Kościół katolicki w coraz większym kryzysie | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 3.09.2018

Kościół katolicki w coraz większym kryzysie

Wielki kryzys w Watykanie. Papież ma problem. Czy uda mu się rozbić zorganizowaną przestępczość w strukturach kleru? A może tak jak jago poprzednik abdykuje? To nie jest tylko problem hierarchii, ale i wiarygodności Kościoła Rzymsko-Katolickiego w głoszeniu Ewangelii.

Papież Franciszek w 5. roku swojego pontyfikatu przeżywa najpoważniejszy kryzys, nie tylko w Watykanie, ale przede wszystkim w samej hierarchii.

„Kościół katolicki ma jasno wypracowane normy postępowania wobec duchownych, którzy dopuścili się przestępstwa pedofilii. Nad ich przestrzeganiem czuwa Kongregacja Nauki Wiary. Podobne procedury, uwzględniające prawodawstwo państwowe, powstają na żądanie Stolicy Apostolskiej w Kościołach lokalnych. Obowiązuje zasada „zero tolerancji” dla pedofilii. Jednocześnie w ostatnich latach zdecydowanie się zmniejszyła skala samego zjawiska nadużyć seksualnych. Dziś do Watykanu zgłaszanych jest średnio około 10 takich spraw na miesiąc, z czego większość dotyczy dalekiej przeszłości, głównie lat 1965-1985.

Od Piusa XI do Benedykta XVI
Na płaszczyźnie zasad potępienie tego rodzaju przestępstw było zawsze zdecydowane i jednoznaczne, czego dowodem jest pierwsza instrukcja Świętego Oficjum (przekształconego z czasem w Kongregację Nauki Wiary) z 1922 r. „Crimen sollicitationis”, uzupełniona czterdzieści lat później i wydana z klauzulą poufności. Zobowiązywała ona osoby zaangażowane w proces do zachowania go w tajemnicy, której naruszenie pociągało za sobą automatyczne zaciągnięcie ekskomuniki (nie spadała ona jednak na ofiarę ani na zeznających świadków). Chciano w ten sposób chronić dobre imię zarówno samych ofiar, jak i oskarżonych, którzy nie zawsze okazywali się winnymi zarzucanych im czynów. Chodziło o to, by strony i świadkowie mogli składać swoje zeznania bez obaw, że szczegóły delikatnej natury wyciekną na zewnątrz. Instrukcja nie zawierała zakazu donoszenia o przestępstwie władzom cywilnym. W praktyce jednak powoływano się na nią, aby tego nie czynić.

Obowiązywała ona do 2001 r., gdy zastąpił ją list apostolski Jana Pawła II „Sacramentorum sanctitatis tutela”, potwierdzający, że pedofilia należy do katalogu najcięższych przestępstw znanych prawu kościelnemu, których rozpatrywanie, łącznie z nakładaniem sankcji karnych, leży w wyłącznej gestii Kongregacji Nauki Wiary. Kierował nią wówczas kard. Joseph Ratzinger, późniejszy papież Benedykt XVI, który w obliczu coraz liczniej pojawiających się na przełomie 2001/2002 r. oskarżeń pod adresem duchownych intensywnie zabrał się do rozwiązywania nabrzmiewającego problemu. On sam zresztą był inicjatorem decyzji Jana Pawła II.

Jeszcze w 2001 roku Kongregacja wydała normy wykonawcze („De delictis gravioribus”) do listu Jana Pawła II. Rok później Stolica Apostolska zatwierdziła wypracowane przez biskupów Stanów Zjednoczonych „Konieczne normy postępowania diecezji bądź eparchii w sprawie zarzutów seksualnego wykorzystywania małoletnich przez księży i diakonów”. Stanowiły, że „po otrzymaniu informacji o zarzutach wobec księdza lub diakona przeprowadzone zostanie wstępne dochodzenie”, a gdy „zostaną zgromadzone wystarczające dowody, poinformowana zostanie o tym Kongregacja Nauki Wiary”. Biskup „zwolni oskarżonego z posługi lub też z urzędu kościelnego czy też sprawowanej funkcji, wprowadzi zakaz mieszkania w danym miejscu i publicznego udziału w sprawowaniu Eucharystii, aż do czasu ogłoszenia wyniku procesu”. A jeśli potwierdzi się choćby „pojedynczy akt seksualnego wykorzystania przez księdza lub diakona”, osoba ta „zostanie na stałe zwolniona z posługi kościelnej, nie wyłączając wykluczenia ze stanu duchownego”. Jeśli natomiast „kara wykluczenia ze stanu duchownego nie zostanie zastosowana, na przykład z powodu podeszłego wieku lub choroby, sprawca czynu powinien żyć w modlitwie i pokucie. Nie będzie mógł odprawiać publicznie Mszy świętej i udzielać sakramentów. Otrzyma polecenie, by nie nosić stroju duchownego i nie przedstawiać się jako kapłan”. Diecezje zostały zobowiązane do stosowania się „do wszystkich przepisów prawa cywilnego w sprawie informowania władz cywilnych o zarzutach” i pełnej współpracy z nimi podczas dochodzenia.

Podobne normy przyjęły inne konferencje episkopatów: Francji, Niemiec, Szwajcarii, Austrii, Belgii, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Kanady, Brazylii, Afryki Południowej, Australii, Nowej Zelandii, Polski itd.

Po wyborze na papieża Benedykt XVI wielokrotnie w ostrych słowach piętnował pedofilię wśród duchownych. Zwracał uwagę, że należy „ustalić prawdę o tym, co się stało, aby podjąć niezbędne kroki w celu zapobieżenia ich powtórzeniu się, (…) a przede wszystkim niesienia pomocy ofiarom”. Zapowiedział wykluczanie pedofilów z szeregów duchowieństwa i wskazał, że „odpowiedzialni za popełnienie tego zła muszą być postawieni przed sądem”. Podkreślał, że „bycie księdzem jest nie do pogodzenia z nadużyciami seksualnymi”. Na zakończenie Roku Kapłańskiego w czerwcu 2010 r. przeprosił za grzechy nadużyć seksualnych ze strony duchowieństwa i zapewnił, że Kościół uczyni wszystko, co w jego mocy, aby tego rodzaju grzechy i błędy nigdy więcej się nie powtórzyły. Nie ograniczał się jednak do słów. Spotykał się też z ofiarami pedofilii podczas swych wizyt w USA, Australii, na Malcie, w Wielkiej Brytanii.

Z kolei Kongregacja Nauki Wiary podejmowała kolejne kroki mające na celu jak najbardziej przejrzyste wyjaśnianie spraw pedofilii i zapobieganie im w przyszłości. W 2010 r. zmodyfikowano normy, zawarte w „Sacramentorum sanctitatis tutela”. Przyspieszono procedury, aby skuteczniej działać w sytuacjach najpilniejszych i najpoważniejszych. Wydłużono okres, po którym sprawy te w postępowaniu kanonicznym ulegają przedawnieniu z dziesięciu do dwudziestu lat od osiągnięcia przez ofiarę osiemnastego roku życia. Wprowadzono także przestępstwo pornografii dziecięcej. Nadal zachowano normę tajności samego postępowania.

W maju 2011 r. Kongregacja opublikowała „Okólnik do Konferencji Episkopatów w sprawie opracowania «Wytycznych», dotyczących sposobów postępowania w przypadku nadużyć seksualnych, popełnionych przez duchownych wobec osób niepełnoletnich”. Nakazała episkopatom całego świata przygotowanie w ciągu roku wytycznych w sprawie nadużyć seksualnych duchowieństwa wobec małoletnich.

Za pontyfikatu Franciszka
Nowy papież Franciszek poszedł jeszcze o krok dalej. Jego decyzją 1 września 2013 r. weszły w życie zmiany w watykańskim kodeksie karnym. Były one konieczne, gdyż większość zawartych w nim przepisów opiera się na włoskim kodeksie z 1889 r., przyjętym po podpisaniu w 1929 r. przez Stolicę Apostolską i rząd Włoch Paktów Laterańskich, które powołały do życia Państwo Watykańskie. Ówczesny stan prawny nie przewidywał wielu dzisiejszych przestępstw, w tym związanych z pedofilią.

Dlatego do watykańskiego kodeksu papież wprowadził teraz nowe kategorie przestępstw, między innymi wobec osób niepełnoletnich. Od tej pory w Watykanie karane są: prostytucja, werbowanie i przemoc seksualna wobec nich, pornografia dziecięca i posiadanie tego typu materiałów oraz akty seksualne z udziałem małoletnich. Za nadużycia seksualne grozi do 12 lat więzienia.

Ponadto kompetencje watykańskiego sądownictwa zostały rozciągnięte na instytucje Stolicy Apostolskiej. Oznacza to, że nowym przepisom podlegają nie tylko pracownicy Państwa Watykańskiego, ale także na przykład personel dyplomatyczny Stolicy Apostolskiej. Obejmują one również pracowników instytucji związanych ze Stolicą Świętą, niezależnie od tego, czy mają one swe siedziby na terenie Watykanu, czy też nie.

Dzięki nowym przepisom w 2015 r. rozpoczął się bezprecedensowy proces karny przeciwko abp. Józefowi Wesołowskiemu. Były nuncjusz apostolski w Dominikanie został oskarżony o posiadanie pornografii dziecięcej i akty pedofilii. Ponieważ z powodu problemów zdrowotnych nie stawił się przed Trybunałem Państwa Watykańskiego, jego proces został odroczony, a wkrótce pozwany zmarł w wyniku ostrego zawału mięśnia sercowego. Wcześniej Kongregacja Nauki Wiary wykluczyła arcybiskupa ze stanu duchownego, ale ze względu na złożoną apelację wyrok ten nie się nie uprawomocnił.

Już trzy tygodnie po swoim wyborze papież Franciszek polecił, aby Kongregacja Nauki Wiary zdecydowanie działała w przypadkach nadużyć seksualnych popełnianych przez duchownych wobec osób niepełnoletnich. Postanowił, że Kongregacja ma kontynuować linię obraną przez Benedykta XVI, obejmującą: ochronę dzieci i młodzieży, pomoc dla osób, które w przeszłości były ofiarami nadużyć seksualnych, prowadzenie postępowań karnych wobec winnych oraz zaangażowanie konferencji episkopatów w sformułowanie i aktualizację wytycznych niezbędnych w tej dziedzinie, tak ważnej dla świadectwa i wiarygodności Kościoła.

Za słowami papieża idą czyny. W marcu 2014 r. Franciszek ustanowił Papieską Komisję ds. Ochrony Małoletnich, która doradza mu w sprawach dotyczących zaangażowania Stolicy Apostolskiej w ochronę dzieci i młodzieży oraz opieki duszpasterskiej nad ofiarami nadużyć seksualnych, jakich dopuścili się duchowni. Chodzi zwłaszcza o śledzenie na bieżąco programów ochrony dzieciństwa, o formułowanie propozycji nowych inicjatyw we współpracy z biskupami, konferencjami episkopatu i wyższymi przełożonymi zakonnymi oraz o proponowanie odpowiednich osób do systematycznego wcielania w życie tych inicjatyw – świeckich, zakonnych i księży, mających doświadczenie w dziedzinie ochrony małoletnich, kontaktów z ofiarami, zdrowia psychicznego, stosowania prawa itp. Komisji przewodniczy wspominany kardynał Sean O’Malley z USA, a wśród jej członków jest była polska premier Hanna Suchocka. Utworzenie instytucji, mającej troszczyć się o ofiary, dopełniło dotychczasową działalność Kongregacji Nauki Wiary, skupioną głównie na przeprowadzaniu dochodzeń w sprawach oskarżeń o nadużycia seksualne i karaniu ich sprawców w oparciu o prawo kościelne.

W liście z 2 lutego 2015 r. Franciszek wezwał episkopaty i przełożonych zakonnych do współpracy z Komisją. Zalecił w nim wzajemne dzielenie się „najlepszymi praktykami” i programami edukacyjnymi, a także przeprowadzenie szkoleń. „Musimy nadal robić wszystko, co możliwe, aby wykorzenić z Kościoła plagę wykorzystywania seksualnego nieletnich oraz otworzyć drogę pojednania i uleczenia tych, którzy zostali wykorzystani” – napisał papież. Zaapelował do biskupów i przełożonych zakonnych, by byli „gotowi do spotkania z ofiarami i osobami im najbliższymi: są to cenne okazje, by wysłuchać i prosić o przebaczenie tych, którzy wiele wycierpieli”. Sam daje tego przykład: w lipcu 2014 r. spotkał się w Watykanie z grupą sześciu ofiar pedofilii księży z Irlandii, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Do podobnych spotkań dochodziło później niejednokrotnie, choć nie zawsze informowano o tym media. Z ofiarami papież rozmawiał również w czasie swoich podróży do Stanów Zjednoczonych, Peru, Chile i Irlandii.

W czerwcu 2016 r. w liście apostolskim „Come una madre amorevole” Franciszek ogłosił, że biskupi reagujący opieszale na poważne przestępstwa duchownych będą usuwani z urzędu. Dotyczy to m.in. przypadków nadużyć seksualnych wobec małoletnich i dorosłych osób niepełnosprawnych. Dzięki temu w prawie kościelnym znalazła się do ukarania biskupów za tuszowanie przypadków nadużyć seksualnych w swoich diecezjach.

W grudniu 2016 r. Franciszek wysłał list do biskupów w sprawie obrony dzieci. Wezwał hierarchów do zapewnienia, by już nigdy więcej nie dochodziło do podobnych przestępstw. Zaznaczył, że Kościół „opłakuje nie tylko cierpienie zadane jego najmniejszym dzieciom, ale także dlatego, że zna grzech niektórych swoich członków: cierpienie, historie i ból małoletnich, którzy byli wyzyskiwani seksualnie przez księży. Grzech, który nas zawstydza. Ludzie, którzy ponosili odpowiedzialność za opiekę nad tymi dziećmi, zniszczyli ich godność. Wyrażamy głębokie ubolewanie z tego powodu i prosimy o przebaczenie”. Zaapelował o odwagę w obronie niewinności dzieci, złamanej „pod ciężarem nielegalnej i niewolniczej pracy, pod ciężarem prostytucji i wyzysku”, zniszczonej „przez wojny i przymusową emigrację wraz z utratą wszystkiego, co za tym idzie”. „Tysiące naszych dzieci wpadły w ręce bandytów, mafii, handlarzy śmierci, którzy jedynie pożerają i wyzyskują ich potrzeby” – napisał papież.

We wrześniu 2017 r. w improwizowanym przemówieniu do członków Komisji ds. Ochrony Małoletnich Franciszek przyznał, że Kościół zbyt późno zajął się problemem nadużyć seksualnych, dlatego sposoby zaradzenia problemowi były również spóźnione. Dodał, że uświadomienie sobie problemu opóźniała „dawna praktyka przenoszenia” winnych. Zapowiedział też, że nigdy nie skorzystał i nie zamierza korzystać z prawa łaski w stosunku do takich osób.

Chile, USA, Irlandia
W styczniu 2018 r. papież był w Chile, gdzie jeden z biskupów Juan Barros był oskarżany o krycie nadużyć ks. Fernanda Karadimy. Franciszek bronił biskupa, mówiąc, że badał tę sprawę i jest przekonany, że hierarcha jest niewinny. – Czekam na dowody, by zmienić zdanie – stwierdził, dodając, że w przeciwnym wypadku należy domniemywać niewinność biskupa.

Ostatecznie Franciszek postanowił wysłać do Chile swego wysłannika, abp. Charlesa Sciclunę, który przewodniczy Kolegium ds. Rozpatrywania Odwołań ws. najbardziej poważnych przestępstw (w tym seksualnych) w Kongregacji Nauki Wiary, aby zbadał zarzuty wobec bp. Barrosa. W lutym arcybiskup spotkał się zarówno z ofiarami ks. Karadimy, jak też z przedstawicielami osób domagających się odwołania bp. Barrosa. Pomagał mu ks. Jordi Bertomeu z Kongregacji Nauki Wiary. W sumie zebrali oni zeznania 64 świadków. Efektem ich misji stał się raport liczący 2,3 tys. stron, przekazany papieżowi.

Po zapoznaniu się z nim, w kwietniu Franciszek napisał list do biskupów chilijskich. Przyznał w nim, że „wszystkie zebrane w nich świadectwa mówią bez osłonek, bez naginania ani koloryzowania faktów, o wielu ukrzyżowanych żywotach” i że budzi to we nim „ból i wstyd”. Poprosił „pokornie” biskupów o współpracę i pomoc w rozeznaniu środków, jakie w wymiarze krótko-, średnio- i długoterminowym trzeba będzie podjąć, „w celu naprawienia, na ile to możliwe, zgorszenia i przywrócenia sprawiedliwości”. Przyznał też, że popełnił „poważne błędy w ocenie i postrzeganiu sytuacji, zwłaszcza z powodu braku rzetelnej i wyważonej informacji”. Zapewnił, że pragnie przeprosić „tych wszystkich, których uraził” i wyraził życzenie przekazania im tego osobiście, w najbliższych tygodniach, podczas spotkań z przedstawicielami osób, z którymi rozmawiali jego wysłannicy. Tak też się stało i kilka ofiar ks. Karadimy było jego gośćmi w Watykanie.

Franciszek zaprosił też chilijski episkopat do Rzymu, aby porozmawiać o wnioskach płynących z misji specjalnej. Do spotkania doszło w maju, a po jego zakończeniu wszyscy biskupi Chile złożyli rezygnację na ręce papieża. Niektóre z nich, m.in. bp. Barrosa, zostały już przyjęte przez Ojca Świętego.

Z kolei w czerwcu papież zakazał publicznego wykonywania posługi kapłańskiej emerytowanemu arcybiskupowi Waszyngtonu kard. Theodorowi McCarrickowi, wobec którego wysunięto oskarżenie o molestowanie seksualne małoletnich przed 45 laty. Miesiąc później zaś przyjął rezygnację hierarchy z godności kardynalskiej, nałożył na niego całkowity zakaz sprawowania posługi kapłańskiej i nakazał mu prowadzenie życia modlitwy i pokuty w odosobnieniu, aż do zakończenia wytoczonego mu procesu kanonicznego.

W sierpniu w USA ukazał się raport będący wynikiem prawie dwuletniego śledztwa prowadzonego przez Wielką Ławę Przysięgłych stanu Pensylwania. Wynika z niego, że w sześciu, spośród ośmiu tamtejszych diecezji katolickich 301 księży katolickich dopuściło się w ciągu 70 lat nadużyć seksualnych na ponad tysiącu dzieci. Większość ofiar stanowili chłopcy. Nadużycia obejmują szeroki zakres działań: od molestowania po gwałty, ale w każdym z tych przypadków zwierzchnicy kościelni „woleli przede wszystkim chronić sprawców i samą instytucję” – stwierdzili autorzy opracowania. Podkreślili, że przez całe dziesięciolecia wielu zamieszanych w ten proceder hierarchów było chronionych przed pociągnięciem do odpowiedzialności, a wielu z nich w tym czasie nawet awansowało na wyższe stanowiska. „Dopóki to się nie zmieni, uważamy, że będzie za późno, aby zamknąć rozdział skandali seksualnych w Kościele katolickim” – ostrzegli ławnicy stanowi.

Do większości nadużyć opisanych w raporcie doszło przed rokiem 2000. Nie stwierdzono natomiast niemal żadnych przypadków po roku 2002, kiedy episkopat USA uchwalił Kartę Ochrony Dzieci i Młodzieży, zobowiązującą biskupów „do odpowiadania natychmiast i ze zrozumieniem ofiarom, do ujawniania nadużyć, usuwania sprawców i podejmowania nieustannych inicjatyw, aby zapobiegać takich czynom”.

Ojciec Święty dobrze rozumie, jak bardzo te przestępstwa mogą wstrząsnąć wiarą i duchem ludzi wierzących i ponawia wzywa do podjęcia wszelkich starań, aby stworzyć bezpieczne środowisko dla nieletnich i dorosłych niepełnosprawnych w Kościele i w całym społeczeństwie. Ofiary powinny wiedzieć, że Papież jest po ich stronie. Ci, którzy cierpią, są dla niego priorytetem, a Kościół chce ich słuchać, aby wykorzenić tą tragiczną makabrę, która niszczy życie niewinnych osób” – oświadczył po publikacji raportu z Pensylwanii dyrektor Biura Prasowego Greg Burke. Jednocześnie biskupi Stanów Zjednoczonych poprosili Stolicę Apostolską o przeprowadzenie wizytacji kanonicznej tamtejszego Kościoła.

20 sierpnia papież ogłosił „List do ludu Bożego”, w którym wezwał do modlitwy i pokuty za grzechy ludzi Kościoła. „Konieczne jest, abyśmy jako Kościół mogli rozpoznać i z bólem oraz wstydem wziąć odpowiedzialność za te potworności popełnione przez osoby konsekrowane, duchownych, a także przez tych wszystkich, którzy mieli misję czuwania, oraz grzechy innych osób” – napisał Ojciec Święty. „Patrząc w przeszłość, nigdy nie będzie dość proszenia o przebaczenie i prób naprawienia wyrządzonych szkód. Patrząc w przyszłość, nigdy nie będzie dość tego, co się czyni, aby stworzyć kulturę zdolną do zapobiegania takim sytuacjom, nie tylko, aby się nie powtarzały, lecz także nie znajdowały miejsca na ukrywanie i utrwalanie” – stwierdził Franciszek.

Zauważył, że chociaż większość przypadków dotyczy przeszłości, to jednak „rany nigdy nie ulegają przedawnieniu i zmuszają nas do zdecydowanego potępienia tych potworności, jak również do skoncentrowania wysiłków, aby wykorzenić tę kulturę śmierci”. Zaapelował do ludu Bożego o solidarność z ofiarami tych przestępstw. Każe ona „ujawniać wszystko, co może zagrozić integralności każdej osoby. Jest to solidarność domagająca się zwalczania wszelkich form zepsucia, zwłaszcza duchowego”.

Sprawa nadużyć popełnianych przez duchownych była obecna także podczas IX Światowego Spotkania Rodzin w Dublinie i papieskiej wizyty w Irlandii, w której przed laty ujawniono skandale nadużyć z udziałem duchownych. Podczas spotkania z władzami tego kraju Franciszek przyznał, że „nieskuteczność władz kościelnych – biskupów, przełożonych zakonnych, kapłanów i innych – w odpowiednim zareagowaniu na te odrażające przestępstwa słusznie wzbudziła oburzenie i jest nadal przyczyną cierpienia oraz wstydu dla wspólnoty katolickiej. Podzielam te uczucia” – zapewnił papież. Zarazem wskazał na wysiłki władz kościelnych, aby zaradzić błędom z przeszłości oraz przyjąć rygorystyczne normy, mające na celu zapewnienie, aby się one nie powtórzyły.

Za ofiary nadużyć Ojciec Święty modlił się w dublińskiej prokatedrze, gdzie pali się świeca im poświęcona, a także w sanktuarium maryjnym w Knock, gdzie prosił Maryję, „by wyjednała uzdrowienie osobom, które zaznały nadużyć i umocniła wszystkich członków rodziny chrześcijańskiej w stanowczym postanowieniu, by nigdy nie pozwolić, aby takie sytuacje się zdarzały”. Przez półtorej godziny rozmawiał też z ośmioosobową grupą ofiar. A podczas Mszy kończącej Światowe Spotkanie Rodzin prosił Boga o przebaczenie za nadużycia, do jakich doszło w instytucjach kościelnych w Irlandii i za brak współczucia przełożonych kościelnych dla ofiar.

Z kolei podczas spotkania z biskupami Irlandii pochwalił ich działania mające na celu uznanie i naprawienia błędów związanych z ochroną dzieci, w tym wyznaczenie rygorystycznego zestawu norm mających na celu zagwarantowanie im bezpieczeństwa. Dodał, że „uczciwość i wiarygodność, z jaką Kościół postanawia podjąć ten bolesny rozdział swojej historii, może stanowić wzór i zachętę dla całego społeczeństwa”.

Również zdaniem ojca Hansa Zollnera, kierującego Centrum Ochrony Dzieci przy Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, Kościół katolicki jest „jedyną instytucją”, która „w rozwiązaniach strukturalnych” stawia czoło pedofilii, będącej przecież powszechnym problemem we wszystkich środowiskach i instytucjach wychowawczych. Na ogół doraźnie rozwiązują one problem pedofilii, gdy takie przypadki się pojawią. „Ale żadne z nich nie rozliczyło się z tego przestępczego procederu w sposób całościowy i systemowy, jak czynią to obecnie wspólnoty katolickie” – dodaje jezuita.’’ – Materiał KAI z dnia 29.08.2018 roku”.
(Źródło : https://ekai.pl/franciszek-wobec-naduzyc-seksualnych)

Mimo reguł opisanych w zacytowanym artykułu KAI w zakresie postępowania z pedofilią w klerze, problem nie znika a wręcz przeciwnie – narasta. Sprawa pedofilii w hierarchii kościelnej jest znany od wielu lat, mimo to nie ma konkretnych rozwiązań tego wielkiego problemu.

Czym jest pedofilia?
Art. 200. KK Obcowanie płciowe z osobą małoletnią lub doprowadzenie jej do poddania się czynnościom seksualnym.
§ 1. Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania,
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
§ 2. (uchylony)
§ 3. Kto małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne lub udostępnia mu przedmioty mające taki charakter albo rozpowszechnia treści pornograficzne w sposób umożliwiający takiemu małoletniemu zapoznanie się z nimi, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 4. Karze określonej w § 3 podlega, kto w celu swojego zaspokojenia seksualnego lub zaspokojenia seksualnego innej osoby prezentuje małoletniemu poniżej lat 15 wykonanie czynności seksualnej.
§ 5. Karze określonej w § 3 podlega, kto prowadzi reklamę lub promocję działalności polegającej na rozpowszechnianiu treści pornograficznych w sposób umożliwiający zapoznanie się z nimi małoletniemu poniżej lat 15. – Dz.U.2018.0.1600 t.j. – z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny.

Mimo wysokich kar za krzywdzenie dzieci poprzez ich molestowanie seksualne, hierarchia od wielu lat zataja przestępcze czyny na tym tle. Dlaczego?

Źródłem problemu jest celibat, którym w moim przekonaniu powinien zostać zniesiony.Nie tylko ze względu na problem z pedofilii w hierarchii kościelnej, ale i też ze względu na ekonomiczne względy uwzględnione w relacjach państwo-kościół.

Jako członek kościoła rzymsko-katolickiego jest mi bardzo źle, gdy widzę podejście hierarchii kościelnej do rozliczenie pedofilii w kościele; brak reakcji na problemy społeczne np. dotyczące osób z niepełnosprawnościami; wpływ niektórych znanych księży na zagadnienia polityczne, jak i na przedstawicieli najwyższych organów państwa. To nie jest mój kościół, gdy ten ustami abp. Michalika twierdzi, że pedofilia to wina dzieci; gdy nie podejmuje adekwatnej reakcji na problemu osób niepełnosprawnych; gdy nie reaguje na łamanie Konstytucji RP.

Moim marzeniem jest kościół jako wspólnota braci i sióstr w Jezusie Chrystusie realizujący wyzwania Jezusa, który nakazał miłować się. To nie mogą być tylko słowa, to muszą być realne działania w codziennym życiu.

Moim zdaniem Papież Franciszek, mimo swojego podejścia do sprawy pedofilii, które to wyrażony został w ww. liście, jest zbyt słaby, by pokonać struktury mafijne, które ukrywają sprawy molestowania dzieci. Czy zbyt mocne jest stwierdzenie o mafii w kościelnych strukturach?

Chyba nie, bo jak inaczej można określić to, że przełożeni księży pedofilii ukrywają od wielu lat ich przestępstwa? Mechanizm jest obrzydzający, a schematycznie wygląda tak:

  1. molestuje dzieci przez kilka lat.
  2. Po jakimś czasie sprawa wychodzi na jaw.
  3. Przełożony księdza pedofila najczęściej biskup, dowiadując się o tym, że jego podwładny popełnia przestępstwo opisane w art. KK danego kraju, przenosi go do innej parafii, gdzie pedofil ma możliwość molestować następne dzieci.
  4. Przełożony księdza pedofila (najczęściej biskup) dowiadując się o tym, że jego podwładny popełnia przestępstwo opisane w art. KK, nie informuje organów ścigania o czynie zabronionym, o którym ma wiedzę. Czyni tak pomimo prawnego obowiązku o konieczności powiadamiania organów ścigania.

Jest to klasyka działalności mafii, która ma swoje zasady, która kryje nawzajem swoje przestępstwa, która ma majątki nieopodatkowane, ma struktury do rozpracowywania swoich wiernych, jest oderwana od zasad panujących w państwie prawa.

Te wszystkie aspekty będą miały wpływ na kryzys wiary i możliwą Franciszka. Watykan i cała hierarchia musi przestać działać tak, jak zorganizowana grupa przestępcza, jeśli nie zrobi tego, to udowodni wszystkim niewierzących i przeciwnikom kościoła, że to oni mieli i mają rację.

Autor

- Zastępca Redaktora Naczelnego Gazety Bałtyckiej, dziennikarz śledczy. Specjalizuje się w tematyce społeczno-prawnej. Archiwista II stopnia (kursy archiwalne w Archiwum Państwowym w Gdańsku), Członek stały Stowarzyszenia Archiwistów Polskich (prawo do prowadzenia badań historycznych), miłośnik Gdyni, członek Towarzystwa Miłośników Gdyni. Hobby – prawo. Jest członkiem Związku Harcerstwa Polskiego.

Wyświetlono 6 komentarzy
Napisano
  1. Anonim pisze:

    przestępczość w watykanie – mafia zlikwiduje tego papieża bo jest newygodny ,czy ludzie nie wiedzą że do Boga można się modlić tez bez kościoła i usługujących czarnych.?

    • Imię... pisze:

      Oj tak!Chciałoby się wierzyć po swojemu,ale to nie przejdzie!Człowiek został stworzony na podobieństwo Boże,ale Boga na swoje podobieństwo nie da się stworzyć!Pozdrawiam!

  2. kamil pisze:

    Nie musicie się tym martwić synagogi to nie dotyczy.

  3. Albert pisze:

    „jest zbyt słaby, by pokonać struktury mafijne, które ukrywają sprawy molestowania dzieci. Czy zbyt mocne jest stwierdzenie o mafii w kościelnych strukturach?”

    Dobry artykul, wcale nie zbyt mocne…
    Ale Franciszek to osoba ktora tylko pozorne dzialania wykonuje, on ma powiazania z argentynskim srodowiskiem post-nazistowskim, lagodnie to nazywajac…zatem on jest najprawdopodobniej czescia tych struktur.
    Jan Pawel I chcial zmian, to po 30 dniach pontyfikatu go…

    Jezus :tak, kosciol : NIE !

    Generalnie czas tzw religii abrahamowych sie konczy…
    Pozdrawiam,

  4. Imię... pisze:

    Zdaniem ojca Hansa Zollnera, kierującego Centrum Ochrony Dzieci przy Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, Kościół katolicki jest „jedyną instytucją”, która „w rozwiązaniach strukturalnych” stawia czoło pedofilii, będącej przecież powszechnym problemem we wszystkich środowiskach i instytucjach wychowawczych. Na ogół doraźnie rozwiązują one problem pedofilii, gdy takie przypadki się pojawią. „Ale żadne z nich nie rozliczyło się z tego przestępczego procederu w sposób całościowy i systemowy, jak czynią to obecnie wspólnoty katolickie”

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika