Architekta krajobrazu interesuje cała przestrzeń miejska | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 29.11.2015

Architekta krajobrazu interesuje cała przestrzeń miejska

Przestrzeń publiczna to nasze wspólne dobro. Niepokojącym zjawiskiem ostatnich lat jest brak harmonii między współczesnością a ochroną dotychczasowego wyglądu naszych miast. Warto pytać o tę sprawę fachowca, architekta krajobrazu Alicję Baldis-Kopeć – Radną Dzielnicy Gdynia Orłowo.

Alicja_Baldis-Kopec

Jest Pani architektem krajobrazu, proszę powiedzieć naszym czytelniom naszczy polega ten piękny zawód?

Alicja Baldis-Kopeć: to multidyscypinarna dziedzina, większość ludzi kojarzy ją z projektowaniem ogródków, a to  tylko niewielki fragment tego czym się zajmujemy. Słowo krajobraz wiele tu wyjaśnia, bowiem obszarem naszej działalności jest cała przestrzeń między budynkami. Projektujemy zieleń, nawierzchnie, zbiorniki wodne, wskazujemy co warto zasłonić lub podkreślić w otoczeniu. Wykonujemy analizy krajobrazowe, chronimy naturalne jego piękno, spajamy  elementy w harmoniczną, przyjazną naturze i człowiekowi całość.

Każdy architekt krajobrazu musi mieć dużą wiedzę przyrodniczą, historyczną, a także z dziedziny budownictwa. W związku z tym, że w dużej mierze jest to zawód artystyczny trzeba mieć pewne predyspozycje jak np. wyczucie piękna czego się nie da wyuczyć.

Dużo „pracujemy” z roślinami, mają  one swoje potrzeby związane z rodzajem gleby, nasłonecznieniem, nawodnieniem, odżywianiem. Darzą  się wzajemnie sympatią lub nie znoszą swojego sąsiedztwa. Mogą je atakować różne choroby czy szkodniki, różnie też zachowują się w czasie. Czas staje się bardzo ważnym czynnikiem, który musimy uwzględniać  w swojej pracy.

Pani Alicjo, czy uważa Pani, że w naszych czasach dba  się o harmonię między nowoczesnością a naturalnym krajobrazem?

W bardzo niewielkim stopniu zwraca się na to uwagę, nie ma w Polsce zwyczaju korzystania też z usług architekta krajobrazu przy opiniowaniu i planowaniu inwestycji. Mało też kto wie, że takie rzeczy są w zakresie naszej działalności.

Czy odbiega od norm światowych?

W wielu krajach architekt krajobrazu pracuje w zespole z architektami i urbanistami, na teren budowy wchodzi jako pierwszy ocenia wartość terenu pod względem krajobrazu i wartości przyrodniczych wskazuje co warto zachować, a co trzeba bezwzględnie chronić. Uczestniczy podczas powstawania projektu i na bieżąco opiniuje prace architektów. Co skutkuje powstawaniem obiektów ładnie ,harmonijnie wpisujących się w przestrzeń.

Osobiście bardzo przeszkadza mi to, że miast zakłócają krajobraz naturalny swoich miast, czy podziela Pani moje obawy?

Na to składa się wiele czynników między innymi są to względy ekonomiczne. Zagęszcza się bardzo zabudowę, aby osiągnąć jak największe zyski. Mimo, że plany zagospodarowania terenu określają jej gęstość to prawo pozwala na zwiększenie  powierzchni biologicznie czynnej przez tworzenie zielonych dachów czy tarasów. Architekci chętnie z tego korzystają projektując koszmarki budowlane. Każdy z nas na pewno widział niewielkie przestrzenie z maksymalnie zabudowane. Okna mieszkań wychodzą na kolejne okna i ściany budynków. Takie miejsca wyglądają jak getta i nie da się w nich swobodnie, wygodnie mieszkać.

Mieszkańcy również  znacznie wpływają na jakość przestrzeni. Polacy nie są  tradycjonalistami. Jak miasteczka niemieckie czy  szwedzkie nie zmieniają się od lat i zabudowania w nich mają podobny charakter  tak my ulegamy  różnym modom. Zaczynamy przebudowywać, zmieniać. Dzieje się to w różnym tempie, można więc dostrzec wielką różnorodność nawet w obrębie  jednego  osiedla.

Jak według Pani powinna wyglądać polityka w zakresie dbania o przestrzeń publiczną uwzględniają architekturę krajobrazu?

Wiele zależy od dobrego planu zagospodarowania przestrzennego, ale problem jest również na poziomie przetargów na wykonanie projektów . Wygrywają biura projektowe tanie, a niekoniecznie dobre.

To duży błąd. Miasto powinno mieć możliwość zadeklarowania kwoty jaką może zapłacić za projekt, a wykonawca powinien być wyłoniony na zasadzie konkursu otwartego. Chętni powinni mieć dowolność w sposobie prezentowania swojego pomysłu. Ważne jest również, kto  je opiniuje, zatwierdza.

Obecnie projekty przestrzeni  najczęściej wykonują architekci, którzy na studiach mieli niewielki, symboliczny kontakt z przedmiotami dotyczącymi zieleni. Nie posiadają wystarczającej wiedzy i nie można ich umiejętności w żaden sposób porównać z wiedzą architekta krajobrazu, który tę wiedzę zdobywał wiele lat. Dlatego stawiam na prace zespołowe.

Pracuję jako inspektor nadzoru w zakresie zieleni i często nadzoruję prace budowlane wykonywane na podstawie takich złych projektów.

Niestety na tym etapie niewiele można już zmienić jedynie wprowadzić niewielkie korekty. Ubolewam bardzo jak przez niewłaściwe działania niszczy się krajobraz.

Co Pani się szczególnie nie podoba?

Wiele jest takich rzeczy. Powstała np. dziwna moda na tworzenie amfiteatrów ,które gminy, miasta stawiają w bardzo urokliwych miejscach nad brzegami jezior czy w bliskości brzegu morskiego. Tam gdzie ludzie chcą po obcować z naturą pojawia się takie „obce ciało” .  Wykorzystywane  jest dwa razy w roku i najczęściej ni jak maja się do całego otoczenia.

Kolejną rzeczą której nie mogę zrozumieć to zagospodarowywanie naturalnych stawów w ,taki sposób, że umacnia się brzegi za pomocą betonu, które dodatkowo stają się po przeróbkach bardzo strome. Wygląda to bardzo nieestetycznie i ze zbiorników nie mogą już korzystać zwierzęta, które w upalne dni szukają wody. Nie obsadzałabym tez takich miejsc tujami, a np. tatarakiem, wierzbami. Stawiam na naturalność.

Proszę podać przykład braku harmonii między nowoczesnością i krajobrazem w Gdyni?

Jako radnej dzielnicy Orłowo  natychmiast przyszła mi do głowy nietrafiona inwestycja osiedle Riviera Orłowska, bardzo źle wpisująca się w tkankę Orłowa, które z założenia miało mieć charakter  rybacko -pensjonatowy. Inwestycja ta również  bardzo zeszpeciła  teren rzeki Kaczej. Niestety nowy plan zagospodarowania przestrzennego jeśli zostanie zatwierdzony umożliwi postawienie podobnego tworu na działce po byłym „Maximie” co było by olbrzymią szkodą dla całej Gdyni. Prowadzimy w tej sprawie rozmowy z Miastem.

Czy według Pani można by prowadzić działanie ochronne  krajobrazu, jeśli tak to jakie?

Takie działania zostały poczynione,  niedawno weszła w życie  Ustawa z dnia 20 marca 2015 r. o ochronie krajobrazu. Jest to nowe narzędzie, któremu się przyglądamy, czy jest wystarczające.

Jaki status powinien mieć architekt krajobrazu ?

Włodarze i powinni docenić naszą wiedzę i pracę. Powinni liczyć się z naszymi opiniami, a konieczność naszego uczestnictwa w projektach i budowach tam gdzie obecna jest zieleń powinna stać się normą.

Autor

- Zastępca Redaktora Naczelnego Gazety Bałtyckiej, dziennikarz śledczy. Specjalizuje się w tematyce społeczno-prawnej. Archiwista II stopnia (kursy archiwalne w Archiwum Państwowym w Gdańsku), Członek stały Stowarzyszenia Archiwistów Polskich (prawo do prowadzenia badań historycznych), miłośnik Gdyni, członek Towarzystwa Miłośników Gdyni. Hobby – prawo. Jest członkiem Związku Harcerstwa Polskiego.

Wyświetlono 2 komentarze
Napisano
  1. teo pisze:

    Krajobraz wygląda różnie brak jest jednolitej koordynacji tematu.

  2. WROCŁAW pisze:

    ALUŚ NIE ŚCIEMNIAJ PRZECIEŻ JESTEŚ Z WYKSZTAŁCENIA PIELEŃGNIARECZKĄ!

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika