18 lat temu za oceanem zmienił się świat…
W dniu 11.09.2001 roku odbył się największy po II Wojnie Światowej atak na cywilizowany świat. Zginęło wówczas ponad 2 tys. osób, setki było rannych, a wprowadzone później zmiany, widoczne są do dziś.
Kryzys po ataku na USA 11 września 2001 wbrew pozorom wzmocnił gospodarkę USA, wzmocnił także NATO i wywołał nowy porządek świata, jednak nie udało się zapobiec kolejnym zamachom. Tutaj należy stwierdzić, że ataków nie było na terenie USA, były za to w Europie…
Jedenasty września był też wielkim wyzwaniem dla mediów, które nie tylko relacjonowały sam zamach, ale i analizowały sytuację międzynarodową po tragicznych wydarzeniach. Ten dzień zmienił współczesne podejście do kwestii praw człowieka, pierwszy raz po II Wojnie Światowej władze zachodnich państw zezwoliły na stosowanie wobec ludzi tortur, łamiąc tym samym obowiązujące wcześniej konwencje.
Z punktu widzenia USA zamach z 11 września dał wielką szansą na rozbudowę tamtejszej gospodarki poprzez rozwój inwestycji w zbrojenia i najnowsze technologie wojskowe. Po osiemnastu latach można stwierdzić, że USA zaczęły zmieniać wewnętrzną organizację państw, w których potencjalnie znajdowało się zagrożenie dla żywotnych interesów Ameryki Północnej.
Trudne jest pogodzenie bezpieczeństwa narodowego i praw człowieka. Władcy wszystkich cywilizowanych struktur państwowych muszą jednak starać się je codziennie godzić. Dziś już wiemy, że Osama bin Laden planował swój zamach kilka lat, a sygnały o jego zamysłach były znane, jednak z niewiadomych obecnie względów nie podjęto próby zapobieżenia tragicznym zdarzeniom. Za to praktycznie zaraz po największym ataku w historii współczesnego świata, utworzyła się koalicja na rzecz walki z terroryzmem…
Czas jednak pokazał, że nie zdała ona egzaminu, gdyż kolejne ataki odbyły się w Europie, a ich skutek to setki zabitych i rannych.
Od 11.09.2001 zaczął się proces globalnej wojny łączącej potencjalnych sojuszników, zakładający, że państwa koalicyjne mają wspólnego wroga w postaci światowego terroryzmu, a celem jest jego likwidacja. Znając jednak logiczne stosunki panujące między krajami, założenie to było piramidalną pomyłką. Tu trzeba jasno stwierdzić, że jedynym wspólnym celem było wtedy skuteczne zapobieżenie kolejnym zamachom. Ten cel udało się osiągnąć jedynie na terenie USA.