Gdańsk - kolejne szykany dla kierowców | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 19.07.2019

Gdańsk: Miejska spółka „poucza” i straszy „grzywną”

Kolejny etap szykanowania gdańskich kierowców? Wiele na to wskazuje, w dodatku sposób w jaki się to czyni, budzi spore kontrowersje. Jedna ze spółek miejskich „poucza” kierowców i grozi im „grzywną”.  Czy ma do tego prawo?

Centrum Gdańska, ulica Długie Ogrody. Jedno z nielicznych miejsc w mieście, w których można jeszcze zaparkować samochód. Okazuje się jednak, że już nie. Przestrzeń została zablokowana barierkami.

Problem jednak w tym, że zrobiono to blokując samochody, które wcześniej zostały tam zaparkowane zgodnie z przepisami, gdy żadnych barierek nie było. W dodatku za wycieraczkami umieszczono ulotki, które budzą sporo wątpliwości.

jest podpisana „Międzynarodowe Targi Gdańskie SA”, a mowa w niej m.in. o tym, że „dany pojazd został zaparkowany niezgodnie z przepisami”, co w przypadku, który opisujemy, nie jest zgodne z prawdą (w czasie parkowania nie było ani barierek, ani żadnych zakazów). Ale najwięcej wątpliwości budzi stwierdzenie „odstępuję od kary grzywny”.

R1; Kto odstępuje od kary grzywny? Na jakich zasadach miejska spółka Międzynarodowe Targi Gdańskie mogą nakładać jakąkolwiek grzywnę na kierujących? – zasadnie pyta nasz czytelnik. – Czy ta instytucja przypisuje sobie uprawnienia policji?

Z tymi pytaniami zwróciliśmy się do spółki „Międzynarodowe Targi Gdańskie SA”, którą kieruje Andrzej Bojanowski, kiedyś wiceprezydent Gdańska, a zastępuje go Paweł Orłowski, jeszcze niedawno zajmujący się polityką zdrowotną w Pomorskim Urzędzie Marszałkowskim.

Niestety nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytania o podstawę prawną stosowanych przez miejską spółkę „pouczeń” i gróźb nałożenia „grzywny”.

Zamiast tego od Romana Kolickiego, rzecznika MTG, dowiedzieliśmy się, że „w związku z organizacją Jarmarku, na czas jego trwania – na ul. Długie Ogrody przewidziane są zmiany w organizacji ruchu, w tym parkowania.  Rzeczywiście w części tego obszaru wyeliminowane zostały miejsca parkingowe, ale MTG SA podjęły kroki niwelujące uciążliwe dla okolicznych mieszkańców skutki tych decyzji”.

Dlaczego z przestrzeni Gdańska eliminuje się kolejne obszary, które mogą służyć mieszkańcom jako parkingi? Tego nie wiemy, natomiast widać jasno, że Gdańsk od dłuższego czasu prowadzi politykę będącą a całkowitej kontrze do oczekiwań mieszkańców, którzy dodatkowych, bezpłatnych parkingów potrzebują jak powietrza.

Wzrasta liczba samochodów, problem z parkowaniem jest w związku z tym coraz większy, tymczasem zamiast tworzyć kolejne przestrzenie do bezpłatnego parkowania, likwiduje się parkingi, proponując nieliczne miejsca, za które opłaty są coraz wyższe.

R1; Ludzie potrzebują parkingów. Szkoda, że pani prezydent Dulkiewicz nie stara się odpowiadać naszym potrzebom – mówią gdańszczanie. – W mojej ocenie prowadzi się aktualnie abstrakcyjną politykę, która nie przystaje do naszych oczekiwań, a kierowcy są z każdej strony szykanowani.

Opłaty jednorazowe za postój pojazdu samochodowego na drogach publicznych na terenie Miasta Gdańska w strefie płatnej:

  • za pierwszą godzinę – 3,30 zł (dotychczas 3 zł)
  • za drugą godzinę – 3,90 zł (dotychczas 3,60 zł)
  • za trzecią – 4,60 zł (dotychczas 4,30 zł)
  • za czwartą godzinę i następne – 3,30 zł (dotychczas 3 zł)

Wysokość opłaty dodatkowej za nieuiszczenie opłaty za postój według nowych zasad wynosi 200 zł (dotychczas 50 zł). W przypadku wniesienia opłaty dodatkowej w terminie 7 dniu (nie częściej niż 2 razy w roku kalendarzowym) jej wysokość ustalono na poziomie 130 zł (dotychczas 30 zł).

Wydanie karty dla mieszkańców Gdańska dla pierwszego pojazdu kosztuje 120 zł rocznie. Dla drugiego pojazdu to 30 zł na miesiąc (360 zł rocznie), zaś dla trzeciego i każdego następnego – 40 zł miesięcznie (480 zł rocznie).

Gdańsk: opłaty za parkowanie w górę. „Miasto znów chce nas złupić”

Nie ulega zatem wątpliwości, że parkowanie staje się dla władz Gdańska kolejnym źródłem dochodów, jednocześnie coraz większym problemem zarówno dla mieszkańców, jak również turystów.

Autor

- dziennikarz Gazety Bałtyckiej.



Moto Replika