In vitro a kwestia smoleńska - w kontekście wyborów parlamentarnych | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 13.04.2015

In vitro a kwestia smoleńska – w kontekście wyborów parlamentarnych

In vitro tak samo jak katastrofa smoleńska jak zwykle przed wyborami rozgrzewa naszą scenę polityczną do czerwoności.

Medycyna

Smoleńsk przemilczę, o nim już wystarczająco wszędzie pełno, ale do in vitro się odniosę.
Niepłodność jest chorobą. Niepłodność dotyka wielu par – szacuje się, że od 12 do 15%, w zależności od populacji. W Polsce może to dotyczyć łącznie 2 mln osób. Z powodu tak dużego rozpowszechnienia niepłodności Światowa Organizacja Zdrowia wpisała niepłodność na listę chorób społecznych.

Metoda zapłodnienia pozaustrojowego in vitro (w szkle) jest jedną z metod leczenia niepłodności (metody wspomaganego rozrodu) stosowana w Polsce od 1987 roku (na świecie od 1978). Dotychczas stosowanie in vitro w Polsce nie jest prawnie uregulowane, choć metodę tę stosuje się w wielu prywatnych klinikach. Jej skuteczność sięga 30 – 40% (wysoka). Koszty leczenia do czasu wprowadzenia programu samorządowego w Częstochowie i programu rządowego ponosili wyłącznie pacjenci. To jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości.

Polska ma obowiązek dostosowania naszego prawa do unijnych dyrektyw. Te wymagają regulacji kwestii in vitro na poziomie ustawowym. Dyrektywa 2004/23 powinna być wdrożona do 7 kwietnia 2006 r. – niedługo będzie to już 9 lat opóźnienia. Komisja Europejska wniosła do skargę na naruszenie przez Polskę prawa wspólnotowego. Warto przypomnieć, że SLD przestało rządzić w 2005 roku, Sojusz nie może być więc obciążany za niewdrożenie dyrektywy.

Wniesienie projektu rządowego jest podyktowane kalendarzem wyborczym (i obawą o ewentualne kary za niestosowanie prawa unijnego, jeśli ETS pozytywnie rozpatrzy wniosek KE). Projekt PiS (druk 1107) zakazuje leczenia niepłodności metodą in vitro. Przewiduje karę pozbawienia wolności dla lekarzy przeprowadzających procedury in vitro. PiS próbował zmienić ten zapis poprzez wprowadzenie autopoprawki, która lekarzom dokonującym zabiegu groziła karą grzywny oraz pozbawiania praw do wykonywania zawodu. To projekt barbarzyński, będący wyrazem fundamentalizmu religijnego oraz braku elementarnej empatii na cierpienia osób nie mogących mieć dzieci.

Klub SLD złożył dwa projekty ustaw związane z in vitro. Pierwszy ( druk 608) – węższy – o zmianie ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów (wniesiony 1 grudnia 2011 roku). Drugi (druk 1122)– szerszy – o świadomym rodzicielstwie (wniesiony 23 października 2012 roku). Pierwszy dotyczy tylko kwestii in vitro. Drugi oprócz in vitro wprowadza dopuszczalność przerywania ciąży do 12 tygodnia ciąży, czyli przywraca kobietom wyboru w kwestii czy, kiedy i ile chcą mieć dzieci, refundację środków antykoncepcyjnych oraz edukację seksualną.

9 kwietnia 2015 r Sejm RP po pierwszym czytaniu odrzucił projekty: PiS i jeden z projektów SLD wprowadzający dodatkowo dopuszczalność przerywania ciąży do 12 tygodnia ciąży, refundację środków antykoncepcyjnych oraz edukację seksualną ( druk 1122). Natomiast do dalszych prac w skierował: projekt rządowy (3245) i projekt SLD (608) dotyczące tylko metody in vitro.

Projekt SLD zakłada, że z metody in vitro mogą korzystać również samotne kobiety. Projekt rządowy dopuszcza dostępność in vitro tylko dla par i dodatkowo wprowadza obowiązek udowodnienia, że para przez co najmniej rok usiłowała zajść w ciążę. Projekt SLD nie wprowadza ustawowego limitu tworzonych zarodków – decyzje pozostawia lekarzowi. Projekt rządowy wprowadza ustawowy limit sześciu zarodków.

Autor

- członek Rady Narodowego Funduszu Zdrowia w Gdańsku.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika