Jeśli w Polsce były tajne więzienia CIA, w których Amerykanie torturowali więźniów, a tym samym łamali polskie prawo, to powinniśmy starać się postawić ich przed polskim sądem. Natomiast fakt ewentualnego wynajmowania stronie amerykańskiej obiektów na terenie naszego kraju, nie jest i nie może być traktowany jako przestępstwo. Dodatkowo aktualne działania USA mają na celu destabilizację sytuacji w Polsce.

Media po raz kolejny zajmują się tym, co amerykańska prasa podaje na temat rzekomych tajnych więzień (tajnego więzienia) CIA na terenie Polski. A to Stare Kiejkuty, a to piętnaście milionów dolarów w kartonach, a to złamanie suwerenności Polski, a to to, a to tamto.

Wydaje mi się, że służby specjalne to jednak nie temat dla codziennych artykułów prasowych. Służby te powinny działać w ciszy gabinetów, ich pracownicy powinni być otoczeni najgłębszą tajemnicą, zawsze, podkreślam, zawsze chronieni przez państwo. U nas, jak to zwykle bywa, poszło, jak poszło. Najpierw, jako chyba jedyne państwo na świecie, opublikowaliśmy bardzo fajny raport z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. (Pełny tytuł opracowania podpisanego przez A. Macierewicza znajduje się a artykule: Oszczędności w UM Gdańsk, śmierć bliźniaków, raport Macierewicza i inne). Nie podejmuję się określić, jakie straty Polska poniosła z tego powodu. Myślę jednak, że wywiady wszystkich krajów (i organizacji) świata miały „ubaw po pachy”, a ich komórki analityczne roboty w bród. Czy znajdzie się jeszcze ktoś chętny do współpracy z polskimi służbami? Jeśli będzie bardzo naiwny, to może tak.

Teraz (a właściwie znacznie wcześniej, bo ustami swego prezydenta już ładnych parę lat temu) nasi najwięksi przyjaciele, ci sami, którzy ciągle są nam wdzięczni za pomoc przy ewakuacji ich ludzi z Iraku, którzy np. nie uważają nas za godnych wjeżdżania bez wiz na teren USA, publikują informacje na temat tajnych więzień CIA w Polsce. A nasi się z tego publicznie tłumaczą.

Mam wrażenie, że wystarczy powiedzieć, że na początku stulecia polski wywiad współpracował z wywiadem USA.

Jeśli funkcjonariusze amerykańskiego wywiadu łamali na terenie Polski prawo (to polskie), to powinniśmy starać się postawić ich przed polskim sądem. Wystąpić do USA (choćby na podstawie doniesień Washington Post) o pomoc prawną przy ustaleniu, którzy funkcjonariusze USA działali na terenie Polski, wystąpić o wydanie ich polskim władzom, postawić przed sądem i sprawiedliwie osądzić.

(Niektórzy pamiętają jeszcze, że Amerykanie nie wahali się wystąpić o wydanie im jednego z dyrektorów polskiej fabryki zbrojeniowej, którego bezzasadnie podejrzewali o nielegalny handel bronią)

Gdyby bracia Amerykanie nie wykazywali ochoty do współpracy, to nagłośnić sprawę w mediach (zwłaszcza amerykańskich), poprosić o pomoc władze Unii Europejskiej i zakończyć temat. A przed następnymi wspólnymi akcjami dokładnie przeanalizować, ile warta jest współpraca ze służbami, które na prawo i lewo rozpuszczają kontrolowane przecieki na temat działań polskich służb specjalnych. Wszak z Antonim Macierewiczem polskie służby raczej współpracować już nie będą. A z CIA?

Cała amerykańska akcja ma wyraźnie na celu dalszą destabilizację sytuacji w Polsce. Pytanie w związku z tym, kto i w jakim celu ją inspiruje? Tradycyjna odpowiedź wskazywałaby na bardzo złego przedstawiciela odradzającego się „imperium zła” – czytaj Władimira Władimirowicza Putina. Ale takiej teorii jeszcze w mediach nie spotkałem.