Jesteśmy bezrefleksyjnie zapatrzeni w USA. To szkodliwe
Po 44 latach niewoli wynikającej z wpływów na nasz kraj Związku Radzieckiego, w 1989 roku odzyskaliśmy wolność. I błyskawicznie zaczęliśmy szukać dla siebie wzoru do naśladowania. Naturalnym kierunkiem był zachód, dokładniej Stany Zjednoczone. Ale czy USA to kraj, w który faktycznie powinniśmy być bezrefleksyjnie zapatrzeni przyjmując wszystko to, co zaproponuje?
Odpowiedź brzmi – zdecydowanie nie! Jeśli ktoś ma wątpliwości – niech przyjrzy się jak wygląda tzw. amerykańska demokracja zarówno w samych Stanach Zjednoczonych, jak i w miejscach, w których Amerykanie (przynajmniej oficjalnie) demokrację wprowadzać chcieli. Przykładów jest dość – Wietnam, Afganistan, Irak, Libia, Egipt… Efekty zawsze były tragiczne. Z reguły skutkowały długoletnimi wojnami i tysiącami ofiar…
Jaki poziom osiągnęła ostatnia amerykańska kampania prezydencka – wszyscy widzieliśmy i słyszeliśmy. Inwektywy, jakimi obrzucali się oboje kandydaci, skrajnie nieuczciwe zagrywki, do których posuwały się oba sztaby wyborcze (sztab Clinton zdecydowanie pod tym względem się wyróżniał) – kompromitują amerykańską demokrację.
A amerykańska demokracja w samych Stanach Zjednoczonych? Dobrym przykładem obrazującym tamtejszą sytuację było to, co stało się po śmierci jednego z sędziów Sądu Najwyższego, Antonina Scalii. Komentatorzy twierdzili wówczas: „śmierć sędziego Scalii może spowodować zmianę rozkładu sił w Sądzie Najwyższym, w którym konserwatyści mieli dotychczas przewagę nad liberałami”.
Cóż to oznacza? Okazuje się, że „niezależny” amerykański sąd nie jest wolny od wpływów politycznych! To jest demokracja i podział władzy? Okazuje się, że wyroki w amerykańskich sądach wydawane są przede wszystkim w kontekście politycznym.
Żeby pozostać jeszcze w temacie amerykańskiego „demokratycznego” i „niezależnego” sądownictwa – w sądzie w Canton w stanie Ohio pewien człowiek został skazany na 34-lata pozbawienia wolności za… zabicie policyjnego psa podczas włamania. Sąd uzasadniał, że zabicie psa jest równoważne z zabiciem policjanta…
Ten wyrok w zasadzie powinien zakończyć rozważania na temat Stanów Zjednoczonych jako wzorca demokracji.
Cóż… Może warto w końcu przestać z zapartym tchem i nieograniczonym zachwytem (co wciąż czynią niektórzy mało rozgarnięci telewizyjni komentatorzy) przyjmować za wzór wszystko to, co dzieje się w USA?
Fakt, z „Hameryki” wzielismy zarowno najlepsze, jak i najgorsze rzeczy…
Bezkrytycznie, naiwnie,na poczatku po zmianie ustroju na pewno. Ale „amerykanski sen” i model gospodarczy stacza sie coraz bardziej a raczej wisi nad przepascia,
i wiekszosc to juz rozumie czyli mamy wreszcie jakis pozytyw z tego ” kryzysu autorytetu” ?
Geopolityka mowi wiele.
Jedno mocartwo nas wypuscilo, drugie trzyma ” w przyjaznym uscisku” od ponad 25 lat :
to gdzie jest samostanowienie, niezaleznosc tego duzego kraju w srodkowej Europie ? Lokalnie duzego, a w skali globalnej to jest jak widac…
W ramach tak zwanej demokracji pozostalo nam niezalezne myslenie jeszcze.
A tu, dla znajacych dobrze angielski i rozumiejacych amerykanski pretensjonalny akcent, kupa smiechu :
podlozone jajcarskie dialogi pod inauguracyjne wystapienie nowego Prezydenta elekta i reszty tego tfu podejrzanego towarzystwa czyli tzw bad lip reading 🙂 :
https://www.youtube.com/watch?v=gneBUA39mnI