Ból nadchodzi gwałtownie... Historia walki z nowotworem - część IV | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 25.08.2013

Ból nadchodzi gwałtownie… Historia walki z nowotworem – część IV

Zachęceni sukcesami tuż po zakończeniu II wojny światowej zaczynają walkę z rakiem. Nawołują do niej czołowi naukowcy, prowadząc kampanię zbierania funduszy na ten cel. Zakończyła się ona sukcesem i w następnych dziesięcioleciach również amerykański rząd przeznaczył pieniądze na granty badawcze.

rak_piersi_4

Także i Europa naciska. Mildred Scheel, żona ówczesnego niemieckiego prezydenta – Waltera Scheela, jest jedną z działaczek. Założyła ona w 1974 roku Niemieckie Centrum Pomocy Chorym na Raka. Organizuje konferencje oraz wychodzi z inicjatywą zakładania grup samopomocy, jednocześnie nagłaśnia temat na szczeblu krajowym, aby przełamać tabu dotyczące tej choroby. Kiedy jednak u niej zdiagnozowano raka jelita grubego, sama zachowuje tajemnicę… Rozpoczynając leczenie w założonym przez siebie oddziale onkologicznym w Kolonii, rejestruje się jako „pani Berger”. „To będzie niewyobrażalna katastrofa, jeśli ludzie dowiedzą się, że nikt nie może mi pomóc” – powiedziała Mildred. Zmarła w 1985 roku, mając 52 lata.

W tym czasie w Stanach Zjednoczonych z powodu dużej śmiertelności na raka pojawia się rozczarowanie skutecznością walki z nim. Wprawdzie badania naukowe kwitną, tylko w roku akademickim 1984/85 wydano 6000 artykułów poświęconych chemioterapii. Pacjenci są operowani i poddawaniu radioterapii sześcioma bądź nawet siedmioma substancjami. Niemniej liczba zgonów z powodu raka zwiększa się w latach osiemdziesiątych… Mimo, że nowe leki są teoretycznie w stanie zatrzymać niekontrolowany wzrost komórek rakowych, często tracą swój cel, nie rozumiejąc procesów zachodzących w komórkach. Trzeba zatem nowych rozwiązań.

W 1953 roku jest już opisane po raz pierwszy wnętrze jądra DNA, w którym jest zapis dziedziczenia cech, także tych chorobowych… Ich odczytanie trwało dziesięciolecia aż do 2000 roku. Przez moment wydaje się, że wszystko jest możliwe… przewidywanie chorób, ich indywidualne leczenia, a nawet zapobieganie ich wystąpieniu.

Amerykańska pisarka – Susan Sontag – doświadczyła wojny z rakiem na własnym ciele. W połowie lat siedemdziesiątych, kiedy prezydent Richard Nixon przeznaczył 1,5 mld dolarów na badania – lekarze odkrywają guza w jej piersi. Pokonuje go, tak jak i kilka lat później raka macicy. Ale zabiegi zostawiły ślady… Kiedy później zachorowała na białaczkę lekarze zastosowali, jak poprzednio, serie agresywnych terapii. W 2004 roku, kiedy rząd amerykański po raz pierwszy ogłosił redukcję liczby zgonów spowodowanych rakiem, Sontag poddaje się chorobie. Krótko po pierwszej diagnozie w 1978 roku miała ona świetnie napisany esej „Choroba jako metafora”. Protestowała w nim przeciw powszechnemu przekonaniu, że smutek, strach czy melancholia wyrażają cierpienia. Walczyła także przeciw resztkom starożytnego dziedzictwa, przeciw nauce Galena…

zeitCo się stało 5000 lat od wykrycia raka? Lekarze używają teraz obok skalpela, radioterapii, chemioterapii i biotechnologii. Kobiety mogą przetrwać diagnozę raka piersi przez 30 lat, jak Susan Sontag. Po jej śmierci, David Rieff, jej syn, napisał książkę o walce z bólem i o samej chorobie. Wykorzystał opinie czołowych badaczy. Jednym z nich jest Mark Greene z Uniwersytetu w Pensylwanii. „Najlepszym lekarstwem na raka jest wykrycie go na początku” – mówi Greene. Mając do czynienia z zaawansowanymi guzami brakuje wiedzy. Innymi słowy, walka trwa…

Koniec
Ból nadchodzi gwałtownie… Historia walki z nowotworem – część I
Ból nadchodzi gwałtownie… Historia walki z nowotworem – część II
Ból nadchodzi gwałtownie… Historia walki z nowotworem – część III
Ból nadchodzi gwałtownie… Historia walki z nowotworem – część IV

Tłumaczenie z oryginału:

Więcej: Zeit

Autor

- Gazeta Bałtycka

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika