Mały poradnik wyborcy (cz.1): Straż Miejska | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 8.09.2014

Mały poradnik wyborcy (cz. 1): Straż Miejska

Najpierw krótkie wyjaśnienie tytułu. Dlaczego „mały” poradnik. Przygotowywany obecnie cykl artykułów ma za zadanie pomóc gdańszczanom dokonać wyboru w najbliższych wyborach, wyborach do samorządów. Odbędą się one 16 listopada 2014 roku. Jak zapewne większość Czytelników wie, na jesieni 2015 roku spodziewane są wybory do Sejmu Rzeczpospolitej (wybory parlamentarne).

Mały poradnik wyborcy (cz.1): Straż Miejska w Gdańsku

Prawdopodobnie przed tymi wyborami opublikujemy kolejny, „duży” poradnik. W poradnikach nie będziemy tłumaczyć wyborcom, ile muszą mieć ukończonych lat, by mieć czynne i bierne prawo wyborcze, nie będziemy tłumaczyć, jak wygląda urna i co należy zrobić, aby głos był ważny lub uznany za nieważny. O tym niech mówi Państwowa Komisja Wyborcza. W końcu jej członkowie za coś pieniądze biorą. A my, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, przypomnimy naszym Czytelnikom, jakie „zasługi” mają obecne władze samorządowe, jak działały w trakcie kadencji, czasem nawet przypomnimy, co mówili cztery lata temu, gdy składali przeróżne obietnice swoim wyborcom. I to będzie ten „mały” poradnik.

Jak widać, a raczej, jak jeszcze nie widać, wyborcza zaczęła się. Poszczególne ugrupowania liczą pieniądze, jakimi dysponują i mogą dysponować w najbliższej przyszłości, na kogo warto stawiać a kogo raczej należy skreślić. Ile przeznaczyć na druk plakatów wyborczych, a ile na ulotki promujące poszczególnych kandydatów.

Doświadczenie uczy, że pamięć wyborców nie jest zbyt długa, a tak zwane „gładkie słówka” mogą spowodować, że znów nie będziemy zadowoleni z tego, co i w jaki sposób robią wybrani przez nas samorządowcy. Aby tego uniknąć, podamy po kilka pytań z różnych dziedzin dotyczących naszego codziennego życia w Gdańsku. Ich zadanie poszczególnym kandydatom, którzy będą musieli udzielać konkretnych odpowiedzi, może poważnie zachwiać pozycją niektórych z nich, a niektórym, wręcz przeciwnie, sensowna odpowiedź może otworzyć drogę do upragnionej rady miasta. Nasze propozycje raczej nie będą „dotykały” poszczególnych kandydatów. (Choć mogą zdarzyć się wyjątki od tej reguły). Proponujemy, aby pytania kierować raczej do przedstawicieli poszczególnych ugrupowań. Jako przykład dam niedawną reformę czynszów komunalnych. To, że firmował ją swoim nazwiskiem prezydent Lisicki nie oznacza wcale, że tylko do niego można kierować pytania o tę reformę. Za jej kształt odpowiadają wszyscy, którzy podnieśli rękę w momencie, gdy prowadzący obrady zadał pytanie: „kto jest za”. I to do nich należy kierować pytania. I jeszcze jedna ważna rzecz. Jeśli któryś z kandydatów będzie głosił, że cokolwiek zrobi, zadawajcie kolejne, ważne pytania: w jaki sposób to zrobi, jakie ma (będzie miał) do realizacji obietnicy środki i możliwości. Tyle wstępu.

Na „pierwszy ogień” zaproponuję kwestię ulubionej przez mieszkańców Gdańska Straży Miejskiej. Oprócz zwalczania starowinek handlujących (fakt, często bez spełnienia formalnych wymogów) czosnkiem i jajkami w różnych miejscach, formacja ta w trakcie ostatniej kadencji samorządowej zasłynęła tym, że jej funkcjonariusze nie do końca formalnie postępowali przy kierowaniu spraw do sądów w sprawach o wykroczenia. (Zamiast przesłuchiwać strażników miejskich w charakterze świadków w sytuacjach, gdy spotkali się z odmową przyjęcia mandatu, pracownicy straży miejskiej sporządzali protokóły przesłuchania świadka na podstawie notatek, które funkcjonariusze ci sporządzali w takich sprawach). To spowodowało, że prokuratorzy postawili już chyba ponad 150 zarzutów. Fakt, że jest to sprawa raczej niedopełnienia formalności, ale jednak: formalnie było to fałszowanie dokumentacji. Co na to Komendant Straży Miejskiej? Czy dawał na takie działania „ciche przyzwolenie” (a może wręcz nakazywał takie działania)? Co na to jego zwierzchnik (Prezydent Miasta)? Niektórzy informowali także, że atmosfera w Straży Miejskiej kwalifikuje się do postawienia zarzutów klasycznego mobbingu. Co na ten temat mają do powiedzenia kandydaci na radnych? Czy widzą potrzebę utrzymywania tej formacji? Czy widzą potrzebę zmiany wizerunku tej formacji? W jaki sposób ewentualnie zamierzają osiągnąć zmianę wizerunku Straży Miejskiej w Gdańsku w oczach mieszkańców miasta? Czy zamierzają zrobić cokolwiek (jeśli tak, to co?), aby straż miejska była dla mieszkańców pomocą, a nie utrapieniem? Czy np. można będzie liczyć na pomoc funkcjonariuszy straży miejskiej w godzinach nocnych?

To tylko kilka pytań, które należy zadawać. I oczekiwać bardzo konkretnych odpowiedzi, deklaracji, wręcz zobowiązań. Podkreślam: ważne jest, by kandydaci udzielający odpowiedzi mówili też, w jaki sposób gotowi są swoje cele realizować i jakie będą mieli możliwości do ich realizacji?

I to tyle w pierwszej części „małego poradnika”. Następne w przygotowaniu.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika