Wybory prezydenckie 2020. Kto będzie głową państwa? | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 12.11.2019

Wybory prezydenckie 2020. Kto będzie głową państwa?

SLD ma wielką szanse zadecydować o tym, kto będzie głową państwa w latach 2020-2025. Lewica ma dodatkowo wyjątkowy komfort wyboru kandydata na ten urząd.

Bogdan Zdrojewski może być czarnym koniem najbliższych wyborów prezydenckich.

Mogą nimi zostać: Adrian Zandberg, Robert Biedroń i Jolanta Kwaśniewska. Żona wciąż najlepiej ocenianego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego byłaby najlepszym kandydatem na ten urząd, gdyż miałaby realne szanse na II turę, a nawet na wygraną. Niestety Kwaśniewska nie wykazuje chęci startu. Wielka szkoda…

Adrian Zandberg także ma szanse zostać kandydatem na Prezydenta RP, jednak pytaniem otwartym jest, czy uda mu się wywołać emocje wokół swojej osoby, które w wyborach prezydenckich są i będą niezbędne. Z drugiej strony, czy nie czas na konkrety zamiast emocji?

I tu niespodziankę może sprawić trzeci z potencjalnych kandydatów lewicy, czyli Robert Biedroń, który jest w stanie połączyć emocje i konkrety. W efekcie z pragmatycznego punktu widzenia to właśnie Biedroń jest najlepszym kandydatem lewicy na Prezydenta RP.

Jednak decyzje podejmą ciała statutowe partii lewicowych. Przypuszczalnie kandydatem będzie jednak Zandberg, a szefem kampanii Biedroń. Kluczowymi terminami dla lewicy to: 10 listopada br. – w tym dniu zbierze się Rada Krajowa SLD, natomiast 7 grudnia odbędzie się Krajowa SLD.

Natomiast kto będzie Prezydentem RP? Wszystko jest otwarte i pozostaje w rękach głównych partii opozycyjnych. Warto zauważyć, że Koalicja Obywatelska ma też kilka silnych nazwisk, a są nimi choćby Małgorzata Kidawa Błońską, czy Władysław Kosiniak Kamysz.

Funkcjonuje jest jeszcze jeden potencjalny kandydat, który nie jest brany pod uwagę przez opinię publiczną – chodzi o byłego ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, który może być czarnym koniem wyborów.

Platforma Obywatelska ma z wyborem kandydata na Prezydenta RP o tyle trudniejsze zadanie niż pozostałe ugrupowania, że musi to być ktoś, kto w II turze zdobędzie poparcie kandydatów lewicy, PSL i innych środowisk społecznych, a to zadanie trudne.

Przyszłoroczne wybory prezydenckie będą także okazją dla partii do tego, aby mobilizować i poszerzać swoje elektoraty oraz zmobilizować swoich członków do aktywnej kampanii. Najgorszym modelem kampanii byłaby sytuacja, w której kandydaci zamknęliby się tylko na swoje naturalne elektoraty. Prezydent RP powinien zgromadzić jak największe poparcie społeczne, tylko tak będzie miał silny mandat do sprawowania swojego urzędu.

Autor

- dziennikarz śledczy Gazety Bałtyckiej, kierownik redakcji ds. rozwoju. Specjalizuje się w tematyce społeczno-prawnej. Archiwista II stopnia (kursy archiwalne w Archiwum Państwowym w Gdańsku), Członek stały Stowarzyszenia Archiwistów Polskich (prawo do prowadzenia badań historycznych), miłośnik Gdyni, członek Towarzystwa Miłośników Gdyni. Hobby – prawo. Jest członkiem Związku Harcerstwa Polskiego.

Wyświetlono 2 komentarze
Napisano
  1. List dr Ewy Kurek do Andrzeja Dudy
    Mija sto lat od momentu, gdy nasi dziadowie odzyskali dla nas niepodległość. W roku stulecia niepodległości wszyscy politycy PiS, z panem prezydentem Polski na czele, mają pełne usta wzniosłych słów o Ojczyźnie. Jednocześnie coraz częściej bredzą i publicznie nazywają naszą Najjaśniejszą Rzeczypospolitą nie Polską, lecz jakimś enigmatycznym wspólnym z Żydami państwem Polin.
    W bełkocie o wspólnym z Żydami państwie Polin bryluje Pan Prezydent Andrzej Duda, który coraz częściej używa określenia Polin zamiennie z Polską. Ostatnio z okazji 70. otwarcia ambasady Izraela w Polsce napisał na przykład, że: „…z Rzeczypospolitej, kraju Polin […] pochodziło wielu pierwszych obywateli Państwa Izrael”.
    Szanowny Panie Prezydencie, przypominam fakt, że Izraela nie zbudowali jacyś polińscy Żydzi, lecz Izrael zbudowali Żydzi polscy. Polscy Żydzi nigdy nie nazywali siebie Polinami lecz zgodnie z prawdą, polskimi Żydami. Proszę także nas, Polaków, nie nazywać Polinami – my jesteśmy Polakami i mieszkamy w Polsce.
    Pańską niewiedzę można oczywiście zrzucić na doradców, którzy pewnie piszą panu listy i przemówienia, którzy powinni kontrolować to, co mówi i pisze prezydent. Ale nie do końca. Prezydent Rzeczypospolitej Polski powinien wiedzieć, czy jest prezydentem Polski, państwa Polaków, czy prezydentem jakiegoś enigmatycznego wspólnego z Żydami państwa Polin. Przypomnijmy zatem Panu Prezydentowi Andrzejowi Dudzie, czym jest i skąd się wzięło pojęcie Polin. Tradycja nazywania Polski terminem Polin (hebr. פולין, wymawiane w języku jidysz jako pojln), przypisywana jest krakowskiemu rabinowi Mojżeszowi Isserlesowi (ok. 1510-1572), którego król Zygmunt Stary w roku 1547 mianował rabinem gmin żydowskich województwa krakowskiego. Polin w języku żydowskim oznacza TU SPOCZNIJ. W roku 1492 wygnani z Hiszpanii, Portugalii i Niemiec Żydzi dotarli do Polski. Legenda głosi, że gdy uchodźcy dotarli do ziem polskich, nazwę kraju odczytali jako Po lin (tu spocznij), biorąc to za dobry omen. Według tej legendy z nieba został zesłany znak – kartka z napisem Po lin. W wyniku tego Żydzi osiedlali się masowo na gościnnej polskiej ziemi. Rabi Mojżesz Isserles pisał w XVI wieku o Polsce: „W tym kraju nie ma zawziętej nienawiści do nas, jak w Niemczech. Oby zostało tak nadal, aż do nadejścia Mesjasza”.
    Przez wieki Polska była wygodnym do życia krajem dla Żydów. Z czasem słowu Polin – tu spocznij – Żydzi przydali nie tylko miano miejsca spoczynku, ale także program na życie, które w sposób bardzo prosty wyraził warszawski Żyd, ostatni rytualny rzezak za Pragi Srul Warszawer i powiedział o Polin na głos to, co Żydzi od niepamiętnych czasów wypowiadali między sobą w swoim niezrozumiałym dla Polaków języku: „A dlaczego Polska nazywa się Pojlin? Bo tam gdzie mieszkasz, tam twoje jest”. Tak oto ostatni rzezak rytualny z Pragi wytłumaczył Polakom, na jakiej podstawie Żydzi wzięli Polskę w posiadanie. Żydowskie rozumowanie przedstawione przez Srula Warszawera jest zgodne z żydowskim prawem chazaki, które oznacza nabycie prawa własności przez zasiedzenie.
    Czy używając pojęcia Polin na określenie Rzeczypospolitej Polski chce pan, panie prezydencie, uświadomić nam, Polakom, swoim wyborcom, że pod pana panowaniem Polska przez żydowskie prawo chazaki [zasiedzenie] stała się także własnością Żydów?
    Wszyscy Polacy świętują dziś setną rocznicę odzyskania niepodległości naszej Ojczyzny. W setną rocznicę odrodzonej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej warto przypomnieć prezydentowi Polski, różnej maści politykom i wszystkim nam, wyborcom, jak przed stuleciem nasi dziadowie zareagowali na żądanie Żydów, aby oddać im część Polski we władanie. Gdy w Komisji Konstytucyjnej Izaak Grünbaum, w imieniu Związku Posłów Narodowości Żydowskiej, zgłosił propozycję artykułu 113 Konstytucji o autonomii żydowskiej i oświadczył, że: „Ziemie Rzeczpospolitej, zamieszkałe w przeważającej większości przez narodowości niepolskie, stanowić będą autonomiczne prowincje”1, na forum Sejmu poseł Mieczysław Niedziałkowski z PPS odpowiedział: Stanowczo, zupełnie kategorycznie i również z całym spokojem i z zupełnie czystym sumieniem odrzucamy wszystkie te koncepcje, które chciałyby z Państwa Polskiego uczynić wspólną własność Polaków i Żydów. […] Zachować musimy koniecznie zasadę ogólną, iż Państwo Polskie jest państwem tylko polskim.
    Sto lat temu posłowie wszystkich frakcji parlamentarnych, od lewa do prawa, poparli stanowisko posła Mieczysława Niedziałkowskiego. Stanowisko to poparli także wszyscy żyjący wówczas Polacy. Panie Prezydencie Andrzeju Dudo, wypowiedziane sto lat temu przez naszych dziadów słowa nie straciły na aktualności.
    Roku Pańskiego 2018 Państwo Polskie nadal jest państwem tylko polskim.
    Proszę o tym pamiętać i nigdy więcej nie próbować nam wmawiać, że dla pana, Panie Prezydencie, żydowskie prawo chazaki o zasiedzeniu ma wagę wyższą niż wola Polaków i prawo polskie. Nie pójdzie pan, Panie Prezydencie, 11 listopada w Marszu Niepodległości. Może słusznie. Proszę wybrać się na jakieś świętowanie do tego swojego nieistniejącego państwa Polin. Na zakończenie chce się powiedzieć: „Szanowny Panie Prezydencie, dłużej klasztora niż przeora”. Przejdzie pan do historii jako prezydent Polin, a my w następnych wyborach, wierni idei naszych przodków sprzed stu lat, którzy wywalczyli Niepodległą, wybierzemy prezydenta, który powtórzy słowa posła Mieczysława Niedziałkowskiego:
    Państwo Polskie jest państwem tylko polskim.
    dr Ewa Kurek

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika