Dla dobra obywateli... by żyło się lepiej ZUS-owi | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 14.01.2014

Dla dobra obywateli… by żyło się lepiej ZUS-owi

Rząd ustami premiera Donalda Tuska zadeklarował, że chce wyeliminować istnienie tzw. umów śmieciowych. Jak twierdzi – chodzi o lepsze zabezpieczenie socjalne Polaków. W istocie jednak obywatele tylko na tym stracą, a jedynym beneficjentem zmian będzie chylący się ku upadkowi Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Dla dobra obywateli... by żyło się lepiej ZUS-owi

Według realnych wskaźników ekonomicznych i demograficznych Zakład Ubezpieczeń Społecznych już wkrótce będzie finansowo niewydolny, ponieważ zmniejsza się ilość obywateli płacących składki emerytalne. Nasze społeczeństwo się starzeje, a młodzi Polacy, mający coraz większe problemy ze znalezieniem pracy, wyjeżdżają za granicę, gdzie z łatwością organizują sobie nowe, lepsze życie.

Najważniejszą zmianą wprowadzoną przez było do 67 lat. W efekcie składki emerytalne odprowadzane będą w przypadku mężczyzn 2 lata dłużej, w przypadku kobiet aż 7 lat dłużej.

Tzw. „reforma emerytalna”, polegała również na wprowadzeniu indywidualnych kont emerytalnych, co spowodowało, że przyszli emeryci, którzy dziś zarabiają np. średnią krajową, w przyszłości otrzymają świadczenia w wysokości kilkuset złotych i to pomimo faktu, iż wysokość składek przekazywanych do ZUS jest taka sama lub wyższa niż przed „reformą”.

Podsumowując: wysokość składek taka sama lub większa, dłuższy czas ich odprowadzania, znacznie niższa emerytura.

Okazuje się jednak, że te wyjątkowo niekorzystne dla obywateli zmiany to za mało, bo prognozy finansowe dotyczące przyszłej kondycji finansowej ZUS wciąż nie są optymistyczne. Pieniędzy nadal brakuje i będzie brakowało. Trzeba zatem, tak przynajmniej uważa premier Tusk, znaleźć kolejne źródła zasilania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Tym źródłem mają być umowy zlecenie i umowy o dzieło (około 2 mld zł).

Jeśli jednak emerytura wyliczona przy umowie o pracę będzie wynosiła kilkaset złotych, przy umowach o dzieło i umowach zlecenie będzie wynosiła najwyżej kilkadziesiąt złotych. Oczywiście należy mieć świadomość, że „ozusowienie” wspomnianych umów wcale nie spowoduje ich wyeliminowania. Przedsiębiorcy będą zatrudniali pracowników bez jakichkolwiek umów – „na czarno”, bądź wcale.

Zauważmy, że wszelkie zmiany w systemie emerytalnym, nie polepszają sytuacji obywateli. Jest wręcz odwrotnie. Obecny rząd robi wszystko, aby kosztem obywateli przedłużyć funkcjonowanie niewydolnego finansowo molocha, jakim jest Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który dziś funkcjonuje w sposób archaiczny – zamiast pomnażać zgromadzone środki, wykorzystuje je na utrzymanie gigantycznego aparatu biurokratycznego, ogromnych siedzib w centrach wszystkich dużych miast, pensje prezesów i dyrektorów oraz na reklamy telewizyjne (swoją drogą – po co reklamować ZUS?).

Prawdziwa reforma systemu emerytalnego wymagałaby unowocześnienia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, czyli spowodowania, aby była to sprawna instytucja finansowa, której głównym zadaniem byłoby pomnażanie pieniędzy zgromadzonych przez Polaków. Ale taka reforma wymagałoby przemyślanej koncepcji i ciężkiej, skutecznej pracy.

Zdecydowanie łatwiej jest nakładać na obywateli kolejne obciążenia finansowe. Ale wytrzymałość obywateli też ma swoje granice…

Autor

- dr n. hum., publicysta i komentator. Twórca niezależnych mediów. Autor analiz dotyczących PR, języka polityki i marketingu politycznego.Twitter: @MichalLange

Wyświetlono 1 Komentarz
Napisano
  1. Imię... pisze:

    Wyjezdzaja z kraju i slusznie bo to nie ma zadnych szans na normalnosc.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>