nie dlatego, że podział wywiadów jest spuścizną postkomunistyczną, i jest nieobecny w większości państw demokratycznych. Ważniejszym argumentem były potrzeby państwa, bo rozpoznanie wywiadowcze nie może być dzielone na sferę cywilną i militarną. Oba rozpoznania się zazębiają i są nierozdzielne, co pokazuje sytuacja wojny w Ukrainie i wokół niej. Do tego połączony wywiad byłby znacznie silniejszy, aczkolwiek byłby mniej kosztowny (np. w kwestii szkolnictwa). Nie bez znaczenia były bardzo niebezpieczne przypadki wchodzenia na siebie działań operacyjnych w innych krajach. Mój postulat nie dotyczył sfery rozpoznania wojskowego, które zachowuje odrębność wobec wywiadu i jest ściśle związane z planowaniem operacji wojskowych. Reliktem ówczesnych planów jest pozostawienie kierunków militarnych wśród zadań Agencji Wywiadu.

Czy Pana zdaniem, w Polsce powinna być jedna duża agencja wywiadu cywilno – wojskowego?

– Nie zmieniłem zdania, a wojna w Ukrainie wskazuje, że byłoby to potrzebne. Natomiast w obecnej sytuacji rosnących zagrożeń wojennych robienie reformy służb jest ryzykowne. Potrzebna jest dogłębna analiza wewnątrz służb i decyzja polityczna.

Jak w Polsce zbudować silne służby specjalne?

– Służby są silne, aczkolwiek od wielu lat niedoinwestowane. Wspomnę tylko, że widząc ten stan i zaangażowanie we wspólne operacje CIA za zgodą Kongresu USA przekazała duże subwencje dla Agencji Wywiadu na początku obecnego stulecia. Pozwalała na to ustawa o Agencji Wywiadu. Zapisy o otrzymywaniu pomocy od sojuszników usunięto z ustawy, ale budżetu AW nie zwiększono. Braki budżetowe nawarstwiały się latami. Braki budżetowe dotyczą też ABW. W ich wyniku i źle pojętych oszczędności postanowiono przed paru laty polikwidować część Delegatur ABW w terenie. A sytuacja bezpieczeństwa naszego kraju wskazywała by na odwrotną potrzebę. Teraz Delegatury są na szczęście przywracane, ale przyznawane budżety dla AW i ABW są nadal poniżej oczekiwań i postulatów służb, chociaż są podnoszone.

Inną zlikwidowaną instytucją jest Wspólnota Informacyjna Rządu. Pełniła ona z sukcesami w naszym kraju rolę Intelligence Community, znaną z wielu krajów europejskich, Kanady i USA. W jej stworzenie mocno zaangażował się prof. Siemiątkowski. Jest bezwzględna potrzeba jej odtworzenia.

Na czym polega siła takiej Agencji jak Agencja Wywiadu?

– Siłą polskiego wywiadu jest mocne zakotwiczenie w potrzebach bezpieczeństwa państwa, wsparcie przez obywateli, którzy coraz bardziej rozumieją potrzebę niezastąpioną rolę wywiadu oraz udział we wspólnocie wywiadów państw NATO i Unii Europejskiej. Wymiana informacji i współpraca w ramach tej wspólnoty zwielokrotnia potencjał naszego wywiadu.

Kiedy Pana zdaniem Polska, będzie silnym państwem?

– Jesteśmy na dobrej drodze, by stać się jednym z najpotężniejszych państw Unii Europejskiej. Często w tym kontekście upraszczając kolokwialnie wskazuję, że o miejscu kraju w świecie decydują dwa czynniki: wielkość PKB oraz liczba dywizji. W tym kontekście jest coraz lepiej. Warto tu przywołać przykład Turcji, która przy relatywnie słabej ekonomice od lat 70 -tych konsekwentnie rozbudowuje swój własny przemysł obronny i armię. Teraz jest już regionalnym mocarstwem. A ich przemysł obronny zaczął wspierać budżet państwa i na swój dalszy rozwój zarabiać lukratywnym eksportem. My straciliśmy dwie dekady, ale teraz powoli nadrabiamy.

Jak zbudować poważne państwo, dbające o swoje interesy?

– Polska jest państwem poważnym, liczącym się coraz bardziej na arenie międzynarodowej. Warto tego nie utracić w wyniku braku spójnej polityki zagranicznej i braku koordynacji pomiędzy ośrodkami władzy. Na szczęście politycy nieźle to rozumieją i w podstawowych kwestiach bezpieczeństwa i polityki zagranicznej nie ma zasadniczych różnic. Są naturalnie różne spojrzenia i różne rozłożenie akcentów. Ale to normalne i naturalne. Niepotrzebne są pyskówki pomiędzy czołowymi politykami i sprzeczki np. o Ambasadorów. Jednak Polska tu nie odbiega od „normy”, bo takie sytuacje towarzysz zwłaszcza kohabitacjom w wielu krajach.

Jak Pan definicje interes państwa?

– W obecnym położeniu geopolitycznym kluczowy nasz interes polega na zbudowaniu takiej potęgi militarnej i gospodarczej by jakikolwiek nasz potężny wróg nie poważył się nas zaatakować zbrojnie. W tym kontekście kluczowe są nasze sojusze o które musimy bardzo dbać. Na razie, i pewnie jeszcze długo, nie bylibyśmy w stanie samodzielnie obronić się przed pełnoskalowym najazdem.

Rozmawiał: Bronisław Waśniewski-Ciechorski

Autor

- Zastępca Redaktora Naczelnego Gazety Bałtyckiej, dziennikarz śledczy. Specjalizuje się w tematyce społeczno-prawnej. Archiwista II stopnia (kursy archiwalne w Archiwum Państwowym w Gdańsku), Członek stały Stowarzyszenia Archiwistów Polskich (prawo do prowadzenia badań historycznych), miłośnik Gdyni, członek Towarzystwa Miłośników Gdyni. Hobby – prawo. Jest członkiem Związku Harcerstwa Polskiego.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>