Od kilkunastu lat Gdynia dynamicznie się rozwija, jest wymieniana w rankingach jako miasto, w którym mieszkańcy są zadowoleni. Warto jednak zapytać, czy miasto jest przyjazne i realizuje potrzeby gdynian.

Wiceprezydent Gdyni Katarzyna Gruszecka–Spychała, informuje:
„Wskaźniki zadłużenia Miasta Gdyni są na bezpiecznym poziomie. Aktualny wskaźnik zadłużenia wynosi 44,8%, przy ustawowo dopuszczalnym 60%. Roczne obciążenia z tytułu obsługi długu (raty plus odsetki) również nie przekraczają dopuszczalnych limitów (wylicza się je skomplikowanym algorytmem wynikającym z przepisów ustawy). Miasto Gdynia na bieżąco monitoruje i kontroluje sytuację finansową budżetu. Spłata zadłużenia rozłożona jest w czasie i dostosowana do możliwości budżetu miasta. Na marginesie chciałabym podkreślić, że formalnie gmina nie może zbankrutować, bo nie przewiduje tego prawo upadłościowe i nie ma w Polsce żadnej ustawy regulującej ewentualną specyficzną upadłość gmin (są takie przepisy w wielu krajach, np. na Węgrzech). Nie zmienia to faktu, że w potocznym rozumieniu miasto może stać się bankrutem. Z uwagi na rozsądny poziom zadłużenia, sensowność i adekwatny do potrzeb miasta rozmiar inwestycji a także dynamikę dochodów obawa o tego rodzaju bankructwo całkowicie nie dotyczy Gdyni, nie ma zatem powodu, by miasto podejmowało jakieś szczególne działania zapobiegawcze – chyba że uznać za nie zwykłe, rozsądne gospodarowanie”.

Aktualny stan gdyńskiego budżetu:

• Dochody ogółem wynoszą 1 297 880 098 zł
• Wydatki ogółem wynoszą 1 322 601 056 zł
• Deficyt budżetowy wynosi 24720958 zł
• Aktualne zadłużenie Miasta wynosi 581 389 487 zł, w tym z tytułu :
  – zaciągniętych kredytów – 417 400 000 zł
  – wyemitowanych obligacji – 120 000 000 zł
  – pożyczek ze środków UE” JESSICA” – 43 989 487 zł

Wydatki w budżecie są podzielone na sektory:

• kulturę – 88 152 442 zł (6,7% budżetu)
• komunikację miejską – 155 885 839 zł (11,8% budżetu)
• edukację – 384 894 038 zł (29,1% budżetu)
• zadania z zakresu gospodarki odpadami – 38 000 000 (2,88% budżetu)
• zadania z zakresu pomocy społecznej – 114 770 410 (8,7% budżetu)
• inwestycje drogowe – 83 035 761 zł (6,3% budżetu)

Pani prezydent podkreśla, że wydatki związane z Lotniskiem Gdynia Kosakowo nie są bezpośrednio związane z budżetem miasta:
„W 2015 roku nie zaplanowano wydatków na Lotnisko Gdynia – Kosakowo. Port Lotniczy Gdynia – Kosakowo to spółka prawa handlowego całkowicie odrębna od budżetu miasta, której bieżąca działalność nigdy nie była (choćby dlatego, że byłoby to niedopuszczalne prawnie) finansowana bezpośrednio z budżetu, a obecnie zarządzana jest przez syndyka”.

Do przekroczenia czerwonej linii zadłużenia brakuje zaledwie 15,2%.

Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek od wielu lat realizuje plany z lat 30-tych ubiegłego wieku, które to zakładają tworzenie z Gdyni miasta New York. Projekty takie jak nowe centrum, znajdujące się w miejscu Darmor, rewitalizacja okolic pomnika ofiar 70′ są bardzo odważnymi i drogimi inwestycjami. To powoduje, że trzeba bardzo uważać przy realizacji tych projektów i unikać błędów przy przetargach, aby nie pojawiła się konieczności zwrotów dofinansowań.

Nierozwiązany stan prawny terenu Parku Rady Europy powoduje, że widmo ewentualnej przegranej przez miasto procesu z właścicielami tego terenu powoduję duży niepokój jeśli chodzi o budżet Gdyni. W obecnych czasach trzeba bardzo rozważnie i ostrożnie podchodzić do stanu finansowego miast. W sytuacji Gdyni zadłużenie powinno wynosić nie więcej iż 10%.

Władze Gdyni powinny więcej inwestować w:

• nowoczesne połączenia drogowe
• rewitalizacje chodników
• tworzenie nowych połączeń komunikacyjnych

Miasto od jakiegoś czasu podejmuje decyzje, które nie są po myśli mieszkańców. Np. opłata śmieciowa pobierana od metra kwadratowego powierzchni mieszkalnej, zamiast od ilości osób zamieszkujących dane domostwo. Może to powodować, że opinia o tym, że w Gdyni mieszka się dobrze, przestaje być powszechna.

Najbardziej powinien jednak niepokoić nieuregulowany stan prawny terenu Parku Rady Europy, ewentualne odszkodowanie dla właścicieli może sięgać milionów złotych. Warto już dziś pomyśleć o tym, skąd Gdynia weźmie środki finansowe na ewentualne spłacenie właścicieli terenu Parku Rady Europy.

Pojawia też pytanie, czy mieszkańcy Gdyni chcą mieszkać w polskim New York? Być może to bardzo ciekawa wizja, ale jak to bywa z wizjami, trzeba je dostosowywać do danych czasów i obowiązującej sytuacji ekonomicznej.