Rosyjski Specnaz. "Brutale i terroryści"? A jacy są amerykańscy komandosi? | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 13.04.2014

Rosyjski Specnaz. „Brutale i terroryści”? A jacy są amerykańscy komandosi?

Legendy krążące wokół rosyjskich wojsk specjalnych, potocznie zwanych Specnazem, każą zastanowić się, czym faktycznie jest ta formacja i przypomnieć, że tego rodzaju wojska to nie tylko domena sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej.

Rosyjski Specnaz.

Rosyjski w trakcie ćwiczeń.

Pierwotnie określenie było zarezerwowane dla elitarnego oddziału działającego jedynie w strukturach rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Był on przeznaczony do działań szturmowych, dywersji, sabotażu – przede wszystkim na terenie przeciwnika.

Dziś komentatorzy nazywają Specnazem każdą rosyjską, wojskową formację specjalną, a takich Rosjanie mają sporo – np. „Alfa”, „Witeź”, „Zenit” i inne. Zdarza się i tak, że nawet zwykli rosyjscy żołnierze to dla wielu „rosyjski Specnaz”… Może to, aby brzmiało groźniej?

Generał Roman Polko w niedawnej wypowiedzi dla portalu wp.pl stwierdził, że „rosyjski to naprawdę groźna broń, całkowicie podporządkowana decyzjom władz wojskowych i politycznych”.

Były dowódca Jednostki Wojskowej GROM powiedział również:  nie cofnie się przed niczym i są w stanie prowadzić działania jak terroryści, z pogwałceniem wszelkich norm prawa międzynarodowego, co pokazały ostatnie wydarzenia na Krymie”.

Odnosząc się do słów generała, warto zaznaczyć, że każde wojsko jest podporządkowane władzom wojskowym, a w dalszej kolejności władzom politycznym kraju, który reprezentuje. I to jest tak oczywiste, że nie wymaga komentarza. Żołnierz wykonuje rozkazy, a wojsko realizuje zadania narzucone przez polityków. Czynienie z tego zarzutu, wydaje się kompletnie bezzasadne. Tym bardziej, gdy robi to były wojskowy.

Gen. Polko wspomniał też o terrorystycznych działaniach rosyjskiego Specnazu i o tym, że łamie on wszelkie normy prawa. I pewnie sporo w tym stwierdzeniu racji, tyle tylko, że nie dotyczy ono jedynie rosyjskich wojsk specjalnych.

Czym innym jak nie działaniem terrorystycznym, z pogwałceniem wszelkich możliwych norm prawa była „Operacja Włócznia Neptuna”, realizowana przez amerykańskich komandosów Navy SEALs (Team Six), której celem było fizyczne wyeliminowanie Osamy bin Laden? Dziś już oficjalnie mówi się, że od samego początku planowania tej akcji, Saudyjczyk podejrzewany o terroryzm miał zostać zabity. Tak też się stało…

A na jakiej podstawie prawnej został zabity? Czy przeprowadzono w jego sprawie jakikolwiek proces sądowy? Czy został w tym procesie skazany? Nie! Amerykanie stwierdzili, że „człowieka należy zabić” i prostu to zrobili. Stany Zjednoczone – demokratyczny, praworządny, wielki kraj… W dodatku chwali się tą terrorystyczną akcją na całym świecie, publikuje książki-wspomnienia z akcji, produkuje filmy, mnoży wywiady…

O tym, jak często Amerykanie łamią prawo, działając w sposób zbliżony do grup terrorystycznych, można pisać sporo, pamiętając i przypominając Amerykanom, że łamanie prawa poza granicami ich kraju, jest również łamaniem prawa, o czym wydaje się, nasi „amerykańscy przyjaciele” często starają się nie pamiętać…

Podsumowując, pokazywanie rosyjskiego Specnazu jako „bandy brutali” i „terrorystów”, których jedynym celem jest zabijanie – należy traktować przede wszystkim jako realizację celów politycznych i propagandowych, a nie jako ekspercki i merytoryczny komentarz.

Wojska specjalne muszą być sprawne, dobrze przygotowane, niekiedy brutalne i bezwzględne. I takie też są. W Rosji, w USA, w Wielkiej Brytanii. Także w Polsce.

Autor

- dr n. hum., publicysta i komentator. Twórca niezależnych mediów. Autor analiz dotyczących PR, języka polityki i marketingu politycznego.Twitter: @MichalLange

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika