Gdańsk: Marsz Pileckiego pod hasłem „Trzeba dać świadectwo”
Pod hasłem „Trzeba dać świadectwo” już po raz trzeci ulicami Gdańska przeszedł Marsz Pileckiego. Zakończył on dwudniowe obchody śmierci pułkownika, podczas których odbywał się między innymi bieg i koncert.
– Marsz z roku na rok ma coraz większą frekwencję. Kiedy zaczynaliśmy trzy lata temu nie mieliśmy żadnych wątpliwości co do tego, że Witold Pilecki nas łączy – przekonywał podczas marszu Wojciech Szymański ze Stowarzyszenia KoLiber.
W tegorocznej inicjatywie wzięło udział około 500 osób. Nie brakowało wśród nich rodzin z dziećmi, czy uczniów Technikum im. Witolda Pileckiego w Przodkowie. Podczas Mszy Świętej poprzedzającej wyruszenie marszu proboszcz Bazyliki św. Brygidy w Gdańsku, ks. Ludwik Kowalski zwracał uwagę na konieczność przywrócenia Polakom znaczenia ważnych słów: patriotyzmu, wolności i umiłowania ojczyzny. Po zakończeniu Mszy Świętej marsz wyruszył spod pomnika ks. Henryka Jankowskiego, by przez ulicę Długą i Długie Pobrzeże dotrzeć pod pomnik “Tym co za Polskość Gdańska”. Tam swoje przemówienia wygłosili organizatorzy, odczytany został również list od Wiceministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosława Sellina.
Witold Pilecki zasłynął podczas II Wojny Światowej dobrowolnym trafieniem do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, gdzie stworzył ruch oporu oraz raport o holokauście. Uciekł, gdy zagroziła mu dekonspiracja.
– Po ucieczce walczył w Powstaniu Warszawskim, a po jego zakończeniu trafił do obozu jenieckiego. Stamtąd dotarł do II Korpusu Polskiego gen. Andersa, a następnie z powrotem do Polski, gdzie zajmował się tworzeniem komórki wywiadowczej informującej o poczynaniach sowietów w naszym kraju – mówi Karol Handzel, rzecznik Stowarzyszenia KoLiber. Aresztowany przez UB po okrutnym śledztwie i pokazowym procesie został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano 25 maja 1948 roku. Jak przekonuje Damian Szyryn, organizator tegorocznego wydarzenia, Pilecki jest znakomitym wzorem do naśladowania nie tylko za wojenne zasługi. – Był przede wszystkim kochającym mężem i ojcem, aktywnym działaczem społecznym, skromną osobą. Postawy jakie ukazywał on swoim życiem są godne naśladowania i powinny być jak najszerzej promowane. Odbywające się w całej Polsce marsze są świetną okazją do tego, by Polacy mogli dowiedzieć się więcej o postaci, którą komuniści chcieli wymazać z naszej historii – twierdzi Szyryn.
Tegoroczny marsz został zorganizowany przez Stowarzyszenie KoLiber przy współudziale Stowarzyszenia Republikanie, Instytutu Pamięci Narodowej, Bractwa Świętego Pawła i Korporacji Akademickiej Z.A.G. Wisła.
Rsz