Katastrofa posmoleńska. Kto rozbił Polskę?
Książka Grzegorza Rzeczkowskiego pod znamiennym tytułem: „Katastrofa posmoleńska. Kto rozbił Polskę” jest publikacją opisującą to, co się stało po największej katastrofie lotniczej w po wojennej historii Polski. Niewątpliwie warto po nią sięgnąć.
Przedmiotowa publikacja jest wyjątkowo ciekawa i bardzo sprawnie napisana, natomiast niestety można odnieść wrażenie, że autor nadmiernie polityzuje, poprzez obronę rządu premiera Donalda Tuska, opisując działania, a raczej pomijając wątek braku działań ówczesnego rządu po katastrofie.
Autor w pierwszym rozdziale, pod tytułem „Pierwsze dni”, przelatuje przez wydarzenie tych traumatycznych godzin po katastrofie, między innymi opisuje decyzje rządu premiera Donalda Tuska tuż po katastrofie. Jest to najlepszy rozdział z całej książki dlatego, że autor przedstawia autonomię podejmowanie decyzji w pierwszych godzinach. Niestety moim zdaniem wyciąga błędne wnioski z przedstawianych faktów. Najciekawszym wątkiem jest opis zachowania pana Edmunda Klicha, czyli szefa Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, który był pierwszy na miejscu katastrofy.
w tamtym czasie sami Rosjanie chcieli, by badanie tej katastrofy toczyło się wedle konwencji chicagowskiej, tym samym powstaje pytanie, dlaczego jej badania toczyło się na podstawie rozporządzenia Ministra Obrany Narodowej z dnia 26.05.2004 roku w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego i porozumienia między polskim a rosyjskim MON z 1993 roku, które dawały taką możliwość?
W kalendarium zawartym w książce, jak i w samej książce, autor pominął miażdżący raport NIK w sprawie okoliczności katastrofy lotniczej w Smoleńsku. Brak rzetelniej analizy NIK powoduje, że książka sporo traci. Niemniej jednak polecam ją, aby łatwiej móc przeanalizować sprawę smoleńską, a tak naprawdę to, co się działo po tej katastrofie.