My też wygraliśmy wojnę! Dlaczego nie chcemy o tym pamiętać? | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 9.05.2012

My też wygraliśmy wojnę! Dlaczego nie chcemy o tym pamiętać?

Minął 9 maja. Dla mnie, dzień zakończenia II wojny światowej, Dzień Zwycięstwa. Ten dzień i poprzedni (bo trochę znam historię) powinno się zawsze pamiętać i czcić.

Rosjanie hucznie obchodzą 9 maja.

Choćby ze względu na ilość poniesionych ofiar. Choćby ze względu na to, że w tym dniu przestały dymić kominy krematoriów w obozach, niekiedy nazywanych „polskimi obozami zagłady”. Choćby ze względu na szacunek dla tych, co polegli.

Walczyli i ginęli nie dla siebie, ale dla Polski. I tę Polskę dla nas wywalczyli. Własną krwią, nierzadko składając w ofierze to, co mieli najcenniejszego – własne życie.

Może ta wywalczona Polska była kulawa, może nie taka, jakiej by(śmy) chcieli. (Rok 1980 pokazał, że istotnie, nie była) Ale była nasza. A walczyli o nią Polacy. I nie tylko u boku Armii Radzieckiej (powinienem pewnie napisać: znienawidzonej armii sowieckich okupantów), ale na wszystkich frontach.

Czy muszę wspominać: Tobruk, Dunkierkę, Monte Cassino, bitwę o Anglię, Arnhem i Bóg jeden wie, co jeszcze? A cóż mamy w dniu dzisiejszym?

Najważniejszą wiadomością dnia jest sprawa byłej Ukrainy, skazanej prawomocnym wyrokiem ukraińskiego sądu. Kolejną ważną sprawą (staram się oddać kontekst przekazywanej informacji) jest pełna przepychu i rosyjskiej buty na Placu Czerwonym w Moskwie. Zorganizowana jako pokaz dążeń Rosji do dominacji jeśli nie nad światem, to przynajmniej nad krajami byłego bloku państw socjalistycznych.

A nasi władcy? Ani Prezydent Rzeczpospolitej, ani Rządu RP nie byli uprzejmi nawet zająknąć się na ten temat. Dla naszych władców ważniejsze jest przepychanie w Sejmie projektu ustawy przesuwającej granice wieku upoważniającego do przejścia na emeryturę.

Przeciętny Polak czuje się pozbawiany godności. Myślę, że to kolejny przykład takich działań. Tym razem w stosunku do tych coraz starszych, coraz mniej licznych, coraz bardziej schorowanych BOHATERÓW Rzeczypospolitej.

Ale jak rozumiem, ich uczucia, odczucia, ich (starczą) wrażliwość można złożyć na ołtarzu politycznej poprawności, europejskiej lojalności wobec Niemców, (którzy wprawdzie wojnę wywołali, ale chyba tego nie chcieli), wobec aliantów z grona tzw. wielkiej czwórki, którzy w Jałcie przehandlowali nas wówczas, a teraz skutecznie straszą nas swoimi, w końcu niemałymi pieniędzmi.

Przecież we współczesnym świecie wszystko jest na sprzedaż.
I tylko ci, wspomniani wyżej BOHATEROWIE, nie mogą tego zrozumieć. No i ja też.

Dodatkowo załączamy zdjęcia pokazujące paradę rosyjskich wojsk przeprowadzoną z iście carskim rozmachem. Na Placu Czerwonym w Moskwie defilowało 14 tysięcy żołnierzy, którzy do tego święta przygotowywali się od połowy stycznia br.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>