Ciastko z Krymem. Czy Rosja zdobędzie jedne z największych złóż surowców na świecie? | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 10.03.2014

Ciastko z Krymem. Czy Rosja zdobędzie jedne z największych złóż surowców na świecie?

W wydarzeniach teraźniejszych dni zawsze szukamy analogii do przeszłości. Nie jest to wcale błędem. Naturalnym ludzkim zachowaniem jest czerpanie wiedzy z doświadczeń minionych pokoleń, cała edukacja bazuje na ich porażkach i sukcesach, kartach, które zapisali ku naszej chwale bądź przestrodze.

Cele do osiągnięcia przez Putina

Cele do osiągnięcia przez Putina

Odnosząc to do napięcia międzynarodowego, które jest w mediach dziś wszechobecne, często przywoływaną stronicą jest ta pod tytułem „W przededniu II WŚ” (sam poszedłem tym tropem). Bardzo logiczna i najbardziej rzucająca się w oczy analogia. Jednak z globalnego punktu widzenia jest to bardzo egocentryczne ze strony Europy. Szukamy ciągle centrum rozgrywki na naszym podwórku. Bardzo silnie daje o sobie znać tendencja Starego Kontynentu do stawiania punktu ciężkości globalnych wydarzeń u siebie. Duchy kolonializmu i imperializmu ciągle pętają umysły Europejczyków, robiąc z nich zaściankowego szlachcica zajmujące się obszarem wyznaczonym miedzą. Dalej nic nie ma poza horyzontem, za którego końcem statki spadają w przestrzeń…

Paliwa kopalne

Paliwa kopalne

Wystarczy jednak się cofnąć do pierwszej i drugiej dekady XX w. i pojawią się nam ciekawsze paralele. II wojna światowa była dogrywką poprzedniego konfliktu, konsekwencją niezabliźnionych ran i świadomości, że „mecz” musi zostać dograny. Poprzedzająca ją I wojna światowa (1914-1918) była początkiem spirali. Aby ujrzeć ciekawe analogie z przeszłości i móc spojrzeć w przyszłość trzeba się jednak wyzbyć europejskości i spojrzeć globalnie na wydarzenia.

Koniec wieku XIX i XX należał kulturowo i technologicznie do Europy . „La belle epoque”, jak nazywamy lata przed światowym konfliktem 1914-1918, sprawiła, że społeczeństwa starego kontynentu zatraciły się w swoich partykularyzmach. Przed wybuchem pierwszej „wielkiej wojny” na świecie istniał też jakby ustalony porządek międzynarodowy. Świat sprawiał wrażenie zrównoważonego, podzielonego i statycznego (wrażenie takie odnosiliśmy do niedawna). Na arenie światowej istniało kilka mocarstw (Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Austro-Węgry, USA, Japonia, Rosja), talią kart do gry zaś były terytoria kolonialne lub te z nagłówkiem „do zajęcia”. Dopóty istniała równowaga i spokój, dopóki na stole pozostawały karty. W 1914 roku skończyła się gra w „dobieranego”… 28 czerwca 1914 r. iskierka w Sarajewie podpaliła słomiany fundament równowagi międzynarodowej. Europa i świat runęły w przepaść, na dnie której czekał twardy wyboisty grunt. Bolesny upadek nastąpił w 1945 r., złamania i rany dalej się nie zagoiły…

Azja centralna.

Azja centralna.

Wracając do światowej gry. Nie powinniśmy uznawać siebie w tej ogólnej analogii za ważną kartę. Skupiliśmy się na naszym podwórku, tak zaaferowaliśmy się „ciastkiem z Krymem”, że nie widzimy rosyjskiego niedźwiedzia i smoka buszującego w cukierni. Otumanieni szumem medialnym nie widzimy, że za naszymi plecami dochodzi do poważniejszej gry… Przeciętnemu Europejczykowi wypadałoby rozpocząć to tak:  Za górami, za lasami, za…  leży daleka Azja. Ta fantastyczna kraina była kolebką chociażby cywilizacji perskiej, efemerycznych tworów: Wielkiej Ordy Nogajskiej, Chanatu Czagatajskiego, bajkowego państwa wielkich Mogołów, ponadto źródłem towarów luksusowych wszelkiej maści. To tam w wizjach Europejczyków istniały smoki i baśniowe krainy, opowieści o nich tuliły do snu i rozbudzały fantazję kupców, żeglarzy i odkrywców. Te krainy nazywają się teraz: Uzbekistan, Tadżykistan, Turkmenistan, Kazachstan, Kirgistan, Afganistan, Pakistan, Mongolia. Pod większością tych nazw ciągle kryją się bogactwa nieporównywalnie większe niż Krym.

Tak jak na początku XIX w. liczyły się surowce i kolonie, tak teraz ważne są paliwa kopalne i energia (poza tym złoto, srebro, miedź, węgiel, uran i wiele innych), a tego w centralnej Azji nie brakuje – tam leży centrum gry. Jeśli byśmy troszkę skupili naszą uwagę na stanie zdrowia Isloma Karimowa (prezydent Uzbekistanu), kontakty na linii Putin-Nazarbajew (prezydent Kazachstanu), wpływ Rosji na politykę Kirgiską, czy chociażby rozwój gospodarczy Mongolii i jej dyplomację, zauważymy prawdziwą grę i jej centrum. W tym regionie geograficznym znajduje się Kotlina Fergańska, jeden z najważniejszych punktów łączących Chiny z Azją środkową. To tam może dojść niebawem do prawdziwych wydarzeń. Czy powstanie granica irańsko-rosyjska umożliwiająca swobodny kontakt dwóm dyktatorom? Czy Rosja zagarnie jedne z największych złóż surowców kopalnych na świecie za naszymi plecami? Na pewno stoimy przed zwrotnymi momentami historii. Nauczmy się je zauważać.

Autor

- (urodzony 15 czerwca 1983 r. w Kozienicach) - historyk, pedagog, wolontariusz, na co dzień pracujący z młodzieżą w warszawskim zespole szkół ponadgimnazjalnych. Absolwent Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie na którym stał się pasjonatem „dydaktyki nauczania” głównie w aspekcie zastosowania nowoczesnych technologii w nauczaniu. W kręgu jego szczególnych zainteresowań historycznych leżą przemiany kulturowo-społeczne zarówno w Europie jak i na świecie w XX w. W wolnych chwilach oddaje się pracy wolontariackiej lub kolejnej pasji - psychologii, w szczególności tematyce wpływu mass mediów i technik informacyjnych na proces uczenia się i kształtowania jednostki. Prowadzi swojego autorskiego bloga www.marcinsiekanski.wordpress.com

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika