Pozorna reforma sądownictwa. "Sędzia ma być młody i przystojny" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 3.11.2017

Pozorna reforma sądownictwa. „Sędzia ma być młody i przystojny”

Wielkie larum rozległo się w całym kraju, bo Krajowa Rada Sądownictwa nie zatwierdziła 265 asesorów wybranych przez ministra Ziobro na sędziów. Rozczuliła mnie wręcz lamentacja posłanki Krystyny Pawłowicz, która stwierdziła, coś mniej więcej tym stylu, że to staruchy sędziowie nie chcą dopuścić do orzekania młodych.

Wyobraźcie sobie Szanowni Czytelnicy ten obraz: za sędziowskimi stołami siedzą stare, pomarszczone komuchy (co to jeszcze żołnierzy wyklętych skazywały), a napierają na nich świeżutcy, młodzi, nienagannie ubrani, z promiennymi buźkami ministrantów, absolwenci Krajowej Szkoły Sędziów i Prokuratorów z Krakowa. No jakżeż można tych młodych nie dopuścić? Nie dać sobie trochę posądzić? Poorzekać – a to o odebraniu mienia, a to o podziale majątku. Ci młodzieńcy jeszcze tego nigdy nie robili! Dajcie im się pobawić naszym losem!

Ironizuję, ale w całej tej aferze przez chwilę możemy skupić się na jednej z istotnych wad polskiego sądownictwa i zobaczyć, na czym polegają „reformy” Ministra Ziobry.

Otóż błędny jest system naboru do zawodu sędziego, polegający w Polsce na tym, że absolwent studiów prawniczych zdaje egzamin na aplikację sędziowską w krakowskiej Szkole Sędziów i Prokuratorów i trzech latach zdawszy egzaminy, w wieku 27-28 lat uzyskuje mianowanie na asesora i zaczyna orzekać w sądach RP.

Niewiele spraw wyjętych jest z jego kompetencji – tylko sprawy rodzinne i orzekanie o areszcie. Potem kilku latach, kiedy zwalnia się stanowisko sędziego, ów jest w pierwszej kolejności i na 99,99% zostanie sędzią i będzie już orzekał w każdej sprawie. I w ten oto sposób polscy sędziowie dostali władzę sądowniczą w wieku, w którym nie mieli żadnego życiowego doświadczenia. Ba nikt nie sprawdził ich walorów osobowości. Czy np. mają skłonności sadystyczne, czy lubią zwędzić jakąś wiertarkę w sklepie, czy lubią wykorzystywać nieuczciwie swoją pozycję? Nikt tego nie weryfikował! Czy można się dziwić, że potem ten i ów sędzia zrobi coś brzydkiego, albo że nawet jak tego nie uczyni, to na skutek braku życiowego doświadczenia będzie źle prowadził rozprawy i wydawał głupie wyroki?

Doprawdy tylko w Polsce człowiek przed 30-stką, nie sprawdzony pod względem osobowości, charakteru, etycznych nawyków, pozbawiony życiowej wiedzy – może zostać sędzią, czyli dostać do ręki ogromną władzę decydowania o ludzkim losie. Wszędzie w normalnych państwach, gdzie sądownictwo funkcjonuje poprawnie, droga do stanowiska sędziego jest długa i trudna. Zawód sędzia to bowiem tzw. „korona prawniczych zawodów”, a tę funkcję mogą dostać tylko ludzie dobrze prześwietleni przez obywateli. Bo sama wiedza prawnicza to nie wszystko. Widzimy, że największymi przestępcami w warszawskiej „prywatyzacji” byli prawnicy, w tym sędziowie, którzy ten proceder umożliwili. I oni wszyscy pod względem wiedzy są kuci na cztery łapy, tylko pod względem etycznym są „ ciemnej stronie mocy”.

Tak więc prawdziwa reforma sądownictwa musi polegać na tym, by przede wszystkim zmienić drogę dostępu do funkcji sędziego, tak by było to „korona zawodów”. Musi więc istnieć forma wyborów – na świecie są to wybory pośrednie – w których oceniane będą walory etyczne i osobowość kandydatów na stanowiska sędziów. A kandydatami mają być prawnicy z wieloletnim doświadczeniem. A nie chłystki, które dopiero co zdały egzaminy.

Konflikt o asesorów jaki rozgorzał odrzuceniu przez Krajową Radę Sądownictwa kandydatów ministra, pokazuje że w istocie żadna reforma w Polsce nie jest planowana. Minister Ziobro utrzymuje patologiczną z samej swej istoty instytucję Krajowej Szkoły Sędziów i Prokuratorów i cieszy się, że to on teraz może mianować przyszłych sędziów. Podnosi to jego samoocenę i wzmacnia pozycję polityczną. Nowi asesorzy-sędziowie będą bowiem wdzięczni ministrowi Ziobrze za mianowanie na tę intratną funkcję.

A co z tego będzie miało społeczeństwo? Tylko kolejną odsłonę spektaklu pod mylącym tytułem: „reformujemy sadownictwo”.

Autor

- poseł niezrzeszony VIII kadencji, w latach PRL opozycjonista, przywódca Solidarności w Nysie, członek Klubu Służby Niepodległości, internowany i więziony w stanie wojennym. Za działalność na rzecz Niepodległego Państwa Polskiego odznaczony przez Prezydenta Srebrnym Krzyżem Zasługi, oraz Krzyżem Wolności i Solidarności.

Wyświetlono 1 Komentarz
Napisano
  1. Janusz pisze:

    Zaraz Pan, Drogi Pośle, będzie miał moją odpowiedź w felietonie.
    Generalnie, szczególnie w sprawie „korony kariery zawodowej” całkowicie się zgadzam.
    Tylko, że ja chcę więcej.

    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika