Kierunek Wschód. Spotkanie z Andrzejem Stasiukiem | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 19.10.2014

Kierunek Wschód. Spotkanie z Andrzejem Stasiukiem

stanowiły jedynie preludium do dalszych podróży – wyznał podczas spotkania, które odbyło się 15 października w Bibliotece Manhattan. opowiedział m. in. o swojej najnowszej książce, utracie miłości do Bałkanów oraz fascynacji Europą Wschodnią i Azją.

andrzej-stasiuk

– Jestem ciekawa jak pan się czuje w galerii handlowej – tak rozmowę z autorem „Wschodu” rozpoczęła Marta Abramowicz. Refleksję tę wywołało miejsce środowego spotkania – mediateka w centrum handlowym Manhattan. Można by się spodziewać, że rozmiłowany w pustce i wolnej przestrzeni stroni od skupiska zatłoczonych sklepów.

Okazuje się, że nic bardziej mylnego. Spacery po tych miejscach stanowią od pewnego czasu jedno z ulubionych zajęć Stasiuka. Ich celem nie są jednak zakupy, a obserwacja ludzi. – Centra handlowe to znak zmiany ludzkości – stwierdza autor „Dukli”. Nie oznacza to, że zamienił się w mieszczucha. – Gdańsk zaczyna mnie już męczyć. Cieszę się, że jadę do Sztumu. W drodze będę mógł przynajmniej przystanąć w jakimś lesie – mówi z uśmiechem.

Stasiuk nieustannie podkreśla swoje wiejskie pochodzenie, którym tłumaczy dążenie do ciszy, samotności, z naturą. Za cel wypraw obiera miejsca, w których będzie tylko on, służący za schronienie namiot i dzika przyroda. Bo jak sam mówi nie podróżuje się po to, aby poznawać nowe kultury. – Jedzie się po obraz – mówi. To co lubi najbardziej to złudna nadzieja na dotarcie do pejzażu krańcowego. Do wyjazdu pobudza go potrzeba zachwytu nad naturą. – Czasami widok z okna już nie wystarcza i trzeba jechać np. na Gobi – mówi. Albo na Bałkany, które odwiedzał przez ostatnich dziesięć lat. Dzisiaj stanowczo stwierdza, że miłość do tych rejonów minęła bezpowrotnie. – Okazały się za ciasne. Stanowiły jedynie preludium do dalszych wypraw- mówi Stasiuk. Wypraw tym razem do Europy Wschodniej i Azji, których efektem jest jego najnowsza książka „Wschód”. – Tam jest pięknie, bo jest pusto – zachwyca się Stasiuk. A jeśli już spotka się kogoś na swojej drodze to zawsze można porozmawiać chociażby o… ”Czterech pancernych i psie”. – W Kirgistanie do dzisiaj emitują ten serial – śmieje się pisarz.

Wschodnie państwa są dla niego pryzmatem, przez który patrzy na swój kraj. – Pisząc o Wschodzie piszę tak naprawdę o Polsce – przyznaje. Podróże w rejony postsowieckie pozwalają mu zaobserwować to, co udało się uniknąć Polakom. Mimo to w jednym z wywiadów na temat jego najnowszej książki zarzucono mu komunonostalgię. Pisarza oburza ten zarzut. Przekonuje, że nie tęskni za komunizmem, a raczej za poczuciem nieśmiertelności typowym dla młodych ludzi. – Minęły czasy, kiedy mogłem pisać całe noce – mówi z nutą żalu. Dzisiaj tworzy tylko rano, w ciszy, po kawie. Pracuje już nad kolejną książką. – To będzie powieść o podróży na granicę afgańską. Ironiczna, szydercza – zapowiada Stasiuk.

Autor

- pasjonatka literatury i sztuki, miłośniczka kultury francuskiej.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika