Spełnianie niespełnionych, czyli o wychowywaniu dzieci słów kilka(naście) | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 27.02.2014

Spełnianie niespełnionych, czyli o wychowywaniu dzieci słów kilka(naście)

Zawsze się zastanawiałem nad zjawiskiem realizacji swoich utopionych marzeń w dziecku. Wiecie, o co mi chodzi? O ten moment, kiedy rodzicom nie udało się czegoś zrealizować, jakichś marzeń i próbują to wykrzesać z dziecka. Z taką sytuacją spotkałem się całkiem niedawno.

edukacja_młodych

Krótkie, intensywne spotkanie z pewną przepiękną dziewczyną, można by powiedzieć nastolatką, choć próg 18 lat już ma za sobą. Koniecznie trzeba wspomnieć o tym, że bardzo utalentowaną. Byłem świadkiem jej umiejętności na jednym z koncertów w Akademii Muzycznej. Na tyle, ile mogę wycenić swój amatorski słuch uważam, że gra przepięknie. Klasyczny przykład tego, że uroda i talent zdecydowanie idą w parze. Takaż para gwarantuje jej (wierzę w to) sukces w przyszłym życiu.

Niestety, ten niemal idylliczny obraz jest notorycznie zmącany przez rodziców. W mojej i tylko mojej opinii rodziców zakompleksionych, pełnych niespełnionych marzeń. W pełni rozumiem, że gra na jakimkolwiek instrumencie wymaga treningów, ciężkich treningów, poświęcania swojego wolnego czasu, zarywania nocek i tak dalej… Nie muszę tego wymieniać, wszyscy doskonale znamy to poświęcenie, gdy naprawdę bardzo pragniemy coś osiągnąć. Ale… Ale nie rozumiem totalitarnego systemu wychowania, polegającego wyłącznie na karach oraz nakazach i zakazach.

Życie nie całuje, tylko mocno kopie – to fakt, lecz zdarzają się również w nim momenty przepełnione prawdziwym szczęściem, nagrodą za zrealizowany czyn. wyżej opisanej dziewczyny nie znają takich słów jak nagroda, gratulacje, czas wolny, czas dla znajomych. Zastanówmy się teraz nad paroma kwestiami. Jeżeli owi rodzice nadal tak „krótko” będą trzymać tę przepiękną i utalentowaną dziewczynę, to czy ona w pewnym momencie nie powie „dość!”? Dość grania, dość ćwiczeń, dość rygoru?

Dzięki temu właśnie przez spełnianie niespełnionych być może stracimy dziewczynę, która z powodzeniem mogłaby w przyszłości reprezentować nasz kraj na przykład na jakimś międzynarodowym konkursie? A co się stanie w momencie, kiedy wyrwie się spod opieki rodziców? Wyrwie się z gniazda, które po prostu ją ogranicza? Na te pytania odpowie czas. Gazetę Bałtycką czyta mnóstwo ludzi, którzy śmiało mogliby być moimi rodzicami. Mam nadzieję, że ten tekst trafi również do Was, moi drodzy. Tak, to apel. Abyście czasem przystopowali z realizacją swoich własnych celów. Abyście popatrzyli na swoje dziecko i zapytali je „co chcesz w życiu robić, abyś była szczęśliwa?”. Abyście dążyli do szczęścia dziecka, a nie spełnienia swoich utraconych w życiu celów. Czego życzę zarówno Wam jak i sobie, gdy tylko zostanę rodzicem i poznam trudy wychowywania dzieci.

Igor Miecznik

 

Autor

- niezależny serwis informacyjno-publicystyczny.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika