Władze Sopotu zaplanowały wybudowanie 50 mieszkań komunalnych. Prace budowlane mają rozpocząć się już niebawem. Gazeta Bałtycka uważa, że to doskonały pomysł, który powinien wprowadzić w życie także Gdańsk, bo tu mieszkań komunalnych najbardziej brakuje.

Wielu lokalnych polityków rządzącej Platformy Obywatelskiej uważa, że mieszkania komunalne to przeżytek. Twierdzą, że są one zbyt dużym obciążeniem dla miast-właścicieli. Jako dobrą alternatywę dla „komunałek” proponują TBS-y.

Problem jednak w tym, że większości oczekujących na mieszkanie, nie stać na uczestnictwo w Towarzystwie Budownictwa Społecznego. Czynsz w takich mieszkaniach może wynosić nawet ponad 11 zł za metr kwadratowy. TBS-y to zatem propozycja dla ludzi zamożnych. A takich jest coraz mniej. Rośnie natomiast liczba mieszkańców stosunkowo ubogich, których dochody dalekie są od średniej krajowej.

Warto także wiedzieć, że miasto i jego władze są dla mieszkańców, a nie odwrotnie, o czym niektórzy politycy próbują zapomnieć. W związku z tym wysuwanie argumentu, że „mieszkania komunalne są obciążeniem dla budżetu miasta” wydaje się wręcz absurdalne.

Wygląda na to, że w Trójmieście najlepiej zrozumiały to władze Sopotu, których decyzja o budowie lokali komunalnych jest wyjściem naprzeciw bardzo dużej liczbie, zwłaszcza ludzi młodych, dla których lokal komunalny jest jedyną szansą na zamieszkanie w przyzwoitych warunkach.

Dodajmy jeszcze, że na zakup mieszkania w Sopocie mogą pozwolić sobie tylko nieliczni. Tu ceny za metr kwadratowy są najwyższe w kraju. Budując mieszkania komunalne, władze Sopot chcą również zatrzymać zjawisko regularnie zmniejszania się liczby mieszkańców kurortu.

Czekamy na podobną decyzję ze strony władz Gdańska. Tu na mieszkanie czeka ponad 3,8 tys. rodzin.