Nie ma pieniędzy dla nauczycieli, za to na media przekazano 1,2 mld zł
Kryzys w edukacji trwa, groźba generalnego strajku w szkolnictwie wciąż istnieje. Nauczyciele żądają podwyżek w wysokości 1000 zł, rząd nie chce się na to zgodzić i na podwyżki proponuje łącznie przeznaczyć 667 mln zł. Tymczasem w lutym tego roku bez większego rozgłosu z budżetu państwa przekazano niemal dwa razy tyle na… media publiczne.
Okazuje się, że priorytetem dla rządu nie jest polska szkoła i przyszłość nauczycieli. Tym priorytetem są za to media publiczne. A oferta i jakość programów serwowanych przez TVP R11; zdaniem wielu obserwatorów – daleko odbiega od standardów profesjonalnego nadawcy.
Łącznie na media publiczne rząd przeznaczył 1,26 mld zł, z czego do telewizji trafiło 860 mln zł, pozostała kwota do publicznego radia.
Jak głosi oficjalny komunikat, te pieniądze mają stanowić rekompensatę z tytułu ubytku wpływów z opłat abonamentowych w latach 2018-2019.
Przypomnijmy tylko, że w sprawie pieniędzy na media Sejm głosował w nocy z 21 na 22 lutego 2019. Za projektem zagłosowali posłowie PiS, koła Wolni i Solidarni oraz kilku posłowie niezrzeszonych – łącznie 225 osób. Przeciw było 202 posłów, dwóch się wstrzymało.
Możemy zatem być pewni, że przed nami jeszcze więcej tzw. historycznych produkcji przypominających przedstawienia teatralne dla przedszkolaków, prowincjonalnej rozrywki w wykonaniu muzyków disco-polo i prymitywnej, przypominająca lata 60-te propagandy informacyjnej, która może budzić tylko uśmiech politowania.
Jeśli zaś chodzi o przyszłość polskiej szkoły – tu żadnej pewności mieć nie możemy.