Czy istnieje pozaziemska cywilizacja? „Prawdopodobieństwo odnalezienia kosmitów jest duże”
Brytyjski naukowiec Jack O`Malley James z University of St. Andrews w Wielkiej Brytanii zamierza szukać martwych kosmitów. Jego zdaniem prawdopodobieństwo ich odnalezienia jest dużo wyższe niż żywych. Wiąże się to z wydzielaniem przez rozkładające się ciała gazu, zwanego metanotionolem. Ulatnia się on w atmosferze przez 350 lat, poczym rozwija się w bardziej stabilny etan. Jeśli zatem w jakimkolwiek układzie planetarnym będzie wykryta jedna z postaci tego gazu, wskazywać to może, że żyły tam jakieś istoty, niewykluczone, że rozumne.
Gaz pojawi się w rezultacie masowego wymierania żywych organizmów – powiedział Jack O`Malley James. – A one umrą, kiedy lokalna gwiazda stanie się czerwonym olbrzymem, zwiększającym swoją objętość. Wraz z nią zniszczone zostanie życie na planetach, które znajdują się obok niej. Taki jest los wszystkich gwiazd wielkości i masy Słońca – konstatuje Jack.
Kiedyś, może za 7 miliardów lat i nasze Słońce stanie się czerwonym olbrzymem, zabijając naszych potomków i czyniąc z nich źródło metanotionolu.
Czerwony olbrzym nie będzie istniał długo. Pozostanie z niego tylko gorące i gęste jądro – biały karzeł wielkości Ziemi. Właśnie badaniem tych ostatnich zajmował się zespół Jaya Farihi z Uniwersytetu Leicester w Wielkiej Brytanii.
Naukowcy uważali, że każdy biały karzeł zawiera pierwiastki, które składały się na wchłonięte planety i jej mieszkańców. Dlatego analizując widma emisyjne, można spróbować je odczytać. A ponieważ w naturze, jak mówią, nic nie znika bez śladu, rozpoczęli badania w ramach projektu Sloan Digital Sky Survey.
Farih ze współpracownikami zanalizował 146 białych karłów. Znajdowały się one na obszarach wolnych od pyłu kosmicznego, komet i planetoid. Oznacza to, że prawdopodobieństwo wchłonięcia przez gwiazdy substancji z głębi wszechświata było minimalne. Już wstępna analiza widma wykazała, że białe karły są pełne wapnia. Wapń – to twarde skały, ale i … kości.
Dalej: gdzie występował wapń, była zwiększona zawartość wodoru. Wodór to woda. Woda – życie. Wapń i woda łącznie wskazują na skaliste planety z oceanami – jak na Ziemi. Połączenie elementów, wskazujących że wcześniej na tych planetach istniało życie, stwierdzono u 109 białych karłów.
Kolejnym pierwiastkiem zbadanym przez naukowców jest fosfor. Wiadomo, że to główny element kości i zębów. Pierwiastek ten zawierają także rośliny, pobierające go z gruntu. Bez tego elementu życie – jak wiemy – jest prawie niemożliwe. Kanadyjscy astrofizycy z Uniwersytetu w Toronto wykryli go w odkrytej niedawno mgławicy, utworzonej w wyniku eksplozji supernowych. Znajdował się obok innych ważnych pierwiastków – wodoru, węgla, azotu, tlenu i siarki.
Fosforem były nasycone pozostałości po eksplozji gwiazdy Kasjopeja A, znajdującej się 11 tysięcy lat świetlnych od Ziemi. To nasycenie było 100 razy większe niż gdziekolwiek indziej na Drodze Mlecznej. Źródłem fosforu były prawdopodobnie żywe istoty – z kośćmi i zębami oraz rośliny.
Do eksplozji doszło 300 lat temu i całkiem możliwe, że 11300 lat wcześniej na jakiejś planecie obok Kasjopei A istniało życie.
Profesor Dae Sik Moon uważa, że fosfor będący pozostałością po dawnych mieszkańcach ponownie posłuży powstaniu nowego życia. Gwiazdy wybuchają – napisał profesor Moon w czasopiśmie Science – a powstałe pierwiastki stają się częścią innych gwiazd, planet – także ludzi.
Kto wie, może i nasz fosfor należał wcześniej do kogoś? Na przykład Carl Sagan, słynny amerykański astrofizyk i egzobiolog nie wyklucza takiej możliwości. Jeszcze w ubiegłym wieku twierdził, że źródłem fosforu w DNA człowieka i żelaza w krwi jest „gwiezdny materiał”.
Źródło: Komsomolska Prawda