Dobre wiadomości: „Widać coraz większą aktywność obywatelską” | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 14.08.2013

Dobre wiadomości: „Widać coraz większą aktywność obywatelską”

Coraz większa świadomość i aktywność obywateli bardzo dobrze rokuje na przyszłość. Niestety zapominają, że to właśnie obywatele posiadają realną władzę. Przede wszystkim w czasie wyborów. Ale nie tylko…

Obywatele Gdańska się buntują. "Dzielnica z dziurami na wszystkich drogach"

Obywatele coraz częściej w sposób dobitny wyrażają swoją niechęć wobec złych decyzji politycznych.

Pełnia sezonu wakacyjnego, wreszcie, chociaż częściowo wynieśli się ze środków masowego przekazu i można poświęcić trochę czasu na jakąś refleksję. Jedna z nich to taka, która podpowiada mi, że coraz częściej w społeczeństwie pojawiają się wyraźne objawy samoobronne (i nie mam tu na myśli ruchów politycznych podobnych do tego, który kiedyś stworzył ś.p. Andrzej Lepper). Chodzi mi raczej o działania obywatelskie pokazujące głupotę zarządzających, przy czym, co ważne, ta głupota najczęściej nie dotyka np. portfeli samych rządzących, a raczej tylko, za to szczególnie mocno, rządzonych.

Jednym z takich przykładów jest słynna już „ustawa śmieciowa”. W kilku miejscach (np. Gdynia) obywatele próbują (oby skutecznie) wymóc na władzy rozwiązania po pierwsze tańsze dla nich, po drugie, rzeczywiście, a nie pozornie poprawiające stan czystości i porządku na swoim terenie. Oby im się udało.

Innym przykładem takich obywatelskich działań jest filmowanie strażników miejskich. W internecie furorę robi młody człowiek, bez żadnych zahamowań, ale w zgodzie z przepisami, pokazujący nieprawidłowości w, nazwę to enigmatycznie, eksploatowaniu przenośnych fotoradarów przez straże gminne okolic, w których prawdopodobnie mieszka. Wytoczono mu już co najmniej kilka spraw sądowych, na razie wszystkie wygrał. Przy okazji dowiedzieliśmy się, jaki poziom prezentują strażnicy gminni, jakie układy panują na terenie tzw. Polski gminnej, do jakich kłamstw i pomówień gotowi są się posunąć lokalni notable, byle tylko zachować swoje przywileje, „swoją władzę”. Interes reprezentowanej przez siebie gminy, ten dobrze rozumiany interes, w ich hierarchii ważności znajduje się gdzieś na samym końcu.

Do takich jak powyższe, obywatelskich działań, zaliczyłbym także zainstalowanie licznika długu publicznego, sygnowane przez Forum Obywatelskiego Rozwoju. Pamiętacie jeszcze gorący ministra magistra Rostowskiego: „Leszku, wyłącz licznik”. Ja pamiętam i gorąco apeluję. Panie premierze Balcerowicz, jeśli to tylko możliwe, to niech ten licznik zawiśnie na rogu każdej polskiej ulicy, niech codziennie przed śniadaniem i tuż po kolacji (jeśli ma ją za co kupić) każdy Polak zobaczy, jak narasta nasz dług publiczny. Niech zobaczy efekty działania „styropianowej władzy”.

Do takich obywatelskich działań spróbuję zaliczyć także to, co wpływowe media nazywają wybrykami kiboli. Jasne, że część tych działań to zwykły bandytyzm. Nie te działania mam na myśli. Myślę o tym, o czym w swoim czasie mówił ś.p. gen. Petelicki. Zainteresowanych odsyłam do tego wywiadu:  Gen. Petelicki o rozkładzie państwa – wywiad w Radiu Wnet

Wymienione działania, nazwane przez mnie obywatelskimi, na razie są może nieskoordynowane, jeszcze nie zawsze skuteczne, jeszcze niezbyt mocno nagłaśniane. Ale mam wrażenie, że ich natężenie rośnie. Że się one pojawią R1; przewidywałem już dawno (proponuję „przetrzepać” archiwum portalu GazetaBałtycka.pl).

Myślę też, że coraz częściej obecna, „styropianowa władza” będzie usiłowała, w sferze propagandowej nadać im charakter:

  • polityczny („to wstrętne, antypolskie działania „radiomaryjnej” opozycji, to działania zmierzające do faszyzacji kraju”), chuligański („kibole nie będą nam wybierali premiera”),
  • antypaństwowy („zakłócanie obchodów świąt państwowych musi spotkać się z należytą karą”).

W tych zarzutach czasem może być i nutka prawdy. Nie da się wykluczyć, że do tego typu działań będą chcieli „podpiąć się” a to niektórzy politycy, a to zwykli chuligani. Ale to będzie margines. A ja z wielkim zaciekawieniem oczekuję, co zrobi np. wielce szanowna p. minister Szumilas (od edukacji), gdy młodzi ludzie zaczną domagać się, w charakterystyczny dla ich młodzieńczego wieku, pomysłowy, wesoły sposób, prawdziwie dobrego poziomu nauczania?

Co zrobi ta sama wielce szanowna pani minister, gdy okaże się, że właśnie tworzone poza oficjalnym systemem nauczania kółka samokształceniowe będą zapewniały lepszy poziom wiedzy i umiejętności niż ten, który daje stworzony przez nią i jej poprzedników system „szkół testowych”?

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika