„Coach to jest praca, która przynosi mnóstwo frajdy”
O coachingu z trenerem biznesu Piotr Ławaczem rozmawia Anna Ruszczyk.
Anna Ruszczyk: Czym jest coaching i czy to słowo ma swój odpowiednik w języku polskim?
Piotr Ławacz: To pomaganie w osiągnięciu klientowi lepszego stanu szczęścia, rozwoju, tak jak on to sobie wyobraża, ale bez robienia tego za klienta i bez doradzania mu. Jest praca z klientem, zazwyczaj za pomocą pytań – najważniejsza technika w coachingu – tak aby osiągnął to, co chciałby osiągnąć. Czy jest odpowiednik w języku polskim? Słowo coaching pochodzi z języka węgierskiego z XV wieku, od nazwy miejscowości w której były dorożki. Służyły one do przewożenia ludzi z jednego miejsca do drugiego. Pierwotnie nazwa coach oznacza dorożkarza, kogoś, kto podwozi. Później nazwa ta przyjęła się w Wielkiej Brytanii. Coach to była osoba, która indywidualnie pomagała studentom przygotować się do egzaminu. Nazwa pojawiła się jako „trener” w latach 70′ i silnie była związana ze sportem. Z czasem została wchłonięta przez biznes. Tak naprawdę nie bardzo wiadomo jak można by przetłumaczyć nazwę „coach” na język polski.
Kiedy rozpocząłeś pracę w ramach coachingu?
Pierwsze moje coachingi miały miejsce piętnaście lat temu, z tym że były to coachingi umiejętności i kompetencji. Natomiast pierwszy taki prawdziwy coaching pełen, rozwojowy, osobowościowy przeprowadziłem siedem lat temu.
A jakie były początki twojego życia zawodowego, skończyłeś psychologię?
Tak, skończyłem psychologię. Potem przez wiele lat byłem konsultantem i trenerem biznesu, czyli uczyłem ludzi i im doradzałem w niektórych dziedzinach stricte biznesowych, związanych z zarządzaniem, ze sprzedażą, komunikacją. Jako psycholog miałem poczucie niedosytu. Przykładowo zmienialiśmy system sprzedaży, szkoliliśmy pracowników, a potem na spotkaniu z szefem firmy okazywało się, że to „ryba psuje się od głowy”. I wtedy jeszcze nie miałem odpowiednich narzędzi żeby pomóc.
Jaki jest ogólny podział coachingu?
Coaching dzielimy na osobisty i biznesowy, który związany jest z firmą, jej efektywnością, funkcjonowaniem klienta w firmie i biznesie.
Jaka dziś jest świadomość menedżerów, Prezesów, właścicieli firm w zakresie możliwości i korzyści związanych z coachingiem?
Świadomość jest dosyć duża, generalnie większość osób jest już świadoma wartości coachingu. Natomiast wiarę w skuteczność zazwyczaj menedżerowie mają już po pierwszym udanym projekcie coachingowym. Zwłaszcza Ci, którzy nie zetknęli się z psychologią podchodzą do tego sceptycznie. Efekty coachingu pozytywnie ich zaskakują.
Czyli można powiedzieć, że efektem coachingu może być poprawa wyników w pracy, zwiększenie skuteczności, efektywności?
Dokładnie tak, coaching biznesowy ma przełożenie na wyniki. Tak samo atmosfera wewnętrzna przekłada się na wyniki. Jeżeli w fabryce ludzie są w konflikcie, kłócą się bez przerwy, nie zajmują się pracą, dochodzi do awarii, przestojów co w konsekwencji generuje straty. Problemem jest także wypalenie zawodowe. Ostatnio miałem coaching dla wysokiej klasy specjalistów. Szef obawiał się odejścia z pracy kluczowego dla niego pracownika, co wiązałoby się z bardzo kosztowną rekrutacją. W porę zareagował, dzięki coachingowi nie dopuścił do utraty specjalisty.
Po czym poznać dobrego coacha, jakie powinny być jego kluczowe kompetencje?
Dla mnie dobry coach to jest coach związany z jakąś organizacją jak ICF. On musi być superwizowany, mieć swojego mentora, kogoś kto nadzoruje jego pracę. Powinien być akredytowany. Warto się dowiedzieć jaką szkołę kończył, jakie utrzymuje relacje z ludźmi. Gdybym Ja szukał coacha, to raczej nie pytałbym o referencje od klientów, tylko czy ma jakiegoś mentora, kogoś z kim mógłbym porozmawiać.
Czy akredytacja gwarantuje klientowi otrzymanie profesjonalnej, na najwyższym poziomie pomocy coacha?
Akredytacja to jest pewna marka. Część klientów biznesowych życzy sobie wyłącznie coachów akredytowanych. To daje minimum pewności, zabezpieczenie.
Towar można reklamować, czy usługę coacha również?
Można reklamować, ale zdarza się to rzadko. Przykładowo, gdy doszło do ewidentnego złamania kodeksu np. klient umówił się z coachem, że on nie powie nic jego przełożonemu i jego zdaniem coach nie dotrzymał umowy. Ujawnił jakąś tajemnicę. Albo klient twierdzi, że w wyniku procesu coachingowego stała mu się jakaś ewidentna krzywda.
Jakie są generalne zasady w coachingu?
To są zasady etyczne, które mówią o komunikacji z klientem, o współpracy z klientem, o przejrzystości rozliczeń z klientem. Coach nie przyjmuje żadnych dodatkowych korzyści od klienta. Coach nie udziela żadnych informacji o kliencie osobom trzecim, chyba że wymaga to od niego prawodawstwo danego kraju.
Czy w Polsce sąd może zwrócić się do Ciebie o informacje o danym kliencie?
Sąd może się zwrócić, ale ja mogę odmówić udzielenia takich informacji.
W jaki sposób dokumentowane są sesje?
Są różne sposoby, wszystko zależy od techniki pracy coacha. Niektórzy robią notatki z sesji, inni nagrywają sesje (za zgodą klienta), które klient może później odsłuchać.
Czy do bycia coachem niezbędne jest bogate doświadczenie życiowe?
Bogate doświadczenie życiowe zdecydowanie ułatwia bycie coachem. Nie jest to warunek konieczny. Ja znam bardzo młodych coachów, bardzo dobrych, ale oni wtedy muszą to nadrabiać jakąś niezwykłą wrażliwością, inteligencją emocjonalną na bardzo wysokim poziomie. A z kolei znam coachów, którzy są przeciętni jeśli chodzi o inteligencję emocjonalną, ale byli menedżerami i znają sprawy biznesu od podszewki. Stąd sprawdzają się różni coachowie. Nie ma czegoś takiego jak osobowość coacha.
Zdarzają się klienci sceptycznie nastawieni?
Tak, to jest kwestia kontraktu z daną osobą. Czasami klient jest w relacji goszczenia się, przychodzi i mówi, że nie chce coachingu, nie podoba mu się to, uważa coaching za coś głupiego. No, ale szef kazał to przyszedł. Musi być nić zaufania i porozumienia pomiędzy klientem a coachem. Klient czasami mówi, że fajnie mu się ze mną rozmawia, ale nie chce poruszać swoich spraw osobistych. W kontrakcie klient może ustalić, o czym nie będziemy rozmawiać.
Czy praca coacha daje Ci poczucie satysfakcji, spełnienia?
Tak, to jest taka praca, która przynosi bardzo dużo frajdy. Spotykasz swojego klienta po trzech latach i on Ci mówi, że jest bardzo szczęśliwy, że coaching odmienił jego życie, jest inna jakość tego życia.
A bywa tak, że spotykasz klienta po latach, a on ma do Ciebie pretensje, jest niezadowolony?
To był oznaczało, że coaching był słaby, tak się czasem zdarza. Jeżeli jest dobry coaching to on się zawsze kończy sukcesem dla klienta. Ten sukces może wyglądać różnie. Czasem polega on na tym, że klient wycofuje się ze zmiany. To jest jego świadomy wybór, jego dorosła decyzja. A w życiu bywa i tak, że są sytuacje gdzie klient nie kończy procesu, coś mu się nie udaje i przerzuca pretensje na wszystkich. Bywają ludzie w kategoriach ofiary, wszyscy wokół niego są winni. Są też klienci z przerysowanymi ambicjami, z celami postawionymi za wysoko, wiecznie nie usatysfakcjonowani. Generalnie ja nie zetknąłem się z takimi klientami, którzy byliby zdecydowanie niezadowoleni z coachingu. Zdarza się że na początku, na przykład po drugiej sesji klientowi coś się nie podoba, a z perspektywy kolejnych sesji zmienia zdanie i osiąga to co zaplanował.
Czy zdarzają się sytuacje w których zaczynasz pracę z klientem, a on się wycofuje, rezygnuje, po czym wraca na sesje?
Bywa tak. Wycofują się, rezygnują, potem wracają.
Co pozwala Ci zachować dystans wobec problemów klienta?
Przede wszystkim higiena pracy, pracuję za pomocą sesji, przestrzegam kodeksu etycznego ICF. Gdy pracuję z klientem, to nie chodzę z nim na kawę, obiady, oddzielam te dwa procesy. Nie pracuję z bliskimi przyjaciółmi, ze znajomymi. Jeżeli zdarza mi się pracować z klientem którego znam na innym gruncie, to wtedy oddzielam sesję od innych relacji z nim na innej płaszczyźnie – nie mieszamy tych dwóch procesów.
Jak dzisiaj możesz dzięki coachingowi pomóc firmie w takiej sytuacji?
Dziś mogę z takim prezesem pracować coachingowo. Ta głębokość zmiany jest dużo większa. Wyobraź sobie kogoś kto przychodzi i mówi: „bardzo chcę schudnąć, ale mam taki problem, bo jak widzę ciastko i kawałek tortu to mam taką dziurę w sobie i nie mogę się powstrzymać, muszę sięgnąć po to ciastko.” Ta praca doradcza to praca nad tym kawałkiem tortu, a praca coachingowa to praca nad tą dziurą w środku. Różnica jest w głębokości zmiany, wielopłaszczyznowości.
Czy każdy może być coachem ?
Coaching jest bardzo pojemny, klienci potrzebują bardzo różnych coachów w zależności od rodzaju problemu. Są ostrzy coachowie i do nich trafiają właśnie tacy klienci. Nie wszyscy powinni być coachami dlatego, że po to by nim być trzeba mieć talenty komunikacyjne. Nie wszyscy nawet po kursach potrafią zadawać odpowiednie pytania niezbędne w coachingu. Niektóre osoby są zbyt wrażliwe, za bardzo się przejmują. Jeżeli jest modny jakiś zawód, to nie oznacza że każdy musi go wykonywać.
No właśnie, czy obecnie jest jakaś moda na coaching, na bycie coachem?
Faktycznie jest jakaś moda na zawód coacha. To dość dobrze brzmi. Dużo ludzi chce mieć zawód wolny, na luzie, związany z własnym rozwojem.
Domyślam się że usługi świadczone przez coachów nie nalezą do tanich?
Ceny coachingu indywidualnego są za godzinę od 100 złotych wzwyż, choć oczywiście mogą sięgać nawet paru tysięcy (w przypadku coachingu biznesowego, na przykład dla zarządów dużych firm).
Jakie mógłbyś dać wskazówki osobie chcącej zostać coachem?
Przede wszystkim musi ukończyć kurs, poćwiczyć coaching na szkoleniu. Warto prześledzić programy studiów coachingowych. Są takie oferty studium, gdzie wykładowcy, osoby prowadzące zajęcia nigdy nie były coachami – więc ciężko im przekazywać doświadczenie, wiedzę słuchaczom od strony praktycznej. Prawdziwy coach odbiera morze pytań ze strony studentów.
Piotr Ławacz – coach biznes i life ACC ICF, trener biznesu, konsultant, psycholog, Dyrektor Oddziału Trójmiejskiego International Coach Federation, Dyrektor Merytoryczny Studium Akademia Coachingu Biznesowego przy Agencji Rozwoju Pomorza SA.
Rozmawiała: Anna Ruszczyk
a ja jestem dość sceptyczny co do funkcjonowania sfery coachingu, zbyt łatwo można „trafić” na osoby niekompetentne,na co także zwraca uwagę p. Ławacz.Oglądając na You Tube prezentowane sesje ww. trenerów z wieloma uczestnikami, odniosłem wrażenie, że przeciętny coach ucieka się do metod znanych raczej ze sztuki manipulowania i sterowania tłumem, bardziej przypominają rockmanów z zawołaniem „jak się czujesz Mrągowo !?” W codziennej pogoni za „kasą” (bo to jest ich praca, nie misja !) gubią być może szczytne cele.
Byłoby dobrze nie mylić spotkań o charakterze szkoleniowym z coachingiem, w szczególności osobistym. Wybór coacha nie powinien być przypadkowy. Potwierdzeniem kwalifikacji coacha są ukończone szkoły i certyfikaty a także podawane często specjalizacje. Kwalifikacje formalne to oczywiście nie wszystko. To tak jak w codziennym życiu spotykamy osoby, z którymi od pierwszego słowa czujemy się dobrze i takie, którym się przyglądamy lub czasami takie, o których myślimy „z tym nie chciałbym mieć nic wspólnego”. Wiele zależy też od „nastawienia” klienta. Czy świadomie chce skorzystać z coachingu jako formy pomocy w znalezieniu najlepszego dla siebie rozwiązania czy „zalecono” mu taką formułę postępowania. Codzienną „pogoń za kasą” uprawiamy wszyscy, niezależnie od zawodu. Czy z tego powodu nie idziemy do lekarza, prawnika, szewca, bo „można trafić na osobę niekompetentną”? Nie. Ale mamy możliwość dokonania wyboru i zmiany usługodawcy. W coachingu też.
Wszędzie są ludzie i… ludzie.
Jakoś nie wierze samozwańczym coachom, którzy wyrastają jak grzyby po deszczu. Moim zdaniem trzeba mieć spore przygotowanie merytoryczne i wiele lat doświadczenia. Jedną z moich ulubionych osób w szkole coachingu jest Robert Zych. Ostatnio razem z Wojciechem Badurą wydali książkę „Szef w roli coacha”. Widać tam naprawdę wieloletnie zaangażowanie w sprawy i ogrom doświadczenia.
Coaching w Polsce funkcjonuje dopiero od niedawna. Trudno więc znaleźć osoby, które naprawdę mają duże doświadczenie. Sam przeczytałem książkę „Szef w roli coacha”, którą polecił mi wykładowca w ramach studiów podyplomowych. Bardzo wciągająca i rzetelnie napisana lektura.
Coach pojawił się w Polsce jako nowy zawód dosyć niedawno; powstało wiele szkół, które przygotowują do tego zawodu; na rynku jest dużo książek przybliżających tą tematykę; ale jak zawsze najważniejszy jest człowiek, jego wiedza i chyba jednak doświadczenie życiowe; ważne jest także przestrzeganie pewnych zasad (etyka coacha); przede wszystkim coach nie powinien prowadzić osób poszukujących rozwiązania dla problemu, z którym sam ma problem; dlatego tak ważne jest aby coach najpierw „przepracował” wiele własnych spraw zanim podejmie się prowadzić innych i temu służy ciągła praca nad własnym rozwojem osobistym;stosuję tą zasadę i mam nadzieję, że inni czynni coachowie też.