Ujawniamy kulisy restrukturyzacji na PKP. Prezes nie zna się na kolei, dyrektor nie wie gdzie pracuje. | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 1.02.2013

Ujawniamy kulisy sytuacji na PKP: Prezes nie zna się na kolei, dyrektor nie wie gdzie pracuje, a segregator poczty zarabia 20 tys. zł

Sprawdziliśmy jak wygląda realizowana przez nowego prezesa PKP, Jakuba Karnowskiego. Informacje, do których dotarliśmy, okazały się wstrząsające. „Segregator poczty zarabia 20 tys. zł”.

Ujawniamy kulisy sytuacji na PKP: Prezes nie zna się na kolei, dyrektor nie wie gdzie pracuje, a segregator poczty zarabia 20 tys. zł

Pluskwy i brud to rzeczywistość w polskich pociągach. Jednak zdecydowanie bardziej skandaliczna sytuacja panuje w strukturach firmy. Gigantyczny chaos, nowi ludzie prezesa nie wiedzą nawet gdzie pracują. Kolejarze są zdezorientowani, część z nich nie ma nawet angażu. Środowisko kolejarskie bije na alarm.

Jak w banku

Nowi ludzie prezesa to z reguły bankowcy lub pracownicy firm doradczych. O tym ile zarabiają – już pisaliśmy. Ciekawostką jest to, że podróżują po Polsce tylko samolotami. Kolejami nie jeżdżą wcale…

– Przyszli na kolej z banków i próbują zrobić tu drugi bank. A coś takiego, w przypadku kolei nie może dobrze funkcjonować – mówi jeden z wysoko postawionych pracowników PKP. – Jest zbyt dużo obszarów, zbyt dużo zagadnień.

– W Warszawie człowiek prezesa, który zajmuje się segregacją poczty, zarabia bagatela – 20 tys. zł. Można to sprawdzić. To nie jest patologia? – pyta jeden z pracowników PKP.

Zakon Szkoły Głównej Handlowej

Prawdą jest, że nowy zarząd, nowi dyrektorzy, nowi naczelnicy – to środowisko wywodzące się ze Szkoły Głównej Handlowej. Mnóstwo młodych i bardzo młodych ludzi zostało poprzyjmowanych, nie mających nawet pojęcia o tym, jakie mają kompetencje i czym właściwie mają się zajmować. I faktycznie nie wiedzą.

Jak zahipnotyzowany

– Mieliśmy spotkanie z jednym z nowych dyrektorów – mówi pracownik PKP. – Pojawił się młody, trzydziestokilkuletni człowiek. Czekaliśmy na wytyczne, merytoryczne informacje i wskazówki. Tymczasem on zaczął jak zahipnotyzowany opowiadać nam o… motywacji. Starzy, doświadczeni kolejarze, dawni naczelnicy wydziałów i dyrektorzy, którzy naprawdę dziesiątki lat spędzili na kolei i znają temat na wylot, w pewnym momencie pomyśleli, że to jakiś żart, albo ukryta kamera.

Nie wiedział na jakim jest stanowisku

– Ten człowiek nie wiedział nawet, czym się zajmuje i jakie ma stanowisko – relacjonuje inny świadek spotkania. – Zadaliśmy mu kilka ogólnych pytań, na co usłyszeliśmy: najważniejsza jest motywacja, pozytywne myślenie i pracowitość. Na tym spotkanie się zakończyło.

PKP sparaliżowane

Wielu pracowników PKP, nie wie dziś komu podlega, gdzie wysyłać pisma, kto powinien je podpisywać itp. Mnóstwo czasem nawet prozaicznych problemów powoduje kompletny paraliż funkcjonowania firmy.

Całość firmy zarządzana jest z Warszawy, z tzw. centrali. – Ten model może jest dobry, ale do zarządzania bankiem – usłyszeliśmy od pracowników. – Kolej nie jest bankiem i nigdy bankiem nie będzie.

Prezes bez wiedzy i doświadczenia

– Proszę sobie wyobrazić, że pracuje pan dla prezesa, który publicznie zadeklarował, że nie zna się na kolejnictwie i w dodatku próbuje udowodnić, że to jest jego atut. Ktoś taki już na wstępie stracił autorytet, powagę i nie wyobrażam sobie jego dalszego, skutecznego funkcjonowania w strukturach PKP.

– Jestem pierwszym człowiekiem na tym stanowisku bez doświadczenia i wykształcenia kolejowego. Myślę, że to mi w pewnych sprawach daje przewagę i świeżość spojrzenia – powiedział Dziennikowi Gazecie Prawnej prezes PKP SA Jakub Karnowski.

Zlecenia dla firm zewnętrznych

Zarząd nie orientuje się w najprostszych sprawach. Wszystkie działania zleca zewnętrznym firmom doradczym i konsultingowym, które za usługi pobierają miliony złotych.

– Aż korci, żeby zapytać, jakie relacje łączą prezesa i zarząd z wybranymi firmami, które świadczą usługi na rzecz PKP S.A. – słyszymy na korytarzach firmy. – Mam nadzieję, że niedługo zajmą się tym stosowne służby, prokuratura, ABW, NIK. Póki jest jeszcze co ratować.

– Koleje były w złym stanie i wymagały reform. Ale dziś, w krótkim czasie zostały wręcz zrujnowane. I mówi to ktoś, kto na kolei spędził ponad 30 lat. Nie jest żadnym politykiem, żadnym związkowcem. Po prostu mówię jak jest.

Autor

- dziennikarz, fotoreporter, podróżnik.

Wyświetlono 6 komentarzy
Napisano
  1. Zenek pisze:

    Bardzo jestem ciekaw reakcji zainteresowanych

  2. Tadeusz pisze:

    Ale o co chodzi z tą babą? Coś więcej?

  3. Mariusz pisze:

    Po przeczytaniu tego artykułu moge tylko powiedziec ze jest bardzo ciekawy i wyjątkowo wiarygodny. Niestety malo ktore media zajmuja sie takimi własnie skandalami. Tym bardzie szacunek dla tej gazety.

  4. Mateusz pisze:

    krewni i znajomi królika… myślę, że warto było by sprawdzić prywatne powiązania dyrekcji pkp z politykami i popieranymi przez nich biznesmenami

  5. novak pisze:

    a dzisiaj 21-05-2013 dano pracownikom PKP PLK S.A. tzw Ankieta Dla Menadżerów ( nikt nie jest z nas menadżerem – nie mamy takich umów). Co ciekawe że trzeba podać datę, nazwisko i wydział( w PKP PLK S.A. nie ma wydziałów). Śmierdzi to podstępem ponieważ w ankietach nie podaje sie nazwiska .

  6. Andrzej Marek pisze:

    To wygląda wszystko jak przestępcza zmowa oszustów i malwersantów z PO jawnie okradająca Skarb Państwa naszej Ojczyzny ma który to skarb cięzko pracuja ludzie harujący po 12 godzin dziennie i zarabiający 1200zł miesięcznie

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika