Cel: przestraszyć społeczeństwo! | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 11.04.2020

Cel: przestraszyć społeczeństwo!

Pandemia koronawirsa „pustoszy” świat, a straszna „epidemia” opanowała Rzeczpospolitą. Już ok. pięć tysięcy obywateli Rzeczpospolitej zapadło na straszliwą chorobę. Chyba po ponad miesiącu od wybuchu epidemii, po chyba ok. dwóch tygodniach od wprowadzenia drakońskich ograniczeń wolności obywatelskich. Wprowadzanych oczywiście w trosce o zdrowie i życie obywateli…

Nie będę zastanawiał się nad tym, czy posunięcia „władzy” wprowadzane są zgodnie z obowiązującym prawem. W końcu „zwycięzców się nie sądzi”. Zastanawia mnie jednak, że zarówno sposób relacjonowania wydarzeń związanych z zaistniałymi przypadkami ponoć nieznanej dotąd choroby jak i wszelkie posunięcia ograniczające swobody obywatelskie wydają się mieć jeden zasadniczy cel: przestraszyć społeczeństwo.

Wiadomo powszechnie, że duże grupy społeczne pod wpływem  strachu nie tylko łatwiej poddają  się poleceniom władzy, ale także gotowe są, dla zapewnienia sobie bezpieczeństwa, zrezygnować ze swoich wolności. Czyżby o to chodziło rządzącym Polską?

W świetle kolejnych posunięć związanych z  wyborami prezydenckimi – wydaje się to co najmniej prawdopodobne. Żeby nie szukać daleko: jeśli zamysły ludzi PiS-u zostaną wprowadzone w życie, będziemy mogli zapomnieć o tajności wyborów. Przy odpowiedniej interpretacji wprowadzanych przepisów możemy sobie wyobrazić także obowiązkowe uczestnictwo w „wyborach”. (Cudzysłów przy ostatnim określeniu nie jest przypadkowy!)

Będąc pełnym dobrej wiary dla działań rządzących pozwolę sobie zauważyć, że ich poczynania są raczej nieskoordynowane i krótkowzroczne. W dodatku dowodzą, że władza w Polsce absolutnie się nie uczy.

Dlaczego tak uważam? Dwanaście lat temu nastąpiła w Polsce poważna katastrofa lotnicza. Wojskowy samolot transportowy rozbił się w okolicach Mirosławca. Katastrofa – jak katastrofa. W tym jednak przypadku na pokładzie samolotu znajdowało się kilku wysokiej rangi oficerów polskich sił powietrznych. Wśród wniosków, o jakich mówiono po katastrofie był i taki, że nie powinno na pokładzie jednego samolotu być tak wielu dowódców. Minęły nieco ponad dwa lata i spotkała nas kolejna katastrofa. Pod Smoleńskiem rozbił się samolot z Prezydentem Rzeczpospolitej na pokładzie. Zginęło 96 osób – znakomita większość z nich to wysoko postawieni funkcjonariusze Państwa.

Najwyraźniej zapomniano o wnioskach z Mirosławca. Ale to jeszcze nic. Krótko po katastrofie smoleńskiej Rzeczpospolitej (kolejny) znalazł się w jednym autobusie z Premierem i wieloma członkami rządu. Tak, jakby ten nie mógł się rozbić (bo na przykład kierowca zasłabnie lub dozna nagłego ataku choroby psychicznej). Żeby dopełnić obrazu: obchody dziesiątej rocznicy katastrofy smoleńskiej relacjonowały pokazując zdjęcia sporej grupy rządzących stojących obok siebie, w odległościach znacznie mniejszych niż zalecane „gawiedzi”, bez żadnych zabezpieczeń.

Wszystko to w dobie szalejącej epidemii koronawirusa, gdy w trosce o bezpieczeństwo obywateli „wygasza się”  gospodarkę, gdy zabrania się ludziom uczestnictwa w nabożeństwach wielkanocnych, gdy zabrania się przemieszczania, gdy zamyka się parki skwery, bulwary, lasy.

Widać wyraźnie, jak władza albo lekceważy społeczeństwo, albo je po prostu ogłupia. Bo czymże jak nie ogłupianiem ludzi jest wprowadzanie zakazu wstępu do lasów. A może chodzi o wywołanie kolejnej epidemii, tym razem epidemii głębokiej depresji. Bo tym może skończyć się dla wielu nakaz „pozostawania w domu”, gdy epatują kolejnymi liczbami mówiącymi o liczbie zarażonych nieznanym dotąd wirusem i zmarłych z jego powodu. Jakoś nikomu nie przychodzi do głowy powiedzieć, że znacznie więcej ludzi umiera z powodu powikłań po „zwykłej” grypie czy na przykład ginie w wypadkach drogowych.

Działania władz określiłem także jako krótkowzroczne i nieskoordynowane. A jak inaczej określić sprzedaż z zapasów Agencji Rezerw Materiałowych masek ochronnych, które sprowadzamy teraz z dalekich Chin. Chwaląc się tym jak wielkim sukcesem. Bo produkcja takich masek niewątpliwie przerasta nasze możliwości materiałowe, techniczne i wykonawcze. Okazuje się, że nasze możliwości przerasta także produkcja zwykłych maseczek „higienicznych”. Okazuje się, że to, co prosta gospodyni (ponad dziewięćdziesięcioletnia) może zrobić u siebie w domu, jest niewykonalne dla polskiego przemysłu i rzemiosła. To jest jedno z naszych niewątpliwych osiągnięć trzydziestolecia. (Tak, trzydziestolecia WOLNEJ POLSKI).

Coraz częściej dochodzę do wniosku, że gdyby nie politycy, to Polska byłaby całkiem normalnym krajem. Okazuje się, że w dobie grożącej nam choroby ludzie sami (jeszcze przed wprowadzeniem rządowych „wytycznych” i ograniczeń, co stwierdziłem naocznie i nie jeden raz) starali się zachowywać większe odległości pomiędzy sobą w sklepach czy na przykład rzadziej podawali sobie ręce na powitanie. W tym czasie politycy (na przykład w Gdańsku) ograniczali liczbę autobusów i tramwajów, zwiększając tłok w środkach komunikacji. O tym, żeby w tej trudnej sytuacji zrezygnować na przykład z pobierania opłat parkingowych, pomyślał chyba tylko Gdyni. Czyżby był to ów jeden biblijny sprawiedliwy?

Czy ktoś jest w stanie przekonać mnie, że słuszne jest ograniczenie do pięciu osób liczby ludzi przebywających w trakcie mszy w kościele (np. w Bazylice Mariackiej  w Gdańsku), gdy tymczasem  pasażerów, którzy mogą jechać jednym autobusem (tramwajem) jest ok. piętnastu?

No cóż. Mamy Święta Wielkanocne. Życząc wszystkim dużo zdrowia przypomnę tylko znowu biblijne: „po owocach ich poznacie”.  Zapewniam, że społeczeństwo pozna i zapamięta. Bo takie jest to nasze, polskie społeczeństwo. Dzięki Bogu.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Wyświetlono 3 komentarze
Napisano
  1. janusz pisze:

    „Publicysta, komentator i felietonista”? I takie głupoty wypisuje? WUMLowska szkoła? Zgodne z wiekiem wnioskowanie?
    Czy może już ” publicysta, komentator i felietonista” sam nie myśli, tylko mu schematy w głowie wdrukowano.
    To jest właśnie straszenie. Sianie nieufności i niepokoju. Tak aby wszyscy czuli się niepewnie.
    Wstyd drogi panie.

  2. Tomek pisze:

    Oj Panie januszu „dziennikarstwa” to pan , krolu obciachu, pisowczyku, trutniu, emerycie skoncz juz komentowac wreszcie bo pan Lopinski dobrze pisze, a pan , jak zwykle chyba, z reka w nocniku haha.

    Czepia sie pan by czepiac li tylko ?!?

    Panie emerycie meczacy, idz pan spac. Ommm

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika