Dlaczego spada nam bezrobocie? Bo Polska się wyludnia
Od kilku lat jesteśmy informowani o spadającym w Polsce bezrobociu. I to prawda, bo w ostatnim czasie stopa bezrobocia znacząco spadła. Czy jednak to zjawisko może być dowodem na dobrze i zdrowo rozwijającą się polską gospodarkę? Tak, ale tylko pozornie. W rzeczywistości świadczy o tym, że w naszym kraju dzieje się źle..
Najnowsze dane opublikowane przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej określają stopę bezrobocia w Polsce na poziomie ok. 12 proc. Średnia w Unii wg Eurostatu to ok. 10 proc. Czyli wydawałoby się, że nasz wynik jest całkiem przyzwoity.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, liczba obywateli zdolnych do pracy, fachowo nazywanych „ludnością aktywną ekonomicznie” (czyli zasób siły roboczej danej populacji) wynosi około 16 mln. Pamiętajmy, że 12-procentowe bezrobocie dotyczy tylko grupy „aktywnej ekonomicznie”.
W ciągu ostatnich kilku lat z Polski wyemigrowało około 2,5 mln obywateli, w przeważającej większości ludzi zdolnych do pracy, ludzi z grupy „aktywnej ekonomicznie”. Gdy zatem do obecnych 16 mln zdolnych do pracy Polaków doliczymy emigrantów, będziemy mieli ok. 18,5 mln obywateli zdolnych do pracy.
2,5 mln obywateli pracujących dziś za granicą stanowi około 8 proc. ogólnej liczby 16 mln dziś zdolnych do pracy. Z powszechnie dostępnych źródeł wiadomo, że głównym motywem wyjazdów zagranicznych było i jest bezrobocie, należy zatem przyjąć założenie, że te 2,5 mln emigrantów, gdyby z Polski nie wyjechało, dziś byłoby bezrobotnymi, powodując, że stopa bezrobocia nie wynosiłaby tak jak obecnie 12, a około 20 proc. (zaprezentowane wyliczenie jest uproszczone, przy bardziej szczegółowej analizie wynik byłby o kilka procent wyższy, ale chodzi o ogólne pokazanie trendu). Wówczas Polska znalazłaby się wśród krajów o największym w UE bezrobociu, obok Grecji i Hiszpanii. W najlepszym razie bylibyśmy na trzecim miejscu od końca – Hiszpania ma około 24 proc. bezrobotnych, Grecja prawie 26 proc.
Mówiąc o zmniejszającym się w Polsce bezrobociu nie można zapominać o kluczowym czynniku, który na to wpłynął, a tym czynnikiem była emigracja zarobkowa Polaków. Proces, który wciąż ma miejsce i którego kolejna duża fala, według ekonomistów i demografów, znów nadchodzi (mówi się o kolejnym milionie obywateli, którzy z Polską gotowi są rozstać się na zawsze).
W największym skrócie – bezrobocie mamy dlatego takie niskie, że zmniejszyła się nam liczba obywateli. Wyludnianie się kraju – jako zjawisko masowe (a tak należy traktować 2,5 mln emigrantów) – absolutnie nie mieści się w najbardziej nawet liberalnej definicji dobrze i zdrowo rozwijającej się gospodarki. A jeśli ktoś uważa inaczej, to niech zauważy, że na bezludnych wyspach w ogóle nie ma bezrobocia. Czy to oznacza, że tam gospodarka rozwija się dobrze?
Warto ujawnić również „ukryte bezrobocie” czyli armię nikomu niepotrzebnych pierdzistołków zatrudnianych na urzędniczych etatach.
Racjonalne wyliczenie bo przeciez emigrujący wyjechali właśnie ze wzgledu na brak pracy tu. Więc trzeba brac to pod uwage.
DAWNO TA ZALEŻNOŚĆ ZAUWAŻYŁAM I NIE TRZEBA MIEĆ WYŻSZEGO ZEBY DO TEGO DOJŚĆ NIESTETY 🙁
A czy trzeba mieć wyższe, by poprawnie pisać i używać znaków interpunkcyjnych?
Do tego wystarczy dobre liceum. Politechnika Ci nie pomoże, albo inne kierunki ścisłe 🙂