Historia afery hazardowej. "Po jej wybuchu ścigano nawet przypadkowych ludzi" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 3.06.2016

Historia afery hazardowej. „Po jej wybuchu ścigano nawet przypadkowych ludzi”

Wybuch afery hazardowej z udziałem prominentnych polityków PO spowodował, że budżet państwa stracił ogromne wpływy. Czas naprawić to, za co polityczną odpowiedzialność ponosi Donald Tusk, Mirosław Drzewiecki, Zbigniew Chlebowski i pozwolić Polakom legalnie grać w pokera, ruletkę i inne gry o podobnym charakterze, bo i tak będą to robić.

Hazard

PO oraz PSL – czyli ekipa rządząca w latach 2007-2015 tak bardzo przestraszyła się „afery hazardowej”, którą zresztą sama wywołała, robiąc podejrzane interesy na stacjach benzynowych i cmentarzach, następnie przekonując, że żadnej afery nie było, że w popłochu wprowadziła kompromitującą ustawę, która w istocie spowodowała ogromne straty dla budżetu państwa, ponieważ firmy zajmujące się zakładami wzajemnymi po prostu przestały w Polsce prowadzić interesy, tym samym zaprzestając płacenia stosunkowo wysokich podatków. Hazard w Polsce oczywiście nie zniknął i nie zniknie. Przeniósł się jedynie do podziemia.

Szaleńczy pościg za wszystkimi, którzy stwarzali nawet pozory jakiegokolwiek związku z hazardem rozpoczął niejaki Jacek Kapica, ambitny swego czasu finansów, później szef służby celnej, który za cel postawił sobie zwalczenie w Polsce hazard. Choć efekty były opłakane, bo hazard istniał w najlepsze, a represje dotykały niewinnych ludzi – ówczesna propaganda wielokrotnie ogłaszała sukces w walce z hazardem. Podobnie zresztą jak i w walce z dopalaczami. Oczywiście żadnego sukcesu nigdy nie było, była za to spektakularna porażka.

Tak oto za czasów Kapicy byliśmy świadkami groteskowych wręcz sytuacji, kiedy to urzędnicy celni próbowali ścigać m. in. organizatorów… imprez integracyjnych, w czasie których dekoracjami były elementy nawiązujące do rozrywki kasynowej… Zdjęcia ruletki, filmy pokazujące zasady gry w pokera itp. były tropione w każdy dostępny sposób. Izba celna najprawdopodobniej przy tej okazji chciała poprawić  statystyki wykrywalności przestępstw. Zdarzało się, że i sędziowie w szaleńczym rozpędzie spowodowanym strachem przed ówczesną władzą karali organizatorów tego typu imprez! Co oczywiście samo w sobie jest zjawiskiem nagannym i kompromitującym sędziów.

Jacek Kapica w ocenie wielu na długo pozostanie symbolem nieudolności połączonej z arogancją ówczesnej władzy, która za nic miała obywatela za to chętnie tworzyła okoliczności opisywane przez Franza Kafkę w jego słynnym „Procesie”. Przy okazji – warto byłoby w końcu rozliczyć twórców tamtej absurdalnej ustawy i jej gorliwych wykonawców.

Czas także naprawić to, co zostało wówczas zepsute. W tym kontekście zmiany w ustawie hazardowej (a najlepiej jej całkowite wyeliminowanie z obiegu prawnego), o których niedawno zaczęto mówić – są bardzo wskazane. Oby tylko zostały wprowadzone w sposób rozsądny.

Autor

- dziennikarz Gazety Bałtyckiej.

Wyświetlono 1 Komentarz
Napisano
  1. D... pisze:

    Brawo, doskonały tekst!

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>