Startuje nowy rok akademicki na większości uczelni, które tym samym wkraczają w zreformowany system zaproponowany przez wicepremiera Jarosława Gowina. Czy wdrożone zmiany odmienią oblicze polskiej nauki, która ostatniego okresu z pewnością do udanych zaliczyć nie może?

Rektor Uniwersytetu Gdańskiego.

Z pewnością trudniej będzie uzyskać doktorat, ponieważ zamiast dotychczasowych studiów doktoranckich będą funkcjonowały szkoły doktorskie. Na Uniwersytecie Gdańskim już działają 3 takie szkoły, do których łącznie przyjęto 92 doktorantów. Ich liczba jest znacznie mniejsza niż w poprzednich latach, ale za to każdy, kto został do takiej szkoły przyjęty, będzie otrzymywał od państwa stypendium w wysokości 2500 zł miesięcznie. Być może nowa forma dochodzenia do pierwszego stopnia naukowego będzie bardziej efektywna niż odbywało się to do tej pory – dotychczas zaledwie ok. 20 proc. słuchaczy studiów doktoranckich kończyło je uzyskując doktorat, co obiektywnie było wynikiem bardzo złym.

Zniesiono obowiązek uzyskania habilitacji. To z kolei oznacza, że naukowiec pracujący na uczelni, który nie uzyska habilitacji w określonym czasie, nie będzie z uczelni zwalniany.

Wiele wskazuje na to, że reforma Jarosława Gowina da rektorom jeszcze większą autonomię już nie tylko w zakresie kreowania wewnętrznej polityki uczelni, ale również w zakresie jej rozwoju.

Dla przykładu – rektor Uniwersytetu Gdańskiego postrzega swoją uczelnię z perspektywy korporacji. W planach na najbliższy czas ma budowę przedszkola, hotelu dla psów, płatnego parkingu, rusza także akademickie liceum. Ponadto wciąż nie do końca jasny jest plan budowy 128 mieszkań na terenie Uniwersytetu Gdańskiego. Uczelnia niedawno uzyskała od władz miasta zmianę planu zagospodarowania przestrzennego terenu, a to z kolei otwiera drogę do sprzedaży mieszkań lub do ich przekazania w innej formie. Komu, kiedy i na jakich zasadach – tego jeszcze nie wiemy. Jak zastrzegają przedstawiciele uniwersytetu – jest zbyt wcześnie, aby w tej sprawie mówić o szczegółach. Spekulacje jednak nie milkną. Niebawem będziemy na ten temat szczegółowo pisać.

Z kolei Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku stawia na pozyskiwanie studentów z zagranicy, co w domyśle ma przynieść uczelni dodatkowe środki finansowe. Czy jednak nie ucierpi na tym poziom edukacji kolejnych roczników studentów? Można mieć w tym zakresie bardzo poważne wątpliwości. Pytań do władz AWFiS jest znacznie więcej, wkrótce także będziemy się jej bliżej przyglądać.

Więcej na temat gdańskich uczelni już wkrótce.