TVP kpi z widzów powtarzając w kółko wszystkie programy. Po co abonament? | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 14.02.2013

TVP kpi z widzów powtarzając w kółko wszystkie programy. Po co abonament?

Od kilku lat słyszymy, jaka to trudna jest sytuacja polskiej telewizji publicznej. Ludzie nagminnie nie płacą abonamentu, z budżetu praktycznie na nic nie wystarczają.Tymczasem to, co prezentuje jest kpiną z widzów.

TVP kpi z widzów powtarzając w kółko wszystkie programy. Po co abonament?

Nie będę się już znęcał nad premierem rządu, który „własnymi usty” uprzejmy był stwierdzić, że abonament telewizyjny zostanie zniesiony, a do tego czasu jego płacenie w zasadzie też konieczne nie jest.

Starsi z nas już się przyzwyczaili, ale na pewno nie mogą pogodzić się z tym, że w okresie letnim w telewizji publicznej nie pokazuje się żadnych nowych programów, a tylko powtarza to, co przez jesień, zimę i wiosnę nadawano.

Okazuje się ostatnio, że naszej TVP twórczo rozwinęły ten pomysł. Teraz przez okrągły rok powtarza się stare programy. I nie mam tu na myśli powtarzanego w każde Boże Narodzenie filmu „Kevin sam w domu” czy kultowego (?) „Czterej pancerni i pies”. Mam na myśli powtarzane w nieskończoność seriale, np. „Rodzinka.pl”, „M jak miłość” czy „Ojciec Mateusz”. Mam również na myśli powtarzane (nawet bez poinformowania o tym telewidzów) teleturnieje, np. „Jeden z dziesięciu”.

Uważam, że jest to kpina z telewidzów. Uważam, że jest to oburzające i to właśnie powinno być jednym z powodów tego, że przeciętny Kowalski nie będzie płacił abonamentu. Bo, jak widać z powyższego, nie ma w tej chwili najmniejszych powodów, żeby ten abonament opłacać.

O poziomie programów publicystycznych w zasadzie nie ma co pisać, podobnie jak i o niektórych reportażach. Dla mnie, człowieka „starej daty”, niewyobrażalne jest pokazanie, w czasie transmisji mszy świętej, zbliżenia twarzy pogrążonej w głębokiej modlitwie dziewczyny (kobiety?). Uważam, że dla tej modlącej się jest to chwila tak osobista, tak intymna, że żadna, powtarzam, żadna nie ma prawa czegoś takiego pokazać.

Ale może jestem zbyt wrażliwy. Może we współczesnym świecie pokazać można wszystko, byleby było głośno. Ale w takim razie nie wspominajmy nawet o edukacyjnej funkcji telewizji publicznej. Chyba, że ma nas uczyć prostactwa i zwykłego chamstwa. To się coraz lepiej udaje. I tylko pytam: dlaczego za moje pieniądze?

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika