Polityczne ciosy z obu rąk | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 28.12.2015

Polityczne ciosy z obu rąk

Sytuacja w Polsce zaczyna być irytująca. Od ogłoszenia wyników wyborów parlamentarnych z 25 października 2015 roku pokonane ugrupowania zajmują się wyłącznie dezawuowaniem działań swoich przeciwników politycznych.

sejm1

Zaczęło się niewinnie od pytań, dlaczego nowy rząd powstaje tak długo. Potem były zarzuty, pojawiające się jeszcze przed zaprzysiężeniem tego rządu, że jeszcze nie zrealizował żadnej z obietnic składanych w kampanii wyborczej.

A potem „poszło już z górki”. Zmasowany atak na Trybunał Konstytucyjny (tu przypomnę – rozpoczęty i kontynuowany już od czerwca bieżącego roku przez przedstawicieli poprzedniej koalicji rządzącej), przemianowany szybko na zamach na demokrację, niezawisłość sędziów i niezależność sądów.

A obecnie mamy do czynienia ni mniej, ni więcej, tylko z atakiem na placówkę NATO zlokalizowaną w Polsce. A wszystko realizowane pod osłoną nocy, bez oglądania się na parlament, na przepisy prawa, nawet na Konstytucję Rzeczpospolitej.

W związku z tym należało w trybie pilnym wyprowadzić ludzi na ulice, zmobilizować do odpowiedniej akcji propagandowej media, tak krajowe jak i zagraniczne, sprowokować „europę” do przyjrzenia się sytuacji w Polsce i postawienia tematu polskich działań na forum międzynarodowym.

W ten sposób od początku listopada obie główne polityczne siły w Polsce wymieniają się ciosami z obu rąk. Ta wojna na wyniszczenie nie służy ani Polsce, ani jej politycznym uczestnikom. Wyniki demokratycznych wyborów są jednoznaczne i dobrze byłoby, gdyby opozycyjni politycy:

  • po pierwsze, zechcieli przyjąć je do wiadomości,
  • po drugie, pogodzili się z nimi i na czas kadencji przyjęli rolę opozycji. Nawet twardej, nawet wyjątkowo dokładnie patrzącej na ręce rządzącym, ale jednak konstruktywnej,
  • po trzecie, nie próbowali destabilizować sytuacji społecznej w Polsce,
  • po czwarte, zaniechali na arenie międzynarodowej wszelkich działań mających na celu osłabienie pozycji polskiego rządu i naszego kraju.

Jestem przekonany, że dalsze działania prowadzone w duchu takim, jak dotychczas, mogą obrócić się przeciwko nim. Bo społeczeństwo nie zapomni w krótkim czasie tego wszystkiego, co miało w kraju miejsce przez ostatnich osiem lat i co już na światło dzienne zostało wydobyte.

Rządzący dzisiaj Polską zamierzają przebudować kraj. Czy ten nowy będzie lepszy? Póki co, nie wiadomo. Rolą opozycji jest zwracanie uwagi na ewentualne zagrożenia, jakie niosą ze sobą proponowane zmiany. Ale nie znaczy to, że rolą opozycji jest uniemożliwianie ich wprowadzenia dowolnym sposobem i za każdą cenę. Cel nie uświęca środków. Zwłaszcza, gdy cel ten, a tego uczy ośmioletnie doświadczenie rządów koalicji PO – PSL, nie jest do końca jasny (albo raczej: jest jasny i tylko niewielu gotowych jest go popierać).

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika