Dyplomy wyższych uczelni. „Sprzedać jak najwięcej, po możliwie najwyższej cenie” | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 26.07.2014

Dyplomy wyższych uczelni. „Sprzedać jak najwięcej, po możliwie najwyższej cenie”

Tym nie będę pisał o sprzedaży części Grupy LOTOS, choć podobno trwają już mocno zaawansowane rozmowy na ten temat. Tym razem chcę nawiązać do zasłyszanej w radiu rozmowy, w której jakiś, zapewne wysoki rangą, pracownik którejś z uczelni wyższych ubolewał nad losem tejże uczelni i zapewne kilku innych.

Dyplomy wyższych uczelni. „Sprzedać jak najwięcej, po możliwie najwyższej cenie”

Ich trudny, pożałowania godny los wynika głównie z następujących powodów:

  1. W dorosłe życie powoli wchodzą roczniki niżu demograficznego, co powoduje, że ilość studentów ulega znacznej redukcji.
  2. Bardzo złe wyniki ostatnich egzaminów maturalnych pogłębią stan, który określił jako brak odpowiedniej „masy studenckiej”.
  3. Postępująca zapaść demograficzna nie daje perspektyw na rozwój wyższych uczelni w przyszłości, przynajmniej tej, którą można z rozsądkiem przewidywać.

Przyznam, że wyrażona w ten sposób opinia wielce szanownego „naukowca” nieco mnie zbulwersowała. Facet najwyraźniej w uczelni widzi fabrykę, która ma za zadanie wyprodukować i sprzedać. Sprzedać jak najwięcej, możliwie najwyższej cenie. Sprzedać oczywiście dyplomy wyższej uczelni. Sprzedać coś, co da się wyprodukować przy możliwie najniższych kosztach. A w jakim celu? No chyba tylko po to, aby zysk był możliwie największy.

Pierwsza trudność, jaka spotyka szanownego pana, to brak „surowca” do produkcji. (Owa „ studencka”). Druga trudność, to brak perspektyw rozwojowych, bo: poziom „masy studenckiej” coraz gorszy, a możliwości rozwoju brak (zapaść demograficzna). I to były jedyne refleksje pracownika naukowego, podkreślam jeszcze raz – pracownika naukowego wyższej uczelni) na temat sytuacji szkolnictwa wyższego. Ten pan nawet nie zająknął się na temat pracy naukowej uczelni, konieczności działania grona naukowców na potrzeby rzeczywistego, a nie pozorowanego rozwoju myśli naukowej. Przeszedł do porządku dziennego nad skandalicznym poziomem większości absolwentów szkół średnich.

Zapomniał zupełnie o tym, że uczelnia to autonomiczna organizacja, która właśnie dzięki swojej autonomii ma możliwość twórczego głoszenia poglądów naukowych, nierzadko idących pod prąd utartych ścieżek myślowych. To na uczelni mają spotykać się mistrz i uczeń, który, prędzej czy później, swego mistrza przewyższy. To jest mechanizm rozwoju.

Dwadzieścia pięć lat kapitalizmu nauczyło nas, niestety, że najważniejsze są pieniądze. Ale, na litość Boga, nie wszędzie. Tak jak szpital ma leczyć, a nie przynosić zyski (w Polsce ta zasada nie obowiązuje), tak uczelnia (akademia, uniwersytet, politechnika) ma z jednej strony uczyć, a z drugiej – przyczyniać się do postępu, do rozwoju.

Uczelnia zyski może przynosić dzięki nowatorskim rozwiązaniom, patentom. Ale nie w wyniku nauczania. (W Polsce ta zasada nie obowiązuje). Okazuje się, że dwadzieścia pięć lat kapitalizmu pozwoliło nam stworzyć pseudouczelnie, w których pseudonaukowcy (pseudoprofesorowie, speudodoktorzy) produkują pseudomagistrów. Którzy mają w przyszłości dźwigać naszą gospodarkę. Jeśli będzie to taka pseudogospodarka, to wszystko jest w porządku. Jeśli chcemy mieć gospodarkę rzeczywistą, to perspektywy widzę raczej czarne.

Zdaję sobie sprawę, że stosując powyższe uogólnienia, mogłem urazić tych, którzy swoją rolę w nauce postrzegają poważnie i rzetelnie. Nie miałem takiego zamiaru i od razu przepraszam. prostu tak widzę naszą naukę i tak widzę system, który stworzyła Trzecia Rzeczpospolita. Uważam, że nie jest to system najlepszy. I uważam, że wbrew temu, co mówią różni specjaliści od marketingu (w tym ci z dyplomami wyższych uczelni), jest nie tylko rynkiem, a ludzka działalność jest nieco szersza niż tylko sprzedaż.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika