Tak ustalono polskie granice na zachodzie
Mijający rok to także kilka ważnych dla naszego Kraju rocznic. 65 lat temu w Zgorzelcu podpisano traktat, którego sygnatariuszami były Niemiecka Republika Demokratyczna i Polska Rzeczpospolita Ludowa, uznający granicę pomiędzy oboma państwami.
Piętnaście lat później polscy biskupi w czasie trwającego w Rzymie Synodu Watykańskiego II przekazali swoim niemieckim odpowiednikom list, w którym znalazło się słynne przesłanie „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”.
Odpowiedź adresatów owego listu okazała się dla jego polskich autorów „głęboko rozczarowująca”. Nic nie ujmując pięknej i szczytnej inicjatywie polskiego episkopatu jej wpływ na normalizację stosunków polsko – niemieckich był – w najlepszym razie – niewielki.
Polska inicjatywa nigdy nie przebiła się do powszechnej świadomości niemieckiego społeczeństwa, a niemiecki Kościół katolicki (w przeciwieństwie do Ewangelików) był do końca przeciwny uznaniu przez niemiecki rząd granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. Kamień węgielny pod ów fundamentalny dla naszej państwowości akt położyła konsekwentna i mądra polityka władz PRL z jej ówczesnym przywódcą – Władysławem Gomułką – na czele, której zwieńczeniem było podpisanie 7 grudnia 1970 roku w Warszawie układu, na mocy którego Republika Federalna Niemiec uznała ostatecznie naszą granicę zachodnią.
Dokument ów sygnowany przez Kanclerza Niemiec – Willego Brandta i Premiera Rządu PRL – Józefa Cyrankiewicza zakończył ostatecznie okres kontestowania przez naszych zachodnich sąsiadów polskich powojennych granic. Bez układów ze Zgorzelca i Warszawy nie było by możliwe podpisanie polsko – niemieckiego traktatu z 1990 roku.
Warto o tym pamiętać, zanim „historycy” z IPN–u odkryją, że uznanie naszych granic zawdzięczamy WYŁĄCZNIE polskim biskupom… Czytając rocznicowe publikacje na ten temat w tzw. „mediach głównego nurtu” nie mam najmniejszych wątpliwości, że wszystko zmierza właśnie w tym kierunku.