„Niepokorni”, czyli o działaniach rosyjskiego wywiadu w polskich elitach władzy | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 4.09.2016

„Niepokorni”, czyli o działaniach rosyjskiego wywiadu w polskich elitach władzy

Na tę książkę literacki świat od dawna czeka z niecierpliwością. Już wkrótce do księgarń trafi czwarta powieść jednego z najlepszych i najpoczytniejszych polskich pisarzy – Vincenta V. Severskiego. Autor postanowił ujawnić kilka tajemnic swojej najnowszej książki pt. „Niepokorni”.

severski_1

Vincent V. Severski. (Fot. Gazeta Bałtycka)

5 lat od premiery „Nielegalnych”, będących pierwszą częścią znakomitej, bestsellerowej trylogii „N”, w dalszym ciągu jesteśmy świadkami (już w świecie realnym) sytuacji, mechanizmów i zdarzeń, które w Twoich książkach zostały pokazane. Ujawniona ostatnio przez degradacja pani oficer SKW co do istoty przypomina sytuację Sary – jednej z najważniejszych postaci Twojej trylogii. Pisząc, niejako przepowiedziałeś przyszłość – np. problem islamu opisany został przez Ciebie na długo przed jego realnym zaistnieniem w Europie. W książkach pojawiło się także znacznie więcej zjawisk, które dopiero teraz realnie i na naszych oczach się dzieją. Na czym polega ten fenomen?

niepokorni

Okładkę najnowszej powieści pt. „Niepokorni” stworzyła Magda Kuc.

Nie są to żadne wizje, nie mam też zdolności profetycznych. Otóż rzeczywistość jest bardzo prozaiczna. Może to, co powiem, będzie niepopularne, ale wszystko już kiedyś było. Wszystkie zdarzenia – choćby to, co spotkało powieściową Sarę, polski terrorysta i inne zjawiska – to wszystko już gdzieś kiedyś się wydarzyło. Moja twórczość polega na umiejętnym obserwowaniu rzeczywistości i umieszczaniu jej w odpowiedniej konstrukcji fabularnej, czyli de facto w książce. Po tylu latach pracy w wywiadzie człowiek ma wyczulenie na pewne zjawiska i problemy, które go otaczają. Jak oglądam telewizję, czytam internet czy rozmawiam z ludźmi, to wyłapuję rzeczy, które inni omijają z oczywistych powodów, a dla mnie są ważne. Przez tyle lat swojego życia musiałem to robić – wyławiać to, co najczęściej jest między wierszami albo w cieniu. Później, kiedy wykorzystuję te elementy w swej prozie, to ludzie nagle mówią: „O rany! Przecież to się rzeczywiście zdarzyło!” Ale w rzeczywistości jest to świat, który nas otacza. Sytuacja jaka miała miejsce z panią oficer SKW – to nie jest pierwszy taki przypadek. Historia mojej książkowej Sary też jest osadzona w realiach, które zdarzyły się jakiś czas temu.

Stworzony przez Ciebie literacki świat polskiego wywiadu, w dużym uproszczeniu składa się z jednej strony profesjonalnych, operacyjnych oficerów, którzy odważnie, często z narażeniem życia realizują zadania na terenie całego świata, z drugiej strony są tam szefowie – będący często ignorantami, politycznymi aparatczykami i po prostu przeszkodą służbie. Czy tak faktycznie jest i czy tak musi być?

Istnieje pewien schemat powieściowy gatunku, który ja uprawiam, czyli powieści szpiegowsko-politycznej. Ten schemat oczywiście przewiduje dualizm postaw, czyli przeciwstawiania sobie pozytywnego bohatera, często walczącego ze złem – terrorystom, złym politykom, organizacjom przestępczym. Jest to schemat pięknie wypracowany przez Fleminga w „Bondzie”. To jest pewien kanon. W tej sprawie trochę namieszał le Carre, bo wprowadził silny wątek wątpliwości u bohatera, dotyczący słuszności i celów, ale zasada jest właśnie taka. Moi bohaterowie nie mówią o polityce, ale działają. I to jest objaw patriotyzmu.

A jak jest z politykami? No cóż. Jaki jest świat polityki – to każdy widzi. Oglądamy go codziennie w telewizji. Wszyscy to komentują i nieustannie opisują. Politycy są wystawieni na osąd publiczny i wiemy, jacy są. Natomiast o nas (oficerach wywiadu) nic się nie mówi. Jeśli już to przy okazji jakiegoś nieszczęścia czy wpadki. O tym, co się udało – nie mówi się nic. Natomiast my cały czas jesteśmy, nie czekamy, tylko stale pracujemy, działamy.

Porozmawiajmy o Twojej najnowszej powieści „Niepokorni”. Jaka jest jej oś fabuły?

To jest zupełnie inna powieść niż poprzednie. Osią fabuły jest działanie rosyjskiego wywiadu w polskich elitach władzy i pewna koncepcja operacyjno-polityczna, którą Rosjanie realizują w Polsce w celu uzyskania zamierzonego efektu. Poprzednia książka skończyła się tym, że Popowski przywiózł informacje o agenturze w Polsce. Ma o niej pełną widzę, bo przecież sam ją prowadził.

Czy Popowski będzie w pełni współpracował ze stroną polską, czy będzie jednak „grał” swoją wiedzą?

To jest dobre pytania, ale za daleko idące (śmiech – red.). Powiem to, co mogę ujawnić. Cała powieść skupia się na Popowskim. Powiem więcej – wszystko, co się będzie działo – dotyczy Popowskiego, ale on prawie wcale się nie pojawi! Wszyscy o nim będą mówić, wszyscy będą zajmowali się sprawami, które on przywiózł, ale Popowskiego jako postaci, właściwie do ostatnich scen powieści, prawie w ogóle nie będzie. Mój pomysł właśnie na tym polegał. Czytelnik będzie czekał na jego pojawienie się, na to, żeby przemówił, a on się nie pojawia… aż do pewnego momentu…

Czytelnicy poprzednich tomów pokochali Jagana – rosyjskiego żołnierza specnazu. Co będzie z nim?

Myślę, że miłośnicy tej postaci będą usatysfakcjonowani. Jagana będzie dość dużo, bo wraz z Rudolfem wyrusza w pościg za Popowskim – takie dostali zlecenie. Rudolf też jest bardzo ciekawą postacią i to się okaże dopiero w trakcie, natomiast Jagan przejdzie pewną metamorfozę.

To będzie już jego druga metamorfoza.

Tak, ale teraz będzie ona bardzo istotna i głęboka. Czytelnicy, którzy polubili go za jego odmienność – nie będą zawiedzeni. Zresztą cała ta nowa powieść, choć nie jest duża – pełna jest zwrotów akcji.

W ostatniej książce poznaliśmy także nieco inną stronę kolejnego bohatera Lutka – żołnierza GROM, który pracował w ekipie Konrada Wolskiego. Podczas niezwykłej akcji w Iranie – to właśnie Lutek wykazał się największą odpornością psychiczną i w dużej mierze dzięki niemu, akcja zakończyła się sukcesem. Na ile jego literacki obraz odpowiada pierwowzorowi?

Na początek informacja dla czytelników – w „Niepokornych” będzie bardzo dużo Lutka. Książka jest w dużym stopniu również jemu poświęcona, będzie on także postacią sceny finałowej. Natomiast jeśli chodzi o postać Lutka z pierwszej części – to jest on tam bardzo autentyczny i bliski pierwowzoru. Tak go właśnie zapamiętałem. Zresztą mamy ze sobą cały czas kontakt. To nie jest postać anonimowa. W kolejnych powieściach ulegała ona pewnym przemianom, ale mówimy o przemianach literackich, bo jeśli chodzi o jego faktyczne umiejętności i kompetencje – to on taki jest naprawdę! Tak myśli, tak działa i tak jest wyszkolony. Zresztą pod takim kątem dobierani są ludzie do GROM.

Zresztą GROM jako wspaniała jednostka, ma doskonałych ludzi, wewnątrz jest jeszcze mniejsza jednostka, jeszcze lepiej wyszkolona. Spośród tej grupy funkcjonują osoby, które są naprawdę wybitne – to najlepsi operatorzy. W innych jednostkach specjalnych też jest podobnie.

Lutek poza wszystkimi umiejętnościami, pokazał niezwykłą odwagę i ogromną odporność psychiczną.

I to dokładnie o to chodzi. Żołnierze GROMU to nie są atleci, mięśniaki o grubych karkach tylko najczęściej właśnie drobni, szybcy, zwinni. Oczywiście są dobrze fizycznie wyszkoleni, ale tu nie chodzi o to, żeby pięścią rozwalać 5 desek naraz. I nie zawsze muszą umieć strzelać z biodra z pędzącego konia. Chodzi o umiejętność obserwacji i szybkiego podejmowania właściwych decyzji. Lutek taki jest. Nasi koledzy, bracia – tacy właśnie są i dlatego bardzo blisko ze sobą współpracujemy. Jesteśmy w zasadzie jedną rodziną.

Specyfika pracy szpiega i żołnierza GROM jest bardzo podobna. Razem działamy w trudnym terenie, razem realizujemy bardzo trudne zadania. Żołnierze strzelają, szpiedzy nie, ale metodyka dochodzenia do pewnych decyzji jest taka sama. Taka sama jest też etyka i moralność. Oczywiście są w środowisku żołnierzy i byłych żołnierzy GROM ludzie, którzy nigdy nie powinni się w nim znaleźć. Święta zasada jest taka, że nie uderzamy w siebie wzajemnie, bo to później bije w nas samych, niszczy etos i kręgosłup jednostki. Później wszystko się chwieje. A etos jest niesłychanie ważny.

Czego o ludziach, przyjaźni, psychice – dowiemy z najnowszej powieści?

Ta powieść rozgrywa się właśnie głównie w sferze psychiki ludzkiej i ludzkich zachowań. Jest w pewnym sensie bardzo intymna. Tu nie będzie epickiego przedsięwzięcia, operacji zagranicznych, pościgów, walki itp. Tym razem skupiam się bardziej na rozgrywce czysto psychologicznej – człowiek przeciwko człowiekowi. Tak jak w klasyce szpiegowskiej: stół, lampka, dwóch ludzi, czasem butelka na środku i dwie osoby „walczące” o coś ze sobą. Ta powieść tak właśnie została zaplanowana. To taki mój eksperyment, chciałem spróbować nowej formy narracji powieściowej, mniej rozbudowanej, bardziej skoncentrowanej na człowieku, jego zachowaniach, problemach, słabościach.

Czy pojawią się jakieś nawiązania polityczne?

Tak, to będzie książka bardzo polityczna, ponieważ opowiada o Polsce, o naszych problemach, aczkolwiek w żadnym wypadku nie będzie to bezpośrednie odwzorowanie rzeczywistości. Postacie polityczne, które się pojawią – nie będą miały pierwowzorów w rzeczywistości. Chodziło mi jedynie o pokazanie pewnych ogólnych i uniwersalnych mechanizmów.

Czy książka będzie przygotowana w formie audiobooka?

Tak! już nad tym pracuje.

Autor

- dr n. hum., publicysta i komentator. Twórca niezależnych mediów. Autor analiz dotyczących PR, języka polityki i marketingu politycznego.Twitter: @MichalLange

Wyświetlono 2 komentarze
Napisano
  1. Yogi pisze:

    Szanowna redakcji,
    Na tablecie tekstu nie da sie czytać. Przez baner na samej górze a dokładniej napis który się rozwija i przesuwa w dół obrazek po prawej. Cały tekst przesuwa sie raz w dół raz w górę.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika