Gdynia obiecana. Niezwykła książka o niezwykłym mieście | Gazeta Bałtycka

Gdynia obiecana. Niezwykła książka o niezwykłym mieście

Książka „Gdynia obiecana – Miasto, modernizm, modernizacja 1920-1939’’ autorstwa Grzegorza Piątka, to niezwykła podróż marzeniu i ku marzeniu o XXI wieku, w kaszubskiej małej nadmorskiej wsi.

W książce znajdziemy, nie tylko historie samego miasta, ale i historie ludzi, którzy tworzyli i mieli marzenia o Nowym Jorku, jakim miała być Gdynia. To też książka, w której są archiwalne zdjęcia miasta. Z perspektywy mieszkańca Gdyni, to niezwykła podróż znanym, a jednak nieznanym zdjęciu miasta. Piękne wydanie tej książki, jasna i przejrzysta szata graficzna, daje szanse na przeczytanie 23 rozdziałów w ciągu dwóch wieczorów, przy dobrej kawie, a także jest okazją na poznaje przeobrażenia wsi w duże i prężne miasto.

Opis od wydawnictwa, Wydawnictwo W.A.B.:
„Fascynująca i zaskakująca opowieść o budowaniu Gdyni od podstaw oraz marzeniu o idealnym mieście i idealnej Polsce. „Gdynia obiecana” to opowieść o mieście tworzonym od podstaw, gdzie można było zacząć „z czystą hipoteką”: przezwyciężyć różnice między zaborami, pokonać zacofanie, uciec od narodowych przywar, od wiejskiej nędzy i wielkomiejskiego bezrobocia, zostawić w tyle waśnie etniczne i konflikty klasowe, uniknąć urbanistycznych błędów i historycznych ograniczeń krępujących rozwój innych miast. Tu nowe pokolenie uczyło się nowych umiejętności i zawodów związanych z morzem i międzynarodowym handlem. Tu, niczym w laboratorium, mogła powstać nieobciążona żadną złą ani dobrą tradycją nowoczesna miejskość oraz morska polskość. Tu Polska miała uciec do przodu, z wieku dziewiętnastego w dwudziesty. Problem w tym, że w tę podróż zabrała samą siebie.’’
„Kolejna doskonała książka Grzegorza Piątka. Historia rozwoju miasta wciąga jak najlepszy kryminał, a jednocześnie napawa czytelnika optymizmem – jeżeli tak wspaniałe miasto jak Gdynia powstawało w tak chaotycznych warunkach, to jest jeszcze nadzieja dla naszego kraju.”

O książce Agata Twardoch
„Nowoczesność i bałagan. Mocarstwowa ambicja i nędza. Piękna modernistyczna architektura, chaos przestrzenny i slumsy. Tym wszystkim była Gdynia – miasto kontrastów, narodowego sukcesu i narodowych wad. Grzegorz Piątek napisał o niej fascynującą książkę.”

O książce Adam Leszczyński
„Lubimy myśleć o Gdyni jak o nowym otwarciu. Takie to było nowe, takie młode miasto! Bez balastu przeszłości i wielowiekowych nawarstwień. Biała karta, którą odrodzone polskie państwo miało dopiero zapisać. Grzegorz Piątek przygląda się tej karcie podejrzliwie, pod światło i z ukosa. A ja znów mu zazdroszczę książki! Filip Springer Powyższy opis pochodzi od wydawcy.’’

A to mapa książce Grzegorza Piątka:
Rozdział 1
Gdynia to ucieczka w przyszłość.
Rozdział 2
Choć nabrała przez przypadek, przez splot politycznych i gospodarczych okoliczności, to od razu znaleźli się ludzie, którzy uznawali ją za miejsce, w którym dopełnia się historyczne przeznaczenie, miejsce niemalże święte.
Rozdział 3
Tym bardziej na wieloznaczną lokalną tradycję usiłowano narzucić narodową formę.
Rozdział 4
Narodowa forma spotkała się z arcykapitaliztyczną treścią a kaszubska zamieniła się w miejsce nieskrępowanej rynkowej gry i spontanicznej urbanizacji, szybko zdobywając sobie renomę miasta amerykańskiego.
Rozdział 5
Zanim zapadła decyzja o budowie portu, obok Gdyni zaczęła powstawać Kamena Góra – coś w rodzaju kolonii na niepewnym terytorium, do której kapitał płynął z interioru nie tylko to, żeby się mnożyć, ale i pod hasłami ‘’ zwiększania polskiego stanu posiadania’’ nad Bałtykiem.
Rozdział 6
W ślad za kapitałem do Gdyni napływali ludzie- z innych regionów, ale i z zagranicy, a wieża Babel rosła mimo pomieszania języków. Powstawało miasto niemal idealnie białe, etnicznie polskie, a przez to paradoksalnie mało polskie.
Rozdział 7
W którym architektura szybko porzuciła narodowe formy i ubrała się w międzynarodowe, modernistyczne.
Rozdział 8
Władza nie mogła jednak zapanować nad tym sukcesem. Może więc w Gdyni należało wprowadzić dyktaturę ? Państwo przeprowadziło ustrojowy eksperyment i postawiło na czele miasta superburmistrza – komisarza rządu podległego bezpośrednio Warszawie.
Rozdział 9
Mino problemów i niedociągnięć port skutecznie konkurował z Gdańskim i zagranicą, a miasto rosło, stając się przedmiotem oficjalnego kultu, który wyrażał się w projektach Bazyliki Morskiej czy gigantycznego pomnika Zjednoczenia Ziem Polskich.
Rozdział 10
Trudno się dziwić, że tysiące ludzi wykarmionych wizjonerskimi projektami i mitem miasta sukcesu rzucały wszystko i przyjeżdżały na Wybrzeże. Na miejscu nie starczało pracy dla wszystkich. Zarabiało się niewiele, a Gdynia była najdroższym miastem w Polsce.
Rozdział 11
Wszystkie bolączki młodego miasta – od bezrobocia i sezonowości rynku pracy przez napięcia klasowe, niedowład opieki społecznej błędy urbanistyczne – skupiały się w jednym, nadrzędnym problemie – mieszkaniowym. Większość gdynianek i gdynian gnieździła się w nędznych domkach, budach i barakach, które obrastały miasto i okoliczne wsie.
Rozdział 12
Na gruncie katastrofy mieszkaniowej wyrastały całe nieformalne dzielnice o egzotycznych nazwach. Tak jakby bieda była czymś niepolskim, obcym, znanym z magazynów podróżniczych i filmów przygodowych. A przecież była to nasza bida, przeszczepiona z naszych wsi i miast.
Rozdział 13
Mieszkańców slumsów próbowano ratować odgórnie – siłami Towarzystwa Budowy Osiedli, które opracowywało powtarzalne projekty tanich domów – i oddolnie, z inicjatywy Gdyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, której udało się stworzyć na Grabówku namiastkę warszawskiego Żoliborza.
Rozdział 14
Hasło i rozwiązania lansowane przez miejskich i spółdzielczych działaczy podchwyciły państwowe instytucje i firmy. W ultrakapitalistycznym mieście zaczęło powstawać enklawa państwa opiekuńczego – osiedli Pagedu na Oksywiu.
Rozdział 15
W czasie gdy na peryferiach próbowano ratować mieszkańców slumsów, Śródmieście zaczęło wychodzić z kryzysu. Coraz mniej dziur w zabudowie, coraz więcej luksusowych kamienic, szkła, neonu, asfaltu. Przy głównych ulicach powstały ikoniczne budynki – transatlantyki – mieszkalny Bankowiec i biurowiec ZUS-u. Czy ponad dekadę od założenia miasta Gdynia dorobiła się swojego stylu ?
Rozdział 16
Nawet najbardziej wyrafinowana komercyjna architektura gdyńskie- go city nie odpowiadała jednak do końca ambicjom ‘’ morskiej stolicy Polski’’. Przestrzenią godną tego tytułu miało być dopiero Forum Morskie z Bazyliką Morską, ratuszem i pomnikiem Zjednoczenia Ziem Polskich.
Rozdział 17
Przed wybuchem wojny powstał inny narodowy monument, który jednak nie zdążył się zapisać w zbiorowej pamięci – mauzoleum generała Orlicz- Dreszera. Pomnik ten splatał los Gdyni z polskimi aspiracjami kolonialnymi i dążeniem do stworzenia nowego typu człowieka –‘’Polaka morskiego’’.
Rozdział 18
prawie dekadzie rządów komisarycznych sprawdzianem poparcia dla dotychczasowego kierunku rozwoju Gdyni miały być dopiero wybory samorządowe, które rozpisano na początek 1939 roku.
Rozdział 19
Wszyscy – od prawo do lewa, od Wybrzeża stolicę – wydawali się wiedzieć, co w Gdyni nie działa, nie brakowało recept i śmiałych planów na przyszłość. Może po prostu potrzebowała więcej czasu ? Czasu, który zabrano jej w 1939 roku.
Rozdział 20
Jednak czy warunki panujące pod koniec lat trzydziestych dawały szanse na zakończenia katastrofy mieszkaniowej i opanowanie chaotycznego rozrostu miasta ?
Rozdział 21
Może wcale nie było ratunku przed podziałem na Gdynię zawiedzioną, a nierówności nie były anomalią, lecz najczystszym produktem systemu ?
Rozdział 22
Te podziały widać w mieście do dziś.
Rozdział 23
A mimo to kolejne pokolenie opowiada sobie bajkę o pięknej, modernistycznej, białej Gdyni.
Stając na orłowskim klifie, potrzeć w głąb tej niezwykle fascynującej historii, wsi, która dziś jest jednym z prężniejszych miast w Polsce stanowiącym spełnieniem marzeń, które były inspiracją budowy Gdyni.

Książka Grzegorza Piątka jest jak lustro, które uwidacznia historię ludzi, miejsc i wciąż aktualnych mimo upływu lat marzeń.

Autor

- dziennikarz śledczy Gazety Bałtyckiej, kierownik redakcji ds. rozwoju. Specjalizuje się w tematyce społeczno-prawnej. Archiwista II stopnia (kursy archiwalne w Archiwum Państwowym w Gdańsku), Członek stały Stowarzyszenia Archiwistów Polskich (prawo do prowadzenia badań historycznych), miłośnik Gdyni, członek Towarzystwa Miłośników Gdyni. Hobby – prawo. Jest członkiem Związku Harcerstwa Polskiego.

Wyświetlono 2 komentarze
Napisano
  1. Redakcja pisze:

    Dobra książka, polecam

  2. Ewa pisze:

    Rewelacyjna książka dla młodszych pokoleń

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika