UE ponownie grozi Polsce i Węgrom
Francja i Niemcy, wraz z 21 innymi krajami, domagają się ponoć, ażeby Polska i Węgry przyjmowały migrantów w ramach systemu kwotowego albo w przeciwnym razie opuszczą Unię Europejską.
Oba kraje członkowskie zignorowały naciski Brukseli dotyczące przyjmowania imigrantów zamieszkujących w znacznej liczbie we Włoszech i Grecji. Opinia publiczna na Węgrzech i w Polsce silnie sprzeciwia się zmuszaniu do przyjmowania tysięcy migrantów z kultur pozaeuropejskich.
Partia Prawo i Sprawiedliwość zwyciężyła w wyborach parlamentarnych w 2015 roku częściowo z powodu gniewu wyborców wobec poprzedniego rządu zgadzającego się na przyjęcie imigrantów w ramach systemu kwotowego.
Na Węgrzech premier Viktor Orbán był głównym przeciwnikiem tego programu, twierdząc, że zmuszanie państw członkowskich do obowiązkowego przydziału imigrantów jest bezprawne i „rozprzestrzenia terroryzm wokół Europy”.
W końcu oba kraje otrzymały ultimatum i muszą zadecydować, czy chcą utrzymać antyimigracyjną postawę, co stawia ich członkostwo w UE w dłuższej perspektywie pod znakiem zapytania, informuje „The Times” na podstawie wypowiedzi doświadczonego dyplomaty, który reprezentuje jedno z sześciu państw założycielskich.
Powiedział on mianowicie: „Polska i Węgry będą musiały dokonać wyboru: czy są w systemie europejskim, czy nie? Nie można szantażować Unii Europejskiej, jedność ma swoją cenę”.
W najbliższych tygodniach Europejski Trybunał Sprawiedliwości ma zająć się legalnością migracyjnych kontyngentów, a wyroku w tej sprawie (powszechnie oczekuje się, że będzie opowiadał się za tym planem) powinniśmy się spodziewać się przed końcem roku.
„Jesteśmy pewni, że Europejski Trybunał Sprawiedliwości potwierdzi walidację” – oznajmił jeden z oficjeli. „Wtedy będą musieli przestrzegać tej decyzji. Jeśli tego nie zrobią, będą mieć do czynienia z konsekwencjami zarówno finansowymi, jak i politycznymi. Nie ma innej możliwości. Nie można być jedną nogą w i jedną poza. Już tego dopilnujemy”.
Węgry kwestionowały sąd, podkreślając, że jest to kulturalnie i konstytucyjnie nieracjonalne, aby narzucać osobom ubiegającym się o azyl niechętne państwa członkowskie.
W grudniu, odnosząc się do polityki importowania dużej liczby osób z trzeciego świata, Orbán stwierdził, że Węgry i inne kraje Europy Środkowej „miały okazję poznać się na błędach Europy Zachodniej”.
„Węgry są stabilną wyspą w burzliwym zachodnim świecie, ponieważ ludzie konsultowali się na ten temat tutaj, a my obroniliśmy kraj przed nielegalną imigracją”.
W 2015 r., kiedy wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans zażądał podobnych zmian demograficznych, jak w Europie Zachodniej, Węgry zostały specjalnie wyróżnione w tej kwestii.
„Każde społeczeństwo, gdziekolwiek na świecie, będzie się różnicować w przyszłości – to jest przyszłość świata” – powiedział Timmermans. „Zatem będą one musiały (państwa środkowoeuropejskie – przyp. red.) się do tego przyzwyczaić. Potrzebują liderów politycznych, którzy mają odwagę wyjaśnić to ludziom, zamiast grać strachem, jak to robił Orbán w ciągu ostatnich kilku miesięcy”.
Londyński Breitbart donosi, że Unia Europejska ma otworzyć ośrodki azylu w Afryce Zachodniej i krajach na południowym wybrzeżu Morza Śródziemnego, ponieważ kontynent „potrzebuje sześciu milionów migrantów”, co zakomunikował w zeszłym miesiącu komisarz UE ds. migracji Dimitris Avramopoulos.
[źródło: breitbart.com]