Aleksander Lewandowski: „Skończmy ze świętymi krowami w policji”
Wracam do akcji policji w Bytowie w kontekście wypowiedzi ministra Sienkiewicza, który jest pełen podziwu dla policjantów, twierdząc, że „nie sięgnęli po środki ostateczne”. Przy całej nieporadności tej akcji liczy się jednakże skuteczność.
A czy istniały jeszcze jakieś środki mogące zdegradować rolę policji i ośmieszyć ją w oczach obywatela? Tu nawet mniej chodzi o braki w wyszkoleniu czy dezorientację sytuacji lub chaos w działaniu. Nie będę tu poruszał także kwestii dotyczących technik i samej operacji.
Dokonam oceny z punktu widzenia obywatela i państwa. Największym priorytetem dla policji powinno być nie jej uzbrojenie, nowoczesne techniki, podsłuchy, ale zaufanie społeczne. Kolejne akcje i działania policji w Gdyni czy Bytowie – nie dość, że nie podnoszą zaufania do policji, to jeszcze pokazują ją w negatywnym świetle. Do tego rzecznik policji, inspektor Sokołowski, stosuje analogię, porównując polskiego obywatela i policję do amerykańskich odnośników, pomijając całkowicie inne realia tych dwóch społeczności. W USA, po pierwsze, zaufanie do policji jest znacząco większe, a po drugie tam nie zdarzają się sytuacje tak nieudolnych jej działań.
Najgorszy w historii RP minister nadzorujący policję, który do perfekcji opanował tworzenie medialnych wydmuszek PR-owskich staje w obronie mizerności i całkowitego braku profesjonalizmu policji, bo jeśli to była skuteczna akcja policji, to – na litość boską – czym kończy się nieskuteczna? Śmiercią funkcjonariusza?
Tu nie chodzi teraz o to, by dwóch niedoświadczonych policjantów położyć na ołtarzu rozmontowywania policji, ale by w końcu powiedzieć sobie otwarcie: ta służba wymaga gruntownych zmian i adaptacji do rzeczywistości. Nie tylko w relacjach z obywatelem, ale i wewnątrz samej policji. Skończmy ze świętymi krowami w społeczeństwie, skończmy ze świętymi krowami wewnątrz policji, skończmy z policją urzędniczą i bazującą na statystykach – na rzecz policji dla obywatela.