Okienko dziś nieczynne? Co się dzieje w I Urzędzie Pocztowym w Gdyni?
Poczta Polska S.A to spółka użyteczności publicznej, a jednak bywa nieużyteczna. W Gdyni przy ulicy 10 Lutego 10 znajduje się największy i najdłużej czynny I Urząd Pocztowy, jednakże nie dla wszystkich.
Przedwojenny budynek I Urzędu Poczty w Gdyni wymaga generalnej modernizacji. Prace muszą objąć:
- przebudowanie całego wejścia do budynku ograniczonego dwoma filarami
- konieczność wymiany zabytkowych wejściowych zewnętrznych i wewnętrznych drzwi dwuskrzydłowych na drzwi lekkie, umożliwiające ich otwarcie i bezkolizyjny wjazd wózka z dzieckiem i wózka inwalidzkiego
- montaż platformy schodowej przy różnicy poziomów (4 stopnie)
Mimo zastosowania jakichś prowizorycznych rozwiązań, faktycznie matki z wózkami i osoby na wózkach nie mają dostępu do urzędu.
Jak podkreśla Jolanta Grabowska z Centrali Poczty Polskiej w Warszawie, budynek pierwszego Urzędu Poczty w Gdyni tylko po jego obrysie jest własnością Poczty Polskiej i z tego powodu prac modernizacyjnych nie można przeprowadzić. Jednocześnie stwierdziła, że problemem dodatkowym jest brak środków finansowych na przeprowadzenie wymaganych prac.
Urząd Komunikacji Elektronicznej przeprowadził w tej sprawie postępowanie kontrolne. Celem postępowania było sprawdzenie, czy Urząd Poczty jest dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. W wyniku kontroli ustalono, że nie spełnia on norm, które regulują dostępność do budynków użyteczności publicznej.
Ze stanowiska Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Gdyni wynika z kolei, że obecne prawo nie nakłada obowiązku dostosowania obecnych budynków do potrzeb osób starszych i niepełnosprawnych. Niemniej jednak istnieją przepisy regulujące dostępność oraz określające wymogi, jakie muszą spełniać budynki użyteczności publicznej.
Ministerstwo Administracji mino sprawowania nadzoru nad Pocztą Polską nie ma realnej możliwości rozwiązania istniejącego problemu dotykającego głównie mieszkańców mieszkańców najbardziej reprezentacyjnej dzielnicy Gdyni.
Czyżby Poczta Polska była państwem w państwie? Z pewnością tak jest, jeśli jedna z bardzo ważnych instytucji nie potrafi przeprowadzić niezbędnych modernizacji. Niepokój obywateli winien budzić fakt, że Centrala Poczty Polskiej w Warszawie nie jest w stanie wpłynąć na pomyślne rozwiązanie istniejącego problem w centrum europejskiego miasta jakim jest niewątpliwie Gdynia. Jeszcze bardziej zaskakuje, że Ministerstwo Administracji nie ma żadnych instrumentów wpływających na Zarząd Poczty w celu przeprowadzenia ważnych społecznie projektów.
Taka sytuacja jest niedopuszczalna tym bardziej, że dotyczy ona osób wymagających pomocy.
Wynika to z braku skuteczności instytucji państwa: Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, Nadzoru Budowlanego, Rzecznika Praw Obywatelskich. Gdzieś w gąszczu rozmaitych, niepotrzebnych przepisów zgubiono prawa obywatelskie!
Miejmy nadzieje, że Poczta Polska w trybie pilnym jednak przystąpi do koniecznej modernizacji.
Niestety, Poczta Polska powoli upada – bardzo dużą stratą była dla niej utrata doręczania przesyłek z sądu. Rozumiem więc, że nie posiada środków na modernizację,
Wydaje nam się, że poczta to instytucja państwowa, tak jednak nie jest.
Nazywanie Pocztą Polską wielobranżowej firmy,która oprócz doręczania przesyłek zajmuje się handlowaniem rozmaitym badziewiem to semantyczne nadużycie.Jeżeli ta firma nie ma środków to albo ją znacjonalizować i zmusić do wykonywania działań statutowych albo przekazać budynek innemu operatorowi,którego będzie stać na utrzymywanie go.
Ale mądry ten nasz Papa Smerf.Tak rozumując to można skorzystać z usług innego operatora – płatności, listy, paczki ( INPOST). Nie jest nałożony obowiązek korzystania z tej placówki. Handlują ponieważ stoją na krawędzi rentowności. To akurat jest na plus.
Źle rozumujesz.
Powinno być ” nie zgadzam się z Pańską opinią”. Mimo tego, że „Papa Smerf” to nie wiadomym jest, w jak jestem słusznym wieku ja jestem. Poza tym najprościej rzucić „źle rozumujesz”.
Czym innym jest opinia a czym innym rozumowanie.W swojej wypowiedzi nie odnosiłem się do opinii.Jeżeli Szanowny tego nie rozumi to nie mój problem.
Rzeczywiście omyłkę popełniłem okrutną używając „opinia” zamiast „rozumowanie”. Kajam się. Natomiast SZANOWNY nie zrozumiał intencji mojego ostatniego postu. A tego, że komuś brakuje krzty dystansu do siebie + zrozumienia pewnej formy dowcipu to też nie mój problem. No cóż, nie każdemu jest dane sięgać wyższych pułapów.
Głupkowato napyskować potrafi byle idiota ale z takimi nie dyskutuję.Amen.
Amen. A łudziłem się , że Papa nie będzie pisać o sobie.