Gdańsk - monarchia absolutna? Czego można żądać od prezydenta miasta? | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 16.11.2017

Gdańsk – monarchia absolutna? Czego można żądać od prezydenta miasta?

Minął tydzień od wyemitowania reportażu pt. „Dramat mieszkańców Gdańska” (https://gazetabaltycka.pl/promowane/dramat-mieszkancow-gdanska-moga-stracic-mieszkania-film), w którym mowa jest o lokatorach, którzy mogą stracić zajmowane mieszkania. Praca nad reportażem ujawniła szereg nowych, sensacyjnych i bardzo ciekawych wątków, które sukcesywnie będą ujawniane.

Materiał obejrzały tysiące ludzi i bardzo dobrze, bo oznacza to, że jesteśmy zainteresowani problemami tzw. „zwykłych ludzi”. Takich reportaży z pewnością także będzie więcej.

Ale w tym miejscu skoncentrujmy się na nieco innym zjawisku, które można zaobserwować, czytając niektóre opinie odnoszące się do treści filmu. Wśród wielu empatycznych i rzeczowych komentarzy pojawiły się także głosy obudzenia krytykujące to, że obywatel może czegokolwiek żądać od prezydenta miasta. Przypomnijmy – jedna z mieszkanek żąda od prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, aby mogła pozostać w zajmowanym mieszkaniu.

– Jak można żądać czegoś od prezydenta miasta?! Przecież to patologiczna postawa roszczeniowa – dowiadujemy się od komentujących.

I w tym miejscu krótka refleksja. Otóż przez ostatnich 30 lat tzw. „wolnej Polski” wśród naszych rodaków najwyraźniej skutecznie wytworzono przeświadczenie o ich niższości wobec władzy. Stworzono poczucie poddaństwa, właściwe sytuacji społecznej panującej w ustrojach feudalnych albo monarchiach absolutnych. Przypomnijmy tylko, że ostatnim polskim królem był Stanisław August Poniatowski i już wtedy panowała monarchia, ale konstytucyjna. I faktycznie – od monarchy nie można niczego żądać, bo ma on władzę absolutną.

Niestety bardzo głęboka patologia obecna w Polsce od 1989 roku w niemalże wszystkich przestrzeniach społecznych stworzyła w świadomości Polaków (na szczęście tylko niektórych – chcę wierzyć, że to promil) postawę wiernopoddańczą wobec każdej władzy. W dodatku ci biedni Polacy mają przekonanie, że taka postawa jest słuszna, więcej – chwalą ją i promują dalej! Niewiarygodne, a jednak!

Wróćmy jednak do lokalnej władzy. Kim jest prezydent miasta? To osoba, która nie wytwarza żadnego przychodu (nie buduje PKB). Podobnie jak we wszystkich urzędach. Są to zatem podmioty obciążające obywateli. Z kolei obywatele – odwrotnie niż urzędnicy – przychód wytwarzają, pracując na wzrost PKB, płacąc podatki i liczne inne daniny. Mówiąc najprościej opłacają cały ogromny aparat urzędniczy, radnych wraz z prezydentem. Ponadto jego podróże krajowe i zagraniczne, hotele, limuzyny, kartki wysyłane na święta, długopisy z własną podobizną i masę innych nikomu niepotrzebnych gadżetów.

W tym kontekście ponad wszelką wątpliwość należy stwierdzić, że prezydent miasta jest pracownikiem podległym obywatelom! Zatem nie tylko od prezydenta trzeba wymagać, ale także można, a nawet powinno się od niego żądać!

Czas wreszcie przywrócić normalność, zlikwidować społeczno-polityczną aberrację i raz jeszcze przypomnieć o fundamentalnych normach oraz o właściwych relacjach społeczno-politycznych, które najwyraźniej dotychczas były tylko abstrakcyjnym modelem teoretycznym. Czas przejść do praktyki i właściwej ich realizacji. Władza jest i musi i być dla ludzi, w żadnym wypadku odwrotnie. Oczywiście to hasło może być odebrane jedynie jako szczytne i nierealne, ale gdy odniesiemy je np. do sytuacji mieszkańców ul. Owsianej w Gdańsku (bohaterów wspomnianego na wstępnie reportażu) – staje się całkiem realne!

Zatem, szanowni OBYWATELE. Żądajmy od naszych pracowników (urzędników, radnych, wójtów, burmistrzów czy prezydentów, także posłów i senatorów) tego, aby dbali o nasze interesy, aby wykonywali nasze polecenia, aby byli niemalże na każde nasze zawołanie. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo na taką, służebną pracę zgodzili się startując w wyborach.

Reportaż o sytuacji mieszkańców kamienicy w centrum Gdańska:

Autor

- dr n. hum., publicysta i komentator. Twórca niezależnych mediów. Autor analiz dotyczących PR, języka polityki i marketingu politycznego.Twitter: @MichalLange

Wyświetlono 3 komentarze
Napisano
  1. gdanszczanin pisze:

    Ci co dokładnie przeczytają ten artykuł ,zmienią swe myślenie ,nie my dla nich lecz oni dla nas. Tak trzymać ale tak mogą tylko nie zależne media !

  2. grafoman pisze:

    Nie wybieraliśmy ,boga,czy czara ! Wybraliśmy przedstawiciela mieszkańców by pomagał ,dbał o mieszkańców i miasto a nie był dyktatorem i niszczycielem naszego pięknego miasta , które sprzedaje jak tort deweloperom !

  3. Janusz pisze:

    Mam nadzieję Michale, że rząd wreszcie znalazł skuteczny sposób, by pozbyć się wreszcie gauleitera Adamowicza. Jeśli tylko sąd stanie na wysokości zadania i skaże go za ewidentne przekręty, to nie będzie już mógł kandydować.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika